Bradley Walsh i Tosin Cole, odtwórcy ról towarzyszy Trzynastej Doktor kończący przygodę z Doctor Who, opowiadają o swoim odejściu oraz nadciągającym odcinku świątecznym.
Parę dni temu dowiedzieliśmy się, że Bradley Walsh i Tosin Cole, wcielający się odpowiednio w role Grahama O’Briena i Ryana Sinclaira, nie powrócą w 13 serii Doctor Who. W związku z tym nadciągający odcinek, Revolution of the Daleks, będzie ich ostatnim. W poniższym wywiadzie opowiadają więcej o powrocie Daleków, wspomnieniach z pracy na planie Doctor Who, a także o emocjonalnych pożegnaniach z serialem.
Czego widzowie mogą się spodziewać po świątecznym odcinku?
Bradley Walsh: Mogą oczekiwać starych wrogów, spektakularnych scen, zaskakującego zakończenia i podnoszącej na duchu opowieści.
Graham, Ryan i Yaz utknęli na Ziemi bez Doktor, jak sobie teraz radzą?
Tosin Cole: Tak, Ryan sobie radzi bez Doktor. Wiele się nauczył podczas czasu spędzonego z tą ekipą i jest teraz o wiele bardziej pewny siebie i samowystarczalny niż kiedykolwiek.
Bradley Walsh: Są bardzo zirytowani, myślę, że tym bardziej tacy są, bo mają wrażenie, że zostali porzuceni. Nie sądzę, żeby zdawali sobie sprawę, w jak trudnym położeniu znalazła się Doktor, i są raczej zirytowani i trochę zmartwieni tym, że w pewnym sensie pozostawiono ich samym sobie. Myślę również, że coraz bardziej przyzwyczajają się do tego, że są z powrotem na Ziemi.
Widzimy, jak „rodzinka” walczy z Dalekami w odcinku świątecznym, jak wam się współpracowało z tak kultowymi potworami?
Bradley Walsh: Dla mnie to było niesamowite. Byłem zachwycony, możesz powiedzieć, że walczyłeś z Dalekiem, jesteś jedną z niewielu osób na planecie, na naszej prawdziwej planecie, która to zrobiła i pracowała z nimi, więc czuję się bardzo zaszczycony i uprzywilejowany będąc tego częścią.
Tosin Cole: Praca z Dalekami przypomina pracę z rodziną królewską Doctor Who. Musisz ich szanować, ponieważ są tak kultowi.
Macie jakieś szczególne wspomnienia z kręcenia odcinka?
Bradley Walsh: Jest w nim parę naprawdę wzruszających momentów, a współpraca z Jodie, Mandip i Tosinem to spełnienie marzeń. Oni wszyscy są tak bardzo, bardzo utalentowani, tak jak i cała obsada. Dla mnie to było bardzo emocjonalne.
Współpracowaliście z paroma naprawdę kultowymi potworami, macie jakieś ulubione?
Tosin Cole: Powiedziałbym, że Płaczące Anioły, ale nigdy nie miałem przyjemności, by z nimi współpracować. Powiem więc, że Dregowie, ponieważ naprawdę mną wstrząsnęli podczas kręcenia zdjęć.
Kapitan Jack również powrócił. Jak wyglądała współpraca z Johnem Barrowmanem?
Bradley Walsh: Bardzo mnie rozśmieszał. Jest jak powiew świeżego powietrza. Zabawny facet, świetny aktor i do tego zdecydowanie zbyt przystojny dla jego własnego dobra.
To ostatni odcinek twój i Tosina, czy widzowie mogą spodziewać się wielu dramatycznych scen?
Bradley Walsh: Będzie bardzo, bardzo dramatycznie. To bardzo smutne. Dość smutne i wzruszające, tak można to określić. Można się spodziewać wielu wzruszeń po tym odcinku.
Niczego nie zdradzając, jaka była wasza ostatnia scena?
Tosin Cole: Emocjonalna! Nie mogłem jednak doczekać się odpoczynku!
Co było dla was najważniejsze w byciu częścią Doctor Who?
Bradley Walsh: Praca w Walii ze wszystkimi członkami ekipy. Absolutnie to pokochałem. Walia była dla mnie jak drugi dom, i to bycie włączonym w coś tak kultowego i przełomowego, wraz z pojawieniem się Doktor granej przez kobietę, tej całej całej sprawy, którą Chibnall mi sprzedał, nie zawiodłem się i uwielbiałem pracować z tymi ludźmi.
Uwielbiam też pracować z Chrisem Chibnallem, ten człowiek jest geniuszem, ale również uwiebliałem pracować z Mandip i Tosinem i oczywiście z Jodie, która jest po prostu niezwykła.
Za czym będziecie tęsknić najbardziej?
Tosin Cole: Jest zbyt wiele rzeczy, które można tu wymienić, ale to musi być widzenie ekipy na ekranie i poza nim, tak jak i niesamowici fani. To był dla mnie zaszczyt, móc pracować nad taką instytucją kulturalną mającą fanów na całym świecie. Ludzie na ekranie, tacy jak ja, przychodzą i odchodzą, ale to ludzie za kulisami i fani zawsze tu będą, sprawiając, że świat Doctor Who jest żywy i ekscytujący.
Bradley Walsh: Za wszystkimi i wszystkim. Jesteśmy teraz w stałym kontakcie, wysyłając SMS-y i pisząc na Whatsappie. Tęsknię za nimi wszystkimi. Pisałem z facetami z lokacji poprzez fale radiowe. Szczęśliwe dni. Fantastyczne wspomnienia. Nasze czasy za granicą, gdy byliśmy w Hiszpanii, w RPA. Po prostu to uwielbiałem.
Nadciągający odcinek świąteczny, Revolution of the Daleks, będzie można obejrzeć już w Nowy Rok na kanale BBC One o 19:45 polskiego czasu, natomiast zwiastun i zdjęcia z odcinka można zobaczyć tutaj.
Źródło: Doctor Who TV.
(ona/jej)
Hobbystyczna tłumaczka oraz fanka science fiction i fantastyki. Obecnie podróżuje w czasie i przestrzeni, szukając swego miejsca w świecie. Doktor(a) poznała w 2016 roku i od tamtej pory znajomość ta stale się zacieśnia. W wolnych chwilach pochłania kolejne filmy i seriale – głównie te brytyjskie, z brytyjskimi aktor(k)ami, a także poruszające tematykę podróży przez czas, kosmos i ludzki umysł.