Przed nami premiera pierwszego odcinka świątecznego po Doctor Who: Flux, czyli Eve of the Daleks. Obsada i twórcy opowiedzieli o tworzeniu tej historii.
Już 1 stycznia 2022 premiera odcinka noworocznego Eve of the Daleks. To pierwszy z trzech odcinków specjalnych Trzynastej Doktor, po których pożegnamy to wcielenie Władczyni Czasu. BBC przygotowało wywiady promujące tę historię. Dziś przedstawiamy rozmowy z Johnem Bishopem, którego ponownie zobaczymy w roli Dana, oraz Adjanim Salmonem, który gościnnie zagra Nicka. Zapraszamy do lektury.
John Bishop
Czego po noworocznym odcinku może oczekiwać widownia? Na jaką przygodę wybierze się trio?
To pętla czasu, na którą trafiamy w Manchesterze w Sylwestra, gdy Dalekowie chcą pozbyć się Doktor na zawsze. Problem, z którym się borykamy, jest taki, że przy każdej okazji, w której możemy im przeszkodzić, zostajemy złapani i eksterminowani, a wszystko zaczyna się od nowa. To najbardziej szalone z wszystkich doświadczeń, bo oczywiście nie można powrócić, gdy eksterminował nas Dalek.
Bycie jedną z kilku postaci, które przeżyły dalekową eksterminację, to trochę zaszczyt. To jest też dziwna rzecz, no bo jak się wtedy umiera? Można zginąć na wiele sposobów, ale gdy eksterminuje cię Dalek, w pewnym sensie zastygasz. Starałem się, żeby wyglądało to coraz lepiej za każdym kolejnym razem!
Słyszeliśmy, że to bardzo zabawny odcinek, są w nim elementy komediowe.
Relacja pomiędzy Aisling Beą a Adjanim Salmonem jest świetna – czasem improwizowali, a Chris Chibnall zatrzymał to w odcinku, oni są świetnymi aktorami komediowymi, są bardzo zabawni. Historia ma szybkie tempo, jest to pętla i narracja ciągle się zmienia, zaczyna i resetuje wiele razy podczas odcinka.
Da się to opanować, bo akcja dzieje się w magazynie w Manchesterze i jest to zabawa! Wszystko wiążące się z czymś tak klasycznym jak Dalekowie musi być zabawne. Dla mnie to ogromny krok do przodu, każdy kto angażuje się w Doctor Who liczy, że zagra w scenie z Dalekami. Nie zawsze można oczekiwać, że wejdzie się z nimi w interakcje. To świetne!
Jak pracowało ci się z Aisling Beą i Adjanim Salmonem?
Znam Aisling ze stand-upów, znamy się od dłuższego czasu, śmieszkowaliśmy wspólnie, ale nigdy razem nie graliśmy. Wydaje mi się, że nikt z nas wcześniej nie znał Adjaniego. To było bardzo proste i praca z nimi była od początku bardzo komfortowa. Można było odczuć trochę klaustrofobii, bo byliśmy w tym warsztacie, ale to wszystko było kręcone w bunkrze. Ludzie mówili, że to bunkier jądrowy, co można było odczuć, nawet jeśli tak nie było! Nie było miejsca, by nie być w dobrej relacji, bo podczas kręcenia byliśmy dosłownie pod ziemią przez kilka tygodni.
Masz jakieś wyróżniające się wspomnienia z planu?
Aisling Bea potrafić zmieniać głosy i postacie, więc sporo się z tym bawiła i się śmialiśmy. Oczywiście sami Dalekowie. Dalekowie pozostawali na planie, a gdy aktorzy, którzy ich grają, nie byli wewnątrz nich, piło się herbatę, opierając o Daleka i gadało z Adjanim o piłce nożnej! To było dziwne.
Odcinek opowiada o pętli czasu. Gdybyś ty utknął w takiej i musiał powtarzać jakiś duży moment, to który by to był?
Miałem wiele fantastycznych chwil w moim życiu i karierze. Nie chce zabrzmieć tandetnie, ale ostatnie porządne wakacje, na których byliśmy były przed lockdownem, to było na Malediwach. Przez ostatnie lata było wiele momentów, w których myślałem „Chciałbym znowu tam pojechać”. Gdybym więc mógł utknąć w pętli czasu, to nie miałbym nic przeciwko, gdyby był to miły hotel na Malediwach.
Jaki jest Dan w tym odcinku specjalnym?
Jest mu wygodnie z Doktor i Mandip (Yaz – przyp. red.) i komfortowo czuje się jako podróżnik w czasie. Widać, że odczuwa tęsknotę, by kiedyś w życiu wrócić do domu. Zdecydowanie dobrze się bawi i ma odwagę, by wykazywać się w tym, co się dzieje. W pewnych momentach odcinka bierze odpowiedzialność za stanie się osobą, która robi coś ważnego. Wcześniej nie był na to gotowy i nie miał takiej możliwości.
