Juno Dawson jest autorką historii ze świata Doctor Who i główną scenarzystką słuchowiska Doctor Who: Redacted. W wywiadzie dla PinkNews opowiedziała między innymi o swoim ostatnim dziele, reprezentacji osób transpłciowych w popkulturze i zamieszaniu na scenie politycznej w Wielkiej Brytanii.
Najnowsza książka Juno Dawson znalazła się na liście bestsellerów „Sunday Times”. Autorka nie ma zamiaru spoczywać na laurach i kończy swoją drugą książkę z trylogii fantasy przeznaczonej dla dorosłych. Pierwsza z nich, zatytułowana Her Majesty’s Royal Coven, zdobywa w większości entuzjastyczne recenzje. Wcześniej Juno pisała głównie beletrystykę dla młodych dorosłych i literaturę faktu, również odnosząc sukcesy. W swojej nowej serii opisuje losy sabatu potężnych czarownic po trzydziestce, które zmagają się z kryzysami tożsamości i katastrofami kończącymi świat oraz doświadczają czystej radości magii. Opowieść pełna jest osób LGBTQ+ i nie stroni od pokazywania problemów egzystencjalnych, z którymi borykają się dziś dorosłe osoby transpłciowe. Jak mówi sama autorka:
To ekscytujący czas na bycie trans osobą piszącą. Pomimo ciągłej negatywności w mediach, widać, gdy spojrzy się na rzeczywiste wskaźniki sukcesu, że osoby transpłciowe radzą sobie w literaturze naprawdę dobrze. Wydaje mi się, że jest to środek, dzięki któremu możemy dać się usłyszeć w sposób nieosiągalny poprzez dziennikarstwo. W książkach przemycamy wiele polityki w sposób niezauważony i wykorzystanie takiego medium było dla mnie wielką ulgą po ostatnich sześciu latach ataków na prawa osób transpłciowych. Tak wiele chciałam powiedzieć o integracji osób transpłciowych w społeczeństwie, intersekcjonalności, kobietach i feminizmie. Mogłabym po prostu napisać mnóstwo rzeczy dla „The Guardian” i być potem ofiarą okropnego trollingu na Mumsnet, albo mogłam to zrobić na swoich własnych warunkach. Chociaż w mojej książce znajduje się dużo alegorii oraz polityki, to jest to przede wszystkim super zabawna historia o czarownicach.
Autorka odniosła się również do konieczności reprezentacji osób transpłciowych zarówno w popkulturze, jak i mediach. Jej zdaniem w tej drugiej sferze potrzebna jest natychmiastowa zmiana.
Posiadanie radosnej i wszechstronnej reprezentacji osób transpłciowych jest niezwykle ważne. Nie tylko w książkach, ale i na wszystkich polach. Dotyczy to również Her Majesty’s Royal Coven. W pierwszej powieści z trylogii w centrum walki o władzę znajduje się postać trans, ale jej tożsamość jest jej tożsamością. Jako transpłciowa autorka nie zamierzałam podważać tego, jak ona się czuje. Z tego samego powodu Heartstopper od Netflixa był tak znaczący. Myślę, że serial trafił w odpowiednie struny, szczególnie wśród młodszych odbiorców LGBTQ+. Weźmy pod lupę postać Elle, tak pięknie graną przez Yasmin Finney. Nikt nigdy nie kwestionuje jej tożsamości jako dziewczyny. Jej trauma wynika z tego, że lubi tego faceta i nie wie, czy on odwzajemnia jej uczucia. Jej tożsamość nie jest kwestionowana i myślę, że to niesamowicie odświeżające.
Media brukowe chciałyby, żebyśmy uwierzyli, że istnieje jakiś konflikt między transpłciowymi kobietami i feminizmem. Jednak w telewizji oraz wydawnictwach otaczają mnie cisgenderowe feministki, które naprawdę bardzo starają się włączyć transpłciowe kobiety do różnych projektów. Gdzie są ich głosy? Na przykład Michaela Coel z I May Destroy You, która obsadziła mnie i Tylera Luke’a Cunninghama na znak solidarności. To Michaela Coel otwarcie mówiła, że na tym świecie są osoby trans, więc chciała umieścić je w swoim serialu. Branża wydawnicza musi zrobić coś więcej. Potrzebujemy osób transpłciowych i niebinarnych pracujących dla wydawców po drugiej stronie biurka. Oczywiście ważne jest, aby dać nam głos, ale nie mamy żadnej władzy. Nie pełnimy funkcji decyzyjnych. Widzimy ciemniejszą stronę tego, gdy niektórzy wydawcy publikują książki tak zwanych autorów krytycznych pod względem płci. Mówią: „musimy usłyszeć to z obu stron”. Powoduje to jednak poważne problemy wśród wydawców, ponieważ nad naprawdę transfobicznymi książkami pracują redaktorzy, publicyści, sprzedawcy i ludzie od marketingu. Myślę, że to w porządku nazwać nienawiść nienawiścią.
