Zapraszam na kolejną część cyklu o reprezentacji osób LGBTQ+ w kreskówkach. Tym razem opowiem o She-Ra and the Princesses of Power, kolejnej przełomowej kreskówce, która daje nam dobrze napisaną i satysfakcjonującą reprezentację. Tekst zawiera spoilery.
She-Ra and the Princesses of Power stanowi luźny reboot animacji z 1985 roku. Dzieje się na planecie o nazwie Etheria, która lata temu została najechana przez złowieszczą Hordę. Opowiada o Adorze, która jest wychowywana od dziecka na posłuszną i bezwzględną żołnierkę. Dziewczyna należy do armii, która ma stłumić ostatnie próby walki o niepodległość mieszkańców planety. Rebelii przewodzą księżniczki, kobiety obdarzone nadprzyrodzonymi mocami. Pewnego dnia Adora trafia do lasu, gdzie odnajduje tajemniczy miecz. Przemienia on ją w legendarną wojowniczkę o przydomku She-Ra. Podczas tej przygody poznaje członków Rebelii – księżniczkę Glimmer i łucznika Bow. Z ich pomocą odkrywa, że przez całe życie była okłamywana i wykorzystywana. Decyduje się odejść z Hordy i wstąpić do Rebelii. Zostawia za sobą najlepszą przyjaciółkę, Catrę. Stają się wroginiami, walczącymi po dwóch stronach barykady. To właśnie skomplikowana relacja Adory i Catry jest jednym z najważniejszych i najciekawszych wątków w całym serialu. Początkowo wielokrotnie łamie serce, by pod sam koniec opowieści na nowo je skleić i przepełnić euforią. Jest to też burzliwa, ale przy tym piękna historia miłosna o dwóch dziewczynach, które wyrwały się z toksycznego środowiska i razem stworzyły coś nowego i własnego.
Adora i Catra wychowały się razem w Strefie Trwogi z innymi młodocianymi kadetami. Zawsze trzymały się razem, chroniąc siebie nawzajem w nieprzyjaznym miejscu. Cały czas były pod czujnym okiem wiedźmy i prawej ręki Hordaka, Shadow Weaver, która traktowała obie dziewczynki w różny sposób. Adora była jej ulubienicą, podczas gdy Catrę często karciła. Zdarzało jej się stosować wobec nich przemoc, zarówno fizyczną, jak i psychiczną. Adora spełniała oczekiwania Shadow Weaver i nie przeciwstawiała się jej, z czasem stała się najlepszą spośród kadetów, podczas gdy Catra trzymała się na uboczu, udając, że nie obchodzą jej zaszczyty. Tak naprawdę pod tą postawą kryła się duża chęć wykazania się i udowodnienia wszystkim swojej wartości. Zawsze czuła się gorsza od Adory, ponieważ to Adorę wszyscy kochali i szanowali. Catra skrycie marzyła o tym, żeby kiedyś wspiąć się po szczeblach i przejąć władzę w Hordzie. Początkowo w swoim planie uwzględniała także Adorę. Chciała, by razem stanęły na czele złowieszczej organizacji. Wszystko zmieniło odejście Adory. Catra poczuła się zdradzona i odrzucona. Zaczęła zatem samotnie zabiegać o władzę. Adora w tym czasie zajęła się odbudową Rebelii i werbowaniem kolejnych księżniczek. Obydwie cały czas za sobą tęskniły, choć niełatwo było im się do tego przyznać. Spotykały się już jako wroginie, wielokrotnie ze sobą walcząc.
W pierwszym sezonie jednym z najważniejszych odcinków ukazujących relację Adory i Catry jest The Promise. Dwie dziewczyny zostają uwięzione w twierdzy i muszą zmierzyć się na nowo z bolesnymi wspomnieniami z czasu dorastania w Strefie Trwogi. Twierdza, tworząc symulację, wyciąga na światło dzienne prawdę – niewypowiedziane krzywdy i żale. Zaczynamy od nowszych wspomnień, by wraz z bohaterkami iść coraz głębiej i zobaczyć ich dzieciństwo. Catra dochodzi wtedy do wniosku, że odejście Adory było najlepszym, co mogło jej się przytrafić i pozwoliło jej wreszcie się rozwinąć. Końcówka odcinka łamie serce. Wydaje się, że nie ma już ratunku dla relacji Catry i Adory. Do dziś uważam The Promise za doskonałe studium relacji bohaterek, a także po prostu za wybitny kawałek telewizji.
Przez kolejne sezony Catra i Adora podążają własnymi ścieżkami, ich losy jednak cały czas są ze sobą połączone i splatają się. W historii obu dziewczyn wciąż ważna jest Shadow Weaver, nadal miesza w ich życiach i ma na nie wpływ, szczególnie na Catrę. W drugim sezonie kobieta jest więźniarką w Strefie Trwogi. Wykorzystuje pragnienie miłości i akceptacji Catry, by się wydostać. Przyłącza się potem do Rebelii i wybiera sobie kolejną ofiarę do manipulacji. Pod koniec trzeciego sezonu Catra, wiedziona zazdrością i złamanym sercem, podejmuje brzemienną w skutkach decyzję, która jeszcze bardziej oddala ją od Adory. W czwartym sezonie dziewczyna zdobywa to, czego chciała – władzę. Nie jest jednak szczęśliwa. Czegoś cały czas jej brakuje. W dodatku przez mury, które zbudowała wokół siebie, wszyscy najbliżsi zaczynają ją opuszczać. Przechodzi nawet silne załamanie nerwowe. Adora w tym czasie mierzy się z przeznaczeniem, które zostało jej narzucone. Odmawia stania się bronią, narzędziem zniszczenia.