Gdyby w tym momencie miał noworoczne postanowienie, jakie by ono było?
Sądzę, że chciałby być bardziej aktywny i dowodzić – myślę, że w odcinku jest moment, w którym decyduje się zająć się Dalekami i ich opóźnić.
Lubisz Nowy Rok? Masz jakieś noworoczne tradycje?
Zaczęliśmy wychodzić z domu w Nowy Rok, chodzimy do hotelu ze znajomymi, a naszą noworoczną tradycją jest wstawanie i pójście do pubu przez pola, a potem powrót pieszo, nieważne, jaka jest pogoda albo czy boli nas głowa po poprzedniej nocy!
Adjani Salmon
Czego mogą oczekiwać widzowie po Eve of the Daleks?
To historia o nieśmiałej i zakochanej postaci, która stara się zbudować w sobie odwagę, by wyznać uczucia do Sarah (Aisling Bea), a przeszkadzają mu w tym Dalekowie! Trafiają do pętli czasu, więc musi to zrobić, zanim skończy się czas!
Jak ci się pracowało z Jodie, Johnem i Mandip? Czy z Aisling od razu wskoczyliście w tę dynamikę?
Poczuliśmy się mile widziani w tej rodzinie. Czułem się, jakby ktoś mnie zaprosił na rodzinnego grilla (barbecue) – każdy był gościnny i oferował jedzenie, chciał ci pokazać, co się dzieje. Jeszcze zanim poznałem Jodie i resztę obsady, ona odezwała się i poprosiła o mój numer, by powiedzieć mi, że cieszy się, że dołączam do serialu. Jeszcze zanim ją poznałem, to zostałem przez nią przywitany. To była dobra zabawa, prowadziliśmy wiele świetnych rozmów.
Słyszeliśmy, że na planie powstał teledysk.
Tak. Aisling, Mandip i Jodie zdecydowały, że będą nowymi Girls Aloud, a ja byłem kamerzystą!
Odcinek opowiada o pętli czasu. Gdybyś musiał w kółko powtarzać dzień ze swojego życia, jaki by on był?
Pewnego razu poszedłem na urodziny kolegi w Dunn’s River Falls, który jest wodospadem wpadającym do morza. Był wodospad, plaża, rum, muzyka i znajomi – to byłby ten dzień.
Jakie byłoby postanowienie noworoczne Nicka?
Po tym, co przeszedł, myślę, że jego noworocznym postanowieniem byłoby bycie odważnym do sięgania po to, co chce.
Jak pracowało się z Dalekami?
Aktorzy (w Dalekach) są świetni – nie wiedziałem, że tam są aktorzy! Jest wiele rzeczy, których nie wiesz o Doctor Who, dopóki go nie robisz. Nick Briggs, który jest głosem Daleka, mówi na żywo i naprawdę go słyszysz. Pierwszym ujęciem, które robiliśmy, było to, w którym Dalkowie przychodzą i ja na nie reagowałem, a gdy on się odezwał, nie mogłem w to uwierzyć – to była moja prawdziwa reakcja!
Masz jakieś noworoczne tradycje?
W Sylwestra zazwyczaj imprezuję z przyjaciółmi i rodziną. Ten dzień to często refleksja o minionym roku i ustanowienie sobie celów, które chciałbym osiągnąć w ciągu kolejnego.
Co najbardziej cię zaskoczyło, gdy kręciłeś Doctor Who, oprócz aktorów, którzy byli wewnątrz Daleków?
Nauczyłem się, że wiele rzeczy jest prostszych, gdy ma się porządną drużynę. Cała klika Doctor Who jest jak rodzina i oddział. Czujesz, jakby rodzina pracowała ze sobą i nawet gdy byliśmy w środowisku wysokociśnieniowym, nadal była tu w każdym synergia, by pracować, ruszać się i to zrobić. Jako filmowiec obserwowałem to i myślałem: „Chce takiej energii, gdy jestem na planie!”.
Przypominamy, że premiera odcinka Eve of the Daleks będzie miała miejsce w Wielkiej Brytanii już 1 stycznia o godz. 20 (polskiego czasu) na kanale BBC One. W Polsce odcinek będziemy mogli obejrzeć premierowo 9 stycznia o godz. 20.30 na kanale BBC First, do czego ogromnie was zachęcamy.
Źródło: BBC
Dziennikarz, uwielbia herbatę i wino. Kocha Dwunastego Doktora i Donnę. W wolnej chwili wychodzi z domu, bo nie znosi samotności. Uwielbia życie w mieście. Ogląda dziesiątki seriali, śledzi i bawi się popkulturą, gra na konsoli. Stara się rozbawiać ludzi w każdej możliwej okazji, żeby świat nie był ponury. Ogarniacz czasu i przestrzeni.