Chris Chibnall niedawno oficjalnie zakończył swoją karierę jako showrunner Doctor Who. Steven Schapansky i Warren Frey, prowadzący podcast Radio Free Skaro, przeprowadzili z nim wywiad podczas ostatniego konwentu Gallifrey One. Chibnall podzielił się kilkoma szczegółami dotyczącymi produkcji, ale też uchylił rąbka tajemnicy współpracy na linii showrunner – BBC.
Różnorodność za kulisami
Chibnall wspomina, że chciał zrealizować pomysły, które do tej pory nie miały szansy pojawić się w Doctor Who.
Przeczytałem książkę The Good Immigrant, polecaną mi przez kilka osób. Kilkoro autorów, między innymi Vinay Patel i Inua Ellams, napisało eseje. Wspominali oni oglądanie Doctor Who w dzieciństwie i jak ważne to dla nich było. Przeczytanie tych tekstów i usłyszenie nowych perspektyw, a także świadomość, że nie widzieli oni na ekranie osób podobnych sobie, zainspirowało mnie.
Chibnall zauważył, że nowe perspektywy dają nowe możliwości, w szczególności że Doctor Who miał już 54 lata historii na karku. Obok scenarzystów również reżyserzy (m.in Mark Tonderai, Nida Manzoor, Haolu Wang) dzięki różnorodności mogli wnieść swoją wizję twórczą i perspektywę.
Jest wiele historii, których do tej pory nie poruszono, a które dawały ogromne możliwości, jeśli chodzi o kreatywność w serialu. Chodziło o to, aby sprowadzić scenarzystów, którzy opowiedzieliby własne historie z odpowiednią autentycznością, swoistością i zaangażowaniem. […] Celem było stworzenie reprezentacji dla osób, które jeszcze tej reprezentacji w serialu nie miały, w przeciwności do mnie – białego heteroseksualnego mężczyzny.
W związku z zatrudnieniem dużej liczby scenarzystów w serii 11 pojawił się pomysł stworzenia pokoju scenarzystów (na wzór amerykański). Okazało się, że ponieważ taka opcja nie została zawarta w kontrakcie z BBC, ponad rok zajęły dyskusje z szefami od spraw biznesowych i brytyjską Gildią Scenarzystów. Ostatecznie jednak się udało, ku zadowoleniu Chibnalla. Jego zdaniem posadzenie scenarzystów w jednym pomieszczeniu, z białymi tablicami i możliwością komunikacji, pozwoliło na twórczą wymianę pomysłów. Wspomina on przede wszystkim tworzenie scenariusza do odcinka Rosa.
Rosa Parks, ale jak Speed (film z Sandrą Bullock), wiecie – chodzi o to, aby zmusić Rosę Parks do wejścia do autobusu. Coś jak thriller z Rosą Parks.
Finanse i oglądalność
W wywiadzie pojawiła się także kwestia finansów. Zmniejszenie liczby odcinków (z dwunastu w dziesiątej serii na dziesięć w jedenastej i dwunastej serii) było sposobem na nierosnący budżet na serię.
Nie dostaliśmy większego budżetu. A jeśli zrobi się odrobinę mniej odcinków, można zamortyzować koszty. Każdy odcinek dostanie trochę większy budżet i można nawet pomyśleć o okazjonalnym filmowaniu poza Wielką Brytanią lub przekazaniem większej kwoty na efekty specjalne.
Chibnall cieszy się ze współpracy Doctor Who z Disney+, w szczególności ze względu na promocję. Zdradził, że za jego czasów budżet na promocję był stosunkowo niewielki.
Kiedy przypomnicie sobie, ile działo się przy okazji pierwszej serii [Chibnalla], była to ogromna kampania marketingowa, ogromna krajowa kampania. BBC America zapłaciło za nasz pobyt na Comic Conach i Hall H oraz za okładkę w magazynie Entertainment Weekly. Przy kolejnych seriach nie chcieli już wspierać nas na taką skalę. Poza tym budżet na marketing maleje, a BBC jest atakowane. Na przykład w przypadku serii Flux budżet pozwalał jedynie na kampanię marketingową w samym BBC.
