W najnowszym Doctor Who Magazine dostaliśmy pierwsze spojrzenie na ostatnią przygodę Trzynastej Doktor. Oto wywiad z Sachą Dhawanem, który wciela się w Mistrza.
Ostatni odcinek Trzynastej Doktor został zatytułowany The Power of the Doctor. Jego emisję zaplanowano na październik, ale jeszcze nie znamy dokładnej daty premiery. W nowym numerze Doctor Who Magazine otrzymaliśmy pierwsze spojrzenie na tę historię. W magazynie pojawiły się wywiady m.in. z aktorami. Co ciekawego powiedział Sacha Dhawan, który w erze Trzynastej Doktor wciela się w Mistrza?
Jak wiemy, postać Mistrza nie ginie. Zawsze znajdzie się sposób, by przywrócić go lub ją na ekran. Aktor bardzo się z tego cieszy.
To piękno Mistrza. Możesz zetrzeć go na milion kawałków, a on zawsze znajdzie sposób, żeby wrócić. I zrobi to z charyzmą.
Ostatni raz Mistrz pojawił się podczas sceny, w której część Gallifrey ponownie wybucha. Jednak w finale Flux usłyszeliśmy zapowiedź końca tego wcielenia Doktor: „Strzeż się sił, które zbierają się przeciw tobie… i ich Mistrza”. Fani wiedzieli już, że mogą liczyć na powrót wrogo-przyjaciela Władczyni Czasu. Teraz wiemy, że powróci w odcinku, który świętuje stulecie BBC.
To niesamowity zaszczyt. Ale będę szczery – to było także przerażające. Byłem zadowolony z odcinka The Timeless Children, a także z ujawnienia Mistrza w samolocie w Spyfall. Czasem tak sobie myślałem: może nie powinienem powracać? Do tego dochodzi presja związana z rocznicą, i chciałem oddać sprawiedliwość Jodie Whittaker, dla której to ostatni odcinek. Nie chciałem iść na łatwiznę. Chciałem mieć pewność, że zaoferuję coś innego.
Rozmawiałem z Chrisem Chibnallem, a on powiedział: „Gdybyś miał wrócić, co byś chciał zrobić?”. Odpowiedziałem mu: „To bardzo otwarte pytanie”. Jedną z rzeczy, które lubiłem w Mistrzu, było to, że jest mistrzem przebrań. Uwielbiam to, że potrafi zagrać różne wersje siebie, nie musząc używać protetyki.
Dhawan chciał trochę zmienić swoją postać, bo uważa, że nadal można wiele z niej wydobyć i eksplorować. Zobaczymy więc różne aspekty Mistrza. W odcinku ma znaleźć się jeden moment, przy którym widzom podobno opadną szczęki. Sacha Dhawan jest z niego szczególnie dumny.
Chciałem, żeby było to wystrzałowe i wzruszające. Gdy sam zobaczyłem odcinek, pomyślałem: Jestem zadowolony, że tak to zrobiliśmy. Trochę zapiera dech w piersi.
Aktor opowiedział także o tym, że zna Jodie Whittaker od wielu lat, bo grali w serialu Wired. Cieszy się, że Chibnall, Strevens i Wilson (producenci wykonawczy) znów połączyli ich na ekranie.
Nie mieliśmy wspólnego castingu, a to ryzyko, bo nie wiadomo, jaka między aktorami jest chemia. Kiedy nagrywaliśmy scenę w samolocie w Spyfall, nikt nie widział mojej wersji Mistrza poza Chrisem Chibnallem i Mattem Strevensem. Nagrywaliśmy to i między mną a Jodie była chemia. Pamiętam, jak wylądowałem w Afryce Południowej i poszedłem zrobić po raz pierwszy make-up, by zagrać O. Byłem bardzo zdenerwowany. Wtedy spotkałem Jodie i Mandip. Były bardzo miłe. Pamiętam, że Jodie na mnie spojrzała i spytała, czy wszystko w porządku. Czułem ich podekscytowanie pojawieniem się Mistrza. W tym momencie wiedziałem, że będzie dobrze.
