Jako epilog do serii podsumowań 2024 roku: czego spodziewamy się w 2025, co chcemy zobaczyć, na co najbardziej czekamy?
Ollie (Whosome): Najbardziej czekam na premierę Supermana Jamesa Gunna. Cieszę się, bo tym razem zobaczymy na dużym ekranie pełną optymizmu i heroizmu wersję tej postaci. A wydaje mi się, że właśnie tego widzowie teraz potrzebują najbardziej – trochę więcej ciepła i wiary w lepsze jutro.
Magdalena (Whosome): Pierwsze, co mi przychodzi na myśl, to trzeci sezon Koła czasu! Ogromnie kocham ten serial, jest perfekcyjny, nie mogę się doczekać. Prywatnie marzą mi się zaś kolejne fajne zlecenia. I super byłoby też przetłumaczyć jakąś powieść…
Ginny N. (Whosome, „Mlem!”): Najbardziej na świecie czekam na pierwszy sezon animowanego Mighty Nein. To była wyjątkowa kampania Critical Role, która na zawsze będzie mieć specjalne miejsce w moim sercu, jestem więc ciekawy jak wypadnie jej animowana wersja. Czekam także na finałowy odcinek/odcinki obecnej kampanii Critical Role, Bells Hells – te już niedługo, po krótkiej przerwie świąteczno-noworocznej.
Wypatruję pojawienia się Path of Exile II w szerokim dostępie, jakkolwiek z pewnymi obawami, bo ponoć poziom rozgrywki jest trudny, a jak wspomniałem przy okazji omówienia gier, nie lubię jak jest trudno grać. I jeszcze czekam na powrót moich blorbos from the show, czyli Star Trek: Strange New Worlds z trzecim sezonem oraz Delicious in Dungeon z sezonem drugim.
Chciałbym też napisać powieść, choć nie jestem pewien, czy to się uda. I jeszcze czekam na konwenty – lutową Zjavę i lipcowy Bazyliszek w randze Polconu. I może coś jeszcze. Może w sierpniu uda się pojechać z resztą redakcji na wrocławskie Dni Fantastyki. Byłoby miło.
Pryvian (Whosome): Proszę, błagam, niech druga część Wicked będzie równie dobra jak pierwsza… I może już bez dziwnych eksperymentów z pacingiem piosenek. Poza tym ściskam kciuki z całej siły za netflixową ekranizację Lamparta, która wychodzi w marcu – i to nie tylko dlatego, że liczę na wznowienie w księgarniach, żeby móc sobie kupić polskie tłumaczenie, które nie będzie mi się rozpadało w rękach. To po prostu jest bardzo udana historia, dużo mówiąca o Sycylii, Sycylijczykach i ich relacjach z północą Włoch – tak w czasach Zjednoczenia/Podboju (zależy której strony pytacie), jak i dzisiaj.
dziewiętnastka (Whosome, 19 czwartych): Final Fantasy 7 Rebirth na PC nadchodzi! Nie mogę już się doczekać! Poza tym, oczywiście, z napięciem czekam na premierę Nosferatu Eggersa. Nawet mam już bilet na pokaz przedpremierowy… miesiąc przed polską premierą, ale miesiąc po amerykańskiej (dali tutaj ciała polscy dystrybutorzy, serio).
Maggor (Whosome): Czekam na trzeci tom Vardari Siri Pettersen (wystarczy mi, że wyjdzie w oryginale, bo będzie już istniał i dostanę tłumaczenie. Jakby Larian ogłosił prace nad nową grą, to mój rok też zostałby zrobiony (na razie tylko wiem, że Neil Newbon ma podkładać głos w drugiej części Greedfall, przez którego pierwszą część nie mogę się na razie przebić). Black Tabby Games (maleńkie studio, które dało nam Slay The Princess) zapowiedziało kolejny, piąty już rozdział, wychodzącej w odcinkach gry Scarlet Hollow, jak również aktualizację poprzednich rozdziałów. Z rzeczy bardziej lokalnych, chciałabym upolować bilet na Draculę w Operze Narodowej, gdyby wznowili spektakle, ale to może się nie stać. A tak to pozostaje czekanie na nowego Nosferatu, obym załapała się na jakiś pokaz przedpremierowy, bo opóźnienie premiery jest smutne.
Basia K.: Pomimo skandalu wokół twórcy i zrezygnowania z całego sezonu na rzecz jednego, półtoragodzinnego odcinka, moje serce najbardziej nie może doczekać się na trzeci sezon Good Omens. Jednocześnie będzie mi bardzo przykro, że to już koniec podziwiania, jak Michael Sheen i David Tennant swoją grą aktorską zmieniają ten serial w absolutne arcydzieło.
