Zapraszam na ostatnią już część cyklu o reprezentacji osób LGBTQ+ w kreskówkach. Najlepsze zostawiłam na koniec. Opowiem wam o zwariowanej kreskówce, która przyniosła mi mnóstwo radości: OK K.O.! Let’s Be Heroes.
OK K.O.! Let’s Be Heroes opowiada historię chłopca, który chce zostać bohaterem. Zatrudnia się w sklepie z zaopatrzeniem dla bohaterów, by przybliżyć się do tego celu. Zaprzyjaźnia się ze swoimi współpracownikami: dźwigającym pudła Radem i siedzącą na kasie Enid. Przy okazji poznaje masę barwnych postaci, zarówno tych stojących po dobrej, jak i złej stronie. Wśród nich znajdą się także osoby queerowe. Tekst zawiera spoilery.
Najbliższą osobą z otoczenia K.O., która nie wpisuje się w heteronormę, jest Enid. Dziewczyna identyfikuje się jako osoba biseksualna. Nie zostało to powiedziane tak eksplicytnie, jak w przypadku Luz z The Owl House, ale pewne metafory i naklejka na motocyklu wskazują na to, że właśnie taka jest jej tożsamość. Jedną z użytych metafor jest bycie jednocześnie wiedźmą i ninja. Enid ukrywa jedną stronę przed przyjaciółmi, a drugą przed rodziną. W jednym z odcinków wyznaje swoim rodzicom prawdę, co można odczytać jako przenośnię coming outu. Później, w jeszcze innym odcinku, dokonuje go także przed starymi przyjaciółkami z upiornej szkoły. Pokazuje to, że coming out może być wielokrotny, przed różnymi osobami z naszego życia. Wątek Enid to przede wszystkim opowieść o dojrzewaniu, odkrywaniu samej siebie i akceptowaniu tego, kim się jest. Dziewczyna wyrażała przez cały serial zainteresowanie zarówno swoją płcią, jak i innymi.
Ostatecznie związuje się z kobietą – Red Action. Jest to wojowniczka z przyszłości, która uciekła od swojego przeznaczenia, żeby pożyć jak zwyczajna nastolatka. Najpierw widzimy zauroczenie Enid Red Action – najczęściej wyrażone drobnymi rumieńcami. W kreskówkach rumieńce są bardzo ważne! Jak już się pojawiają, to wiadomo, że coś się dzieje. Było tak już w przypadku The Legend of Korra. Z czasem Enid i Red Action bliżej się zapoznają i przeżywają wspólne przygody. Twórca serialu, Ian Jones Quartey, potwierdził, że jedna z ich pierwszych wspólnych eskapad była w rzeczywistości ich pierwszą randką. W jednym z odcinków trzeciego, niestety ostatniego sezonu dochodzi między nimi do pocałunku. Jest to urocza scena, odbywająca się podczas wspólnego surfowania po żelkowym oceanie.
Kolejnymi postaciami w OK K.O.!, o których muszę koniecznie wspomnieć, są Lord Boxman i Profesor Venomous. Lord Boxman to stały złoczyńca, który ma fabrykę z robotami i nienawidzi przyjaźni. Cały czas wysyła swoje robotyczne dzieci, żeby napadały na sklep, w którym pracuje główny bohater. Jest wyśmiewany w środowisku łotrów i uważany za „tego od zabawkowych robotów”. Profesor Venomous jest powszechnie szanownym i wzbudzającym strach złoczyńcą z pierwszej ligi. To jednak właśnie tę dwójkę połączy uczucie.
Początkowo Venomous, podobnie jak inni, lekceważy Boxmana. Wielokrotnie zostaje jednak wyprowadzony z błędu i powoli zaczyna dostrzegać, że Boxman ma znacznie więcej do zaoferowania niż można by się było tego spodziewać – jest w nim mnóstwo pasji do tego, co robi, a jest to coś, co Profesor bardzo ceni. Kiedy życie Profesora staje się monotonne, a bycie łotrem zaczyna go nużyć (jest już tak wysoko w hierarchii, że jedyne, co robi, to odpowiada na maile i chodzi na spotkania biznesowe), na jego drodze ponownie staje Boxman, by wyciągnąć go z marazmu. Wprowadza do życia Profesora odrobinę ekscytacji i zabawy. Przypomina mu, dlaczego pokochał złoczynienie. Nawiązują współpracę i zaczynają zajmować się zbrodniami na mniejszą skalę. Stwarzają także razem barwną i różnorodną rodzinę, każdy z nich ma bowiem dzieci. Lord Boxman posłuszne mu roboty, a Profesor Fink małą, zadziorną szczurkę, która jest jego pomagierką.
