Mimo że Christopher Eccleston wielokrotnie odżegnywał się od powrotu na plan Doctor Who, fani nadal mają nadzieję, że zmieni zdanie. Zbliżająca się 60-lecie powstania serialu mogłoby być ku temu świetną okazją.
W Day of the Doctor, multidoktorowym odcinku specjalnym nakręconym na 50-lecie Doctor Who, zobaczyliśmy aż pięciu Doktorów: Davida Tennanta jako Dziesiątego, Matta Smitha jako Jedenastego, Johna Hurta jako Doktora Wojny, oraz, przez chwilę, Petera Capaldiego i Toma Bakera. Zabrakło Ecclestona, który odrzucił propozycję zagrania w odcinku rocznicowym, bo, jak stwierdził, zaproponowana historia nie oddawała sprawiedliwości jego postaci. Jednak odkąd w końcu powrócił do roli Dziewiątego Doktora w serii słuchowisk Big Finish, fani zastanawiają się, czy jest szansa na jego pojawienie się na 60-lecie serialu.
Niestety jest to mało prawdopodobne. Podczas serii pytań i odpowiedzi na Dragon Con aktor wyjaśnił, że nadal nie przebolał tego, jak był traktowany przez BBC, gdy grał Dziewiątego Doktora. Jak powiedział:
Odszedłem, bo moje relacje z Russellem T Daviesem, Julie Gardner i Philem Collinsonem zupełnie się popsuły w trakcie pracy nad pierwszą serią. Chyba będzie w porządku, jeśli powiem… że przy pierwszej serii nikt nie wiedział, co robił, a metody postępowania były ostre. Kręcenie pierwszej serii było koszmarem.
Aktor opowiedział też o okolicznościach swojego odejścia:
Porozumiałem się z Russellem, że odejdę, po cichu i z szacunkiem, i że zajmę się promocją przed emisją pierwszej serii. I wtedy, nic mi wcześniej nie mówiąc, ogłosili, że odchodzę. Nie powiedzieli mi, że mają zamiar to zrobić. Szedłem sobie ulicą i nagle spadła na mnie masa agresji. Co więcej, przygotowali cytat, który mi przypisali, że byłem zmęczony. Czyli wyszło, że to było dla mnie zbyt męczące. To nie było dla mnie męczące. Zbyt męcząca była praca z Russellem, Philem i Julią. To nie było dla mnie wyczerpujące w sensie fizycznym.
W następstwie ich słów każdy inny producent mógł stwierdzić, że mnie nie zatrudni, bo się męczę. To było kłamstwo, obudowane cudzysłowem. Jestem z Salford, nie robi mi się takich rzeczy. Przygotowali potem coś w rodzaju przeprosin, ale to nie wystarczy, więc nie.
Wszystko wskazuje więc na to, że w najbliższych latach nie zobaczymy Dziewiątego w serialu, szczególnie że na jego 60-lecie za stery Doctor Who wraca Russell T Davies. Na pocieszenie, Eccleston dodał też, że będzie kontynuował współpracę z Big Finish i jeździł na konwenty, tak że możemy się spodziewać więcej Dziewiątego Doktora w przyszłości.
Liczycie, że jednak kiedyś wróci w serialu? Dajcie znać na Facebooku!
Źródło: Radio Times
(ona/jej) Fotografka amatorka, jedna druga whosomowej sekcji wspinaczkowej. Zakochana w Ekspansji i prelegowaniu na konwentach. Zachłanna życia, nowych miejsc, ludzi i wrażeń. Eksblogerka, eksdziennikarka radiowa, eksaktywistka społeczna. Od jakiegoś czasu uczy się spełniać marzenia i bardzo jej się to podoba.