W mediach pojawiały się komentarze na temat ciągle spadającej oglądalności serialu, do czego Chibnall także się odniósł. Jego zdaniem nie należy patrzeć na liczbę widzów, lecz na procent: od kilku lat można zauważyć ogólną tendencję spadkową, jeśli chodzi o liczbę oglądających telewizję. Natomiast Doctor Who nadal gromadzi sporo osób przed ekranami – prawie 29% udziału widzów przy odcinku The Power of the Doctor to fenomenalny wynik.
Chris Chibnall nie nienawidzi Bożego Narodzenia
To nie jest tak, że nienawidzę świątecznych odcinków specjalnych. KOCHAM je. I właściwie Spyfall miał być początkowo takim odcinkiem. Niestety okazał się zbyt straszny. A w dodatku historia składała się z dwóch odcinków, co jeszcze bardziej utrudniało sprawę.
Przesunięcie emisji nowych odcinków serii z Jodie Whittaker z soboty na niedzielę było eksperymentem, zdaniem Chibnalla bardzo udanym.
Tworzenie w czasie COVID-19
Na pytanie, w jaki sposób COVID wpłynął na produkcję serialu, Chris Chibnall odpowiedział:
Nagrywaliśmy przez rok bez przerwy. Nigdy nie przerwaliśmy. Nie wydaje mi się, żeby którykolwiek inny serial tego dokonał. Było to niezwykle trudne. Było to dużo mniej zabawne, bo wszyscy musieli zachowywać dystans społeczny i nosić maski. Wszystkie aspekty związane ze scenariuszami załatwialiśmy przez Zooma. I musieliśmy zmienić format serialu.
Był taki krótki czas, kiedy przyszłość serialu, a właściwie serii 13, stała pod znakiem zapytania.
Był taki tydzień, kiedy ta seria miała nie powstać. Był taki tydzień, kiedy zaproponowano mi pracę przy innym projekcie. […] Jodie także dostawała tysiące ofert, ale przez przesunięcia w harmonogramie i kontrakt musiała z nich zrezygnować. Wiem, z jakich ról zrezygnowała, ale zostawię to dla siebie.
Niedoszły towarzysz Trzynastej Doktor
Chris Chibnall myślał też o tym, żeby Trzynastej towarzyszył K9 – robotyczny pies, który pojawiał się głównie w klasycznych seriach. Niestety nie doszło to do skutku ze względu na prawa do wykorzystania postaci (należące w tamtym czasie do oryginalnych twórców K9 – Boba Bakera i Dave’a Martina).
Czy Chibnall wróci jeszcze do Doctor Who?
Były showrunner twierdzi, że z całą pewnością nie napisze już nic więcej dla serialu.
Zrobiłem już tak dużo. Także w spin-offie Torchwood. W sumie było to naprawdę dużo odcinków. Sporo materiału, który całkowicie kocham. Ale są inne rzeczy, które chciałbym napisać. Nie zostawiłem też po sobie żadnych niedopowiedzeń. Miałem możliwości i miałem kontrolę. Nie chcę zabierać miejsca komuś innemu. Chcę zobaczyć nowe osoby, które nie pisały jeszcze nic dla Doctor Who. Osoby ze środowisk, o których być może nawet nie pomyślałem.
Co sądzicie o wypowiedziach Chrisa Chibnalla w tym wywiadzie? Które informacje najbardziej was zaskoczyły?
Źródło: Radio Free Skaro Podcast
Kiedyś wierzyła w kosmitów. Dziś wierzy jedynie w tych fikcyjnych (choć niczego nie można wykluczyć). Towarzyszy Doktorowi od 2010 roku, jednak Doktor nie zdaje sobie sprawy z jej istnienia i powoduje to u niej ból egzystencjalny. Wielbicielka chemii na ekranie, kotów i dobrej herbaty. Nie potrafi opowiadać żartów, bo sama się z nich śmieje.