Z Jodie zawsze było łatwo – ja robiłem swoje, a ona swoje, i to po prostu działało. I chociaż pomiędzy postaciami jest wiele urazów, ja i Jodie się uwielbiamy. To sprawia, że sceny są bardziej elektryzujące i wiele z nich porusza bardziej, niż myślałem.
Sacha Dhawan twierdzi, że sceny pomiędzy Mistrzem a Doktor w najnowszym odcinku są świetne. Wspomina również, że chociaż był zaznajomiony z Whoniversum (aktor grał w filmie An Adventure in Space and Time na 50-lecie Doctor Who), gdy zaproponowano mu rolę – nie wiedział zbyt wiele o Mistrzu. Mark Gatiss śmiał się:
Jesteś pierwszą osobą, którą wymawia jego imię jako „Mass-ter”.
Aktor podkreśla, że grając w serialu, stał się częścią wielkiej i ważnej społeczności, która go wspiera. To dzięki niej otworzył się na temat swoich problemów psychicznych i zaburzeń lękowych. Dzięki serialowi poczuł się dość pewnie, by o tym mówić. Chociaż wahał się, czy przyjąć rolę.
Może nie powinienem. Czy mój umysł jest w odpowiednim miejscu, by to robić? Tak naprawdę to był dar, który pomógł mi przezwyciężyć niektóre wyzwania w sposób, którego nie przewidziałem. Udało się dzięki ludziom pracującym w Doctor Who, ale również dzięki społeczności fanów. To kolejny powód, dla którego będąc częścią odcinka jubileuszowego, musiałem odpowiednio zagrać. Chciałem, żeby to było pewnego rodzaju podziękowanie dla fanów, chciałem zabrać ich w podróż, bo wiem, jak bardzo uwielbiają nienawidzić Mistrza.
W odcinku The Power of the Doctor powrócą byłe towarzyszki z klasycznych serii: Ace (Sophie Aldred) i Tegan (Janet Fielding). Obie mają swoją historię z Mistrzem. Ciotka Tegan została przez niego zamordowana w historii Logopolis.
Praca z nimi była naprawdę miła. Moją pierwszą scenę kręciłem z nimi i były bardzo wspierające. Obie mówiły: „Jesteśmy fankami twojego wcielenia, uwielbiamy je”. Wiedziałem, że będzie to naprawdę wyjątkowy odcinek.
Odcinek reżyseruje Jamie Magnus Stone, który wyreżyserował prawie wszystkie odcinki z tą wersją Mistrza. Aktor twierdzi, że obaj się przez ten czas rozwinęli. Czuł, że jest w dobrych rękach.
Dhawan przyznał, że otrzymał swój oryginalny kostium z fioletową marynarką i dodatkami. Będzie to dla niego cenna pamiątka. Czy aktor powróci jeszcze do serialu?
Kto wie? Uwielbiam Russella T Daviesa, a nigdy nie miałem szansy z nim pracować. Jest taki szczodry. Po Spyfall napisał mi wiadomość z komplementami. Jesteśmy w kontakcie, zawsze piszę do niego z nadzieją, że opisze mi: „Wróć”.
Co przekazałby Ncutiemu Gatwie, który zostanie kolejnym Doktorem?
On już o tym wie, ale jest w dobrych rękach. Nie wiem, jak to jest być Doktorem, ale mówiąc jako Mistrz – wyruszy w podróż, której nigdy nie zapomni. Z tym serialem niczego nie można przewidzieć. Wykracza poza najdziksze sny.
Co sądzicie o tej inkarnacji Mistrza? Czekacie na jego powrót w The Power of the Doctor? Dajcie nam znać na Facebooku lub w naszej grupie.
Źródło: Doctor Who Magazine #582
Dziennikarz, uwielbia herbatę i wino. Kocha Dwunastego Doktora i Donnę. W wolnej chwili wychodzi z domu, bo nie znosi samotności. Uwielbia życie w mieście. Ogląda dziesiątki seriali, śledzi i bawi się popkulturą, gra na konsoli. Stara się rozbawiać ludzi w każdej możliwej okazji, żeby świat nie był ponury. Ogarniacz czasu i przestrzeni.