Perła (Whosome): Na razie czekam na sezon zimowy anime. Wypatrzyłam parę interesujących tytułów, w tym drugi sezon The Apothecary Diaries, którego pierwsza seria była fantastyczna. Poza tym będę po drodze szukać ciekawych rzeczy.
xetnoinu (Discord Star Trek): Ja czekam oczywiście na… trzeci sezon Star Trek: Strange New Worlds oraz pierwszy w dziejach tego uniwersum film telewizyjny z cudowną Michelle Yeoh w roli Cesarzowej czyli Star Trek: Sekcja 31. Ten zapowiada się jak jazda bez trzymanki: świetne efekty i aktorstwo. I coś serio nowego w podejściu do tej franczyzy. Hejt po zwiastunie już się zaczął – ale ja wierzę, że inne, nienabożne podejście tylko może wzbogacić ten wspaniały świat, jakim jest Trek.
Czekam też na muzyczny spektakl Kalina w warszawskim teatrze Rampa. To wspaniałe klasyczne polskie piosenki i Anna Mierzwa na scenie i wiem z dobrego źródła, że jest w tej roli wokalnie i aktorsko zjawiskowa. Nie mogę się doczekać.
Joanna Krystyna „Lill” Radosz (Dziewczyna w różowym): Dzięki za przypomnienie, na ile cudownych rzeczy w tym roku czekam! Z książkami jest tak, że przypomnę sobie o nich zapewne bliżej premier, ale już teraz z całą pewnością przebieram nogami w oczekiwaniu na trzy tytuły. Po pierwsze – Shadow Bride Shelby Mahurin, czyli kontynuacja Scarlet Veil/Szkarłatnego welonu. Już z blurba wiemy, że Celia zyska jeszcze więcej sprawczości i teraz to nie wampiry będą ratować ją, tylko… czyżby na odwrót? Po drugie – Zaułki miłości Anny Sosny. Niech nie zwiedzie was tytuł, to coś więcej niż prosty romans: szykujcie się na potężny emocjonalny rollercoaster podszyty dyskretnym wątkiem kryminalnym. Ufam autorce i już nie mogę się doczekać, w jaką podróż zabierze mnie tym razem. Po trzecie – tuż po Nowym Roku wydawnictwo Moondrive uradowało mnie informacją, że w lutym wydają po polsku moje 10/10 ubiegłego roku, czyli Odnajdę cię w blasku zorzy Sary Stankiewitz. To historia dla miłośników współczesnych romansów w mniej standardowych dekoracjach – mamy tu mroźną Islandię, motyw strangers to lovers oraz bardzo dojrzale poprowadzony wątek ciężkiej choroby.
Szykuje się też bogaty rok dla graczy. Ale choć na pewno zagram w nowe odsłony Assassin’s Creed czy GTA, to moją wyobraźnię rozpala Heroes of Might and Magic: Olden Era. Klasyczne „hirołsy” z mechanikami RPG? Count me the hell in!!!
Seriale? 2024 mnie rozpieścił, podobnie jak 2023. Ale chcę więcej. Słyszałam, że ma być nowy sezon Wednesday i nowy sezon 1670 – dwa zupełnie różne seriale, z zupełnie różnym humorem, i na oba czekam jak na zbawienie. Waszą uwagę chcę zwrócić jeszcze i na to, że czeka nas kolejna odsłona przygody z koreańskim liceum, w którym rozpętała się zombie-apokalipsa. All Of Us Are Dead 2 to coś, na co zdecydowanie warto czekać.
Moje serduszko w tym roku należało do eurowizyjnych wykonawców i niezmiernie się cieszę, że coraz mniej czasu dzieli nas, W KOŃCU, od pełnowymiarowego albumu Baby Lasagni. Kto był na koncertach, wie, że gość znany z Rim Tim Tagi Dim ma do zaoferowania znacznie więcej niż piosenki o kotkach i chwytliwe onomatopeje. Niespożyta energia Marko i jego zespołu w połączeniu z absolutnie szalonym poszukiwaniem nowych muzycznych doznań sprawia, że na to naprawdę warto czekać.
Mrugnę do was jeszcze kilka razy, bardzo porozumiewawczo, i podpowiem cichutko, że spod mojej tłumackiej ręki wyjdzie parę godnych uwagi rzeczy: urban fantasy z Lwowem w tle, thriller rozgrywający się w pięknych dekoracjach luksusowego kurortu narciarskiego… a może i pewien niegłupi erotyk, który zaczynał jako fanfik do twórczości Leigh Bardugo? Spod autorskiej zaś możecie się spodziewać opowiadania w bardzo sympatycznej antologii. Czy czegoś jeszcze? Kto wie, kto wie…
Ewa Tomaszewicz (ET) (Whosome): Trochę przekornie napiszę, że na nic jakoś bardzo nie czekam, może poza posiadaniem czasu, by w końcu ogarnąć stos piętrzących mi się nad głową książek oraz polecajki z podsumowań, które właśnie czytacie. Chętnie za to dam się zaskoczyć czemuś, na co nie czekałam ani nawet nie wiedziałam, że z jakiegoś powodu powinnam. Takim zaskoczeniem 2024 roku była dylogia Mnich i robot, chcę niespodzianki podobnego kalibru. W 2025 sprawdzę oczywiście wszystkie nowe Star Treki, trzecie Koło czasu, drugie Severance. Troszkę czekam na Bazyliszka w randze Polconu, który mam przyjemność współorganizować, na dobre s-f, które zajmie w moim sercu miejsce The Expanse (tu powtarzam życzenie z poprzedniego roku), ale też po prostu może nie na jakoś liczne, ale po prostu jakościowe fantastyczne rzeczy. Kolejny rok z rzędu mam poczucie, że rozliczne serwisy streamingowe to niekoniecznie dobro dla popkultury, i chęć, by ograniczyć się do kilku serialowych pozycji rocznie.