W jednym z zabawniejszych i bardziej uroczych odcinków ich rodzinka występuje na pierwszym planie. Została w nim użyta w paru momentach stylistyka rodem z familijnego sitcomu. Pociechy Profesora i Lorda Boxmana, a szczególnie dwie z nich, mają problem z dogadaniem się, jednak dzięki współpracy obu ojców udaje się zażegnać konflikt. Okazuje się, że tworzą we dwóch zgrany duet zarówno w złoczynieniu, jak i w rodzicielstwie. Pod koniec trzeciego sezonu ich relacja ulega niestety rozpadowi. Jest to podyktowane pewnymi zagraniami fabularnymi, z którymi nie do końca się zgadzam. W ostatnim odcinku serialu pojednują się, a w kolejnych scenach na ich dłoniach widać pierścionki zaręczynowe. Ian Jones Quartey podczas zadawania pytań na Twitterze ujawnił, że Boxman jest panseksualny, a Profesor Venomous biseksualny.
Również wśród postaci pobocznych znajdą się osoby queerowe. Na przykład powracający co jakiś czas mnich Xiaolin, Joff i miłośnik wszystkiego, co wojskowe, Nick Army. Mają odmienne spojrzenie na życie – jeden woli załatwiać wszystko pokojowo, a drugi przemocą, ale mimo to są nierozłączni. Tworzą parę, co zyskuje potwierdzenie w ostatnim odcinku, w którym biorą ślub i się całują.
OK K.O.! jest barwną kreskówką, która nie wstydzi się pokazywać różnorodności. Śledzimy losy gromadki, pochodzących z różnych porządków postaci, pośród których znajdują się także osoby ze społeczności LGBTQ+. Czasami kreskówka musi wprawdzie uciekać się do metafor, ale jestem pewna, że twórcy robili wszystko, co mogli, żeby dać nam jak najlepszą reprezentację.
Dziękuję bardzo za śledzenie mojego cyklu. Świat kreskówek staje się coraz bardziej różnorodny. Cieszę się, że młodzi, jak i starsi widzowie mogą zobaczyć siebie na ekranie i poczuć się widziani. Od czasu Legend of Korra poszliśmy bardzo do przodu, ale nierzadko twórcy wciąż muszą walczyć o pokazanie queerowych wątków w swoim serialu. Często muszą uciekać się do wspominania o tożsamości danej postaci poza serialem, w mediach społecznościowych. Warto jeszcze wspomnieć, że takie serie jak Steven Universe czy She-Ra czerpały między innymi z kultowego anime Revolutionary Girl Utena. W przypadku tego drugiego inspiracje są bardzo widoczne, zwłaszcza w ostatnim sezonie. Przypominam o tym, ponieważ pamiętanie o tych, którzy byli przed nami i wytyczyli ścieżkę, jest bardzo ważne.
Jest jeszcze wiele kreskówek, w których pojawiła się reprezentacja osób LGBTQ+: choćby Adventure Time, Kipo and the Age of Wonderbeasts czy Dead End: Paranormal Park. Ja omówiłam te najbliższe mojemu sercu.
Aspirująca pisarka, która ma w swojej głowie całe mnóstwo opowieści i duży problem z przelaniem ich na papier. Mimo trudności, cały czas jednak próbuje, z różnymi efektami. Kocha oglądać kreskówki i anime, i czytać mangi i książki. Pije przy tym herbatę, najlepiej taką z miodem. Kocha również swoje zwierzęta – psa Globo i kotkę Idris. Jej internetowa tożsamość wzięła się od Perły z kreskówki Steven Universe, którą do dziś uważa za jedną z swoich najulubieńszych postaci fikcyjnych, a nawet miłość swojego życia. Może brzmi to trochę przesadnie, ale historia Perły naprawdę z nią rezonowała i dodała jej otuchy w jej życiowej podróży.