Yasmin Finney zyskała sławę dzięki roli w Heartstopperze, a niedawno dołączyła do Whoniversum. Juno Dawson sama jest częścią tego ogromnego wszechświata, ponieważ była odpowiedzialna za spin-off Doctor Who: Redacted. Słuchowisko skupia się na trzech queerowych kobietach, których drogi krzyżują się z Trzynastą Doktor.
Jestem gotowa na powrót Russella T Daviesa do serialu. On sam jest przecież orędownikiem praw osób transpłciowych. Niejednokrotnie wypowiadał się przeciwko Koalicji LGB [wykluczającej osoby transpłciowe]. To po prostu idealnie, prawda? Do tego Ncuti, Yaz, Catherine Tate i David Tennant. Co za prezent. Mówiąc jednak o Yasmin, to kiedy spotkałam ją pierwszy raz, była niesamowicie opanowana. Naprawdę zaskoczyło mnie to, jak bardzo była pewna siebie. Yaz i ja pozostajemy zresztą w kontakcie, ponieważ wciąż tak mało osób transpłciowych pracuje w mediach. Jest to dla nas bardzo wyboisty krajobraz i czasami wydaje mi się, że ludzie próbują wepchnąć cię w pułapkę. Wszystko, co powiesz, może i będzie użyte przeciwko tobie w mediach społecznościowych. Na szczęście Yaz jest częścią pokolenia, które dorastało online. Jest profesjonalna i zachowuje się z wielką godnością.
Pisarka jest znana także z bycia aktywistką na rzecz praw osób transpłciowych. Chociaż większość z nas wykorzystuje do tego celu media społecznościowe, to Juno ma na ten temat nieco odmienną opinię.
Twitter jest obecnie szkodliwy dla mojego zdrowia psychicznego i jedynie pogarsza mój niepokój. Poza dostarczaniem treści o historii osób transpłciowych, globalnym ociepleniu i wojnie w Ukrainie, stale utrzymuje nas w stanie pobudzenia. Myślę, że nadszedł czas, abym po prostu olała Twittera. Ludzie odczuwają dziwną presję, aby ich stanowisko pojawiło się w mediach społecznościowych, gdy coś dzieje się na całym świecie. Co to da? Widzieliśmy to z tymi wszystkimi ludźmi ślepo dzielącymi się czarnymi kwadratami na rzecz ruchu Black Lives Matter. Najważniejsza praca, jaką mogą wykonywać sojusznicy osób trans, to praca w prawdziwym świecie. Najbardziej satysfakcjonujące jest wyjście i robienie rzeczy na oddolnym poziomie.
Artystka wyraziła również zaniepokojenie obecnym wyglądem sceny politycznej w Wielkiej Brytanii.
Popatrzmy na stan kandydatów na przywódców Torysów, którzy wystąpili przeciwko ustawie o równości. Zasugerowali ponowne wdrożenie formy sekcji 28 i ogólnie osłabianie pozycji osób transpłciowych – solidarność nigdy jeszcze nie była tak ważna. Wszyscy dowiedzieliśmy się tego lata, że jako osoby LGBTQ+ absolutnie nie możemy ufać wspomnianemu ugrupowaniu. Ci kandydaci na przywództwo nie mogli szybciej odrzucić osób LGBTQ+. Byliśmy jedynie paszą. Jeśli nie możemy polegać na rządzie centralnym, to co możemy zrobić? Musimy działać na poziomie lokalnym.
Może ktoś z was zapoznał się już z twórczością Juno Dawson? Jeśli tak, dajcie znać na naszym Facebooku.
Źródło: PinkNews

Introwertyczny miłośnik popkultury, który bezpowrotnie zakochał się w Doctor Who. Whoviańskie serce oddał Dwunastemu, a duszę Ósmemu Doktorowi. Po godzinach można go znaleźć w pracowni, gdzie przesiaduje w otoczeniu różnych replik rekwizytów z filmów, seriali oraz gier.