Łukasz „Eiree” Targoński: Czekam w tym nowym roku na kolejne seriale z MCU. Czekam na kolejnego Necroveta. Cieszę się na nowe serie X-Men, które jeszcze przed nami. No i przede wszystkim na nowy sezon Star Trek: Strange New Worlds. Co do nowego filmu kinowego Star Trek: Sekcja 31 jestem na razie sceptyczny – może poza kreacją Cesarzowej granej przez Michelle Yeoh. W teatrze bardzo czekam na musical Wicked na żywo. Czekam na nowe Pokemony, bo może kolejna gra będzie bardziej udana. No i czekam na nowy cykl gry karcianej Horror w Arkham – Zatopione miasto (nareszcie zawierający walkę z Cthulhu).
DemonBiblioteczny (Whosome): Najbardziej w 2025 czekam na polską premierę Nosferatu – naprawdę to skandal, że u nas film pojawi się z dwumiesięcznym opóźnieniem. Trailery wyglądają obiecująco, pierwsze recenzje chwalą. Zacieram szpony i czekam (nie)cierpliwie.
Poza tym, jak co roku, tuptam nogami w oczekiwaniu na kolejne edycje konwentów – gnieźnieńskiej Fantasmagorii, wrocławskich Dni Fantastyki, poznańskiego Pyrkonu – i kto wie, czy spontanicznie nie zawitam gdzieś jeszcze.
Lady Kristina (Whosome): Jak zazwyczaj czekam na kolejny sezon Doctor Who. Poza tym, serialowo na pewno czekam na kontynuację Severance oraz nowego Daredevila. Bardzo zaintrygowały mnie też zapowiedzi nowego Supermana, a poza tym niecierpliwie czekam na komediową odsłonę Roberta Pattinsona w Mickey 17.
Agata „kpt.punk” Sutkowska: Ten „kapitan” w ksywce odnosi się nie tylko do Star Treka, więc czekam na Kapitan Ameryka: Nowy, wspaniały świat (a potem na Thunderbolts i inne filmy superheroes), z mikroskopijną nadzieją w sercu, że kino superbohaterskie, szczególnie MCU, jeszcze coś sobą zaprezentuje. Czekam również na czas, kiedy wreszcie nadrobię zaległości ze swojej książkowo-filmowo-serialowo-growej kupce wstydu…
DG: W tym roku zapowiada się sporo ciekawych premier filmowych, ale oczywiście najbardziej niecierpliwie czekam na Mission: Impossible – The Final Reckoning. Pomimo wielokrotnych opóźnień premiery filmu, zwiastun wygląda super i ciekawi mnie bardzo, czym tym razem duet Cruise & McQuarrie zaskoczy i czy może faktycznie czeka nas finał serii (a jeśli nie, to co będzie dalej?).
W przypadku seriali najbardziej oczekuję na kontynuacje lub spinoffy moich ulubionych odkryć z 2024, czyli trzeci sezon Leverage: Redemption i The Librarians: The Next Chapter. Jestem też ciekawa The Pitt od twórców Ostrego dyżuru – wczesne recenzje są pozytywne i potwierdzają, że w końcu znów dostaniemy serial medyczny, który skupia się przede wszystkim na medycynie i realistycznym przedstawieniu pracy lekarzy, a nie na telenowelowych romansidłach czy sprawach kryminalnych. Intryguje mnie też koncept osadzenia całego sezonu w czasie rzeczywistym (jedna 15-godzinna zmiana).
Kacper Jurkiewicz (Clever Boy) (Whosome): W czerwcu wybieram się na krakowską wersję Six, więc nie mogę się doczekać. Pod koniec sierpnia czeka za to na mnie festiwal Dawida Podsiadło w Katowicach. To będzie mój pierwszy festiwal muzyczny, wybieram się na dwa dni i czekam na ogłoszenie pierwszych szczegółów, bo karnet kupowałem w ciemno bo najwspanialszym przeżyciu koncertu na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Z gier marzy mi się kontynuacja mojej ulubionej serii Spyro the Dragon, jeśli powstanie (szanse są małe) zmotywuje mnie to na pewno do zakupu nowej konsoli. Filmowo czekam na Thunderbolts* i Fantastic Four, chciałbym żeby ukazał się także Return to Silent Hill. A serialowo czekam na kontynuację X-Men’97 i nowego Daredevila. Trzymam też kciuki, żeby drugi sezon The Last of Us był tak samo dobry i mocny jak gra.
Podzielcie się swoimi popkulturowymi oczekiwaniami co do 2025 roku: w komentarzu na Facebooku, w grupie Polifonia Fantastyczna albo na BlueSky!

Wspólny profil redakcji Whosome.pl. Podpisujemy nim zbiorcze teksty, tłumaczenia, analizy i dyskusje.