Przed niedzielną premierą Legend of the Sea Devils mamy dla was serię wywiadów z załogą TARDIS i głównym scenarzystą serialu. Dziś łapcie wywiad z Mandip Gill.
Czego widzki powinny oczekiwać po tym odcinku?
To zdecydowanie odcinek familijny. Są w nim powracające potwory Diabły Morskie i nowe postaci! Nowe widzki zachęcą nowe postaci, a jeśli będziecie oglądać z babciami, to zobaczycie powrót Potworów Morskich. To naprawdę ekscytująca historia, która świetnie wygląda. Mamy genialne kostiumy i aktorki… Jest trochę straszny i miejscami trochę mroczny, ale myślę, że nieźle się nada na rodzinny seans.
Gdzie zaczyna się odcinek?
Na samym początku TARDIS ląduje w małej nadmorskiej wiosce, ale znów wylądowała nie tam, gdzie powinna. Doktor obiecała Danowi i Yaz wypad na plażę w jakimś ekscytującymi miejscu i faktycznie lądują na plaży, tylko nie tej, na której mieli. Wychodzą na zewnątrz, słyszą głośny krzyk i zdają sobie sprawę, że w tym miejscu dzieje się coś okropnego.
Jak wyglądały zdjęcia na planie?
To był naprawdę epicki statek wybudowany w studiach BBC. Spotkałam Matta Strevensa, naszego producenta wykonawczego, w jednym z korytarzy (zanim zaczęliśmy kręcić) i tak bardzo cieszył się na to, że zobaczymy ten plan. Był wspaniały. To wielki statek, więc nie musieliśmy udawać żadnego miejsca ani kąta ujęć. Był tam cały dla nas – rzeczy działały i ruszały się, i Jodie mogła zrobić swoją scenę kaskaderską na tym prawdziwym planie, co zawsze jest bardzo pomocne. To jeden z nielicznych wypadków, kiedy mieliśmy całą przestrzeń do pracy. Było tam też naprawdę dużo miejsca, zbudowano go tak, żeby zmieścić na nim nas i cały zespół. Uważność na szczegóły była wspaniała i po obejrzeniu odcinka powiem, że wygląda to niesamowicie!
Jak ci się pracowało z Diabłami Morskimi?
Protetyka była genialna. Poza tym, wiedzieliśmy, że Diabły Morskie są częścią historii Doctor Who, a ja zawsze czułam ekscytację mogąc pracować z postaciami, które już wcześniej się w serialu pojawiały, jak Cybermeni czy Dalekowie – to zawsze daje poczucie ugruntowania nas w tym świecie. A wystąpić u boku czegoś, co istnieje od tak dawna było zaszczytem. Byli tak wysocy, a uważność na szczegóły ich designu była genialna. Ponownie, wspaniale było pracować z czymś co masz przed oczami, więc do pewnego stopnia nie musisz korzystać z wyobraźni. Wszystko jest na miejscu!
Czy było ci miło, że Craig Els powrócił na plan, tym razem jako dowódca Diabłów Morskich?
To było genialne! Prowadzisz na planie te naturalne rozmowy z masywnym, ogromnym stworzeniem morskim – rozmawialiśmy sobie po prostu i śmialiśmy się, i zawsze zastanawialiśmy się jak to wygląda od środka – jest tak wysoki, więc nie zawsze jest na tym samym poziomie krzeseł, żeby chronić jego kostium. Więc siedział trochę wyżej i byliśmy zanurzeni w rozmowie z tym potworem morskim!
Jak pracowało ci się z gościnnymi aktorkami?
Za każdym razem, gdy pojawiają się nowe gościnne aktorki poznajesz nowe najlepsze kumpelki. Pracowałam już z Crystal przy Casualty więc znałyśmy się już, dzięki czemu to było coś znajomego. Arthur był totalnie niesamowity, bywało, że odchodził na bok, żeby popracować nad swoimi linijkami – uwielbiam patrzeć jakie techniki pracy aktorskiej mają inni. Marlowe świetnie sobie poradził będąc na profesjonalnym planie w tak młodym wieku, ma tak dobrze wszystko poukładane. Jest też fanem serialu, a ja uwielbiam kiedy pojawiają się nowe osoby i uwielbiają serial. Chcą tu być jako aktorki, ale też kochają serial i naprawdę oglądają go poza pracą.
Zawsze lubiłam to w naszych gościnnych aktorkach – uwielbiam, że kochają serial za tak wiele powodów, nie tylko dlatego, że mogą pracować w zawodzie. Jako, że mamy pandemię, tym razem pojawiło się mniej występów gościnnych, ale aktorki zwykle zostawały na dłużej niż miało to miejsce przy poprzednich seriach – spędziliśmy razem całkiem sporo czasu w Cardiff i naprawdę dobrze się dogadywałyśmy i odbywałyśmy cudne rozmowy. Crystal ma naprawdę piękną energię i jest genialną aktorką, myślę, że była świetnym wyborem do tej roli. Miały też świetne kostiumy i wszystkie miałyśmy wspólne sekwencje akcji, co nie zdarza się często i wszystkie były genialne!
Jak podobała ci się walka na miecze?
Nie mieliśmy treningu w tej walce, ale przećwiczyliśmy sekwencję rano przed zdjęciami, a że plan był naprawdę duży, było miejsce na próby na prawdziwym pokładzie. Po edycji zobaczycie tylko mały wycinek całej pracy, którą odrabiamy, ale było to o wiele trudniejsze niż się zdaje – miecze były o wiele cięższe niż myślałam! Zawsze lubiłam wykonywać swoje sekwencje kaskaderskie, ale potem zraniłam się w palec i stwierdziłam „To nie dla mnie!”.
John Bishop wspomniał, że zespół stracił sztuczkę, nie dając Danowi więcej kaskaderskich sekwencji. Co o tym myślisz?
Uwielbiam jego pewność siebie! Szczerze mówiąc, myśli się, że to będzie świetna zabawa i zawsze chce się zrobić wszystko i naprawdę jest się na to gotowym. A potem to robisz i zdajesz sobie sprawę, że kaskaderki robią to z łatwością, bo musisz powtarzać to raz po raz! I to wszystko jest świetną zabawą, aż musisz zrobić to po raz dziesiąty i znów jesteś do góry nogami. Ale cóż, przez trzy lata byłam do góry nogami, uciekałam i co jeszcze… John miał tylko rok tego, pewnie nie mówiłby tak po trzech seriach!
Co czeka nas w tym odcinku między Doktor i Yaz? Czy ich uczucia zostaną konkretnie zaadresowane?
Ich relacja zdecydowanie jest już w innym miejscu. Nie mogę powiedzieć o tym zbyt wiele, ale jest w niej sporo odwagi, jest sporo emocji, zrozumienia i otwarcia. Rozmowy nie zostaną dokończone w tym odcinku, ale poszły mocno do przodu od odcinka noworocznego. Odbyły dużo otwartych i szczerych rozmów.
W jaki sposób ten odcinek podprowadza nas pod ostatni odcinek specjalny?
Zdecydowanie mamy poczucie, że coś nadciąga, bo gdy Doktor jest w pobliżu zawsze coś nadciąga! Nie wszystko zostanie rozwiązane pod koniec tego odcinka i chodzi tu tak o relację między Yaz i Doktor, jak i o historię i przyszłość Doktor.
Dlaczego wszystkie widzki powinny włączyć odcinek w Niedzielę Wielkanocną?
To napakowana po brzegi epicka historia. Wygląda wspaniale – zobaczycie tę ciężką pracę, którą wykonały zespół i obsada podczas pandemii. Protetyka, makeup, kostiumy i dizajn są świetne. Wszystko jest po prostu genialne. To osobny odcinek z przygodą, powracającymi potworami, ale też, przede wszystkim i dogłębnie w jego centrum jest historia o miłości.
Odcinek specjalny będzie miał premierę na BBC One w Niedzielę Wielkanocną, czyli 17 kwietnia o godzinie 20:10 polskiego czasu. Nie znamy jeszcze daty polskiej premiery.
Źródło: BBC