Piąty i ostatni sezon przynosi zakończenie historii Catry i Adory. Po wielu perturbacjach stają w końcu po tej samej stronie barykady. Ich relacja potrzebuje jednak jeszcze czasu, żeby w pełni się uzdrowić. Muszą przepracować swoje problemy i zrozumieć siebie nawzajem. Adora w ostatnich odcinkach chce się poświęcić dla dobra sprawy i zrezygnować z własnego szczęścia. Catra próbuje ją przed tym powstrzymać. Jest zła na Adorę, że ta zawsze musi przyjmować rolę zbawcy, odchodzi. Na pożegnanie pyta Adory, czego tak naprawdę pragnie. Ta nie jest w stanie jej odpowiedzieć. Robi to, co zostało jej narzucone, przeznaczone, nigdy nie myśli o tym, czego tak właściwie chce ona.
W finale Catra decyduje się wrócić do Adory i jej pomóc, a także trwać u jej boku do samego końca, nawet jeśli oznacza to śmierć. W końcu wyznaje swoje uczucie Adorze, a ta odpowiada jej tym samym. Po latach zmagań łączą się w pocałunku – pocałunku, który ratuje wszechświat. Wreszcie są wolne, wreszcie mogą być razem – z dala od Hordy, z dala od Shadow Weaver – w nowym świecie, który same mogą tworzyć. Jest to bardzo ważny, przełomowy moment. Właśnie doświadczyliśmy historii miłosnej dwójki dziewczyn, historii miłosnej tak silnie wplecionej w całą opowieść, że wręcz stanowiącej jej nieodłączny element. Nie ma She-Ry i księżniczek mocy bez miłości Catry i Adory. Obie oddalały się od siebie i błądziły, ale ta miłość była cały czas między nimi, niewypowiedziana, czekająca na swój moment. W ostatnim sezonie Catra i Adora dostały szansę, by znowu się do siebie zbliżyć – ich miłość wybrzmiała w całej swojej mocy i w dodatku uratowała wszechświat.
ND Stevenson, twórca She-Ry, zapytany o to, jak długo wiedział, że związek Catry i Adory będzie ważną częścią finału, powiedział, że nie zawsze było pewne, czy ta relacja będzie mogła być tak centralna i kanoniczna. Chciał zachować ostrożność, w razie gdyby okazało się to niemożliwe, tak by widzowie nie poczuli się sfrustrowani i zdradzeni. Starali się wraz z ekipą rozegrać to w subtelny sposób, ale ostatecznie zdecydowali się pójść na całość. Poboczna reprezentacja i jej normalizacja w sposób, który sprawia, że jest częścią świata, w którym rozgrywa się historia, jest według ND Stevensona bardzo ważna. Chciał jednak, żeby historie z queerową reprezentacją były czymś centralnym. Możliwość zrobienia tego z wątkiem Catry i Adory, tak by trwał pięć sezonów, było ryzykowne. Ekipa musiała uczynić z ich relacji coś tak ważnego dla fabuły i postaci, że serial właściwie nie mógłby bez tego istnieć. Myślę, że w realizacji tego marzenia swój udział mieli także poprzednicy, którzy wytyczyli ścieżkę dla przyszłych pokoleń. Bez Legend of Korra czy Steven Universe nie byłoby to możliwe.
Oprócz Catry i Adory, w serialu jest jeszcze mnóstwo wplecionej w świat przedstawiony reprezentacji. Już od pierwszego sezonu towarzyszą nam Spinerella i Netossa, członkinie Rebelii, które są w związku. Obie kobiety okazują sobie czułość i tworzą zgrany duet w walce. Oprócz nich mamy ojców jednego z głównych bohaterów, George’a i Lance’a, którzy tworzą kochającą się parę. Jest jeszcze Scorpia, księżniczka początkowo służąca Hordzie, która jest wyraźnie zainteresowana kobietami. Najpierw jest zadurzona w Catrze, a później, po dołączeniu do Rebelii, zaczyna iskrzyć coś między nią, a księżniczką Perfumą. Nie zapominajmy też o zmiennokształtnym Double Trouble, niebinarnej osobie najemniczej. Głos pod tę postać podkłada osoba aktorska o takiej samej tożsamości, co w świecie showbiznesu nie zawsze jest taką oczywistą sprawą. Double Trouble jest postacią ciekawą. Nie stoi po niczyjej stronie w toczącej się wojnie, zależy nu na własnym interesie. Pracuje dla tego, kto zaoferuje więcej. Jest przebiegłe, inteligentne i przebojowe. Pojawia się dopiero w czwartym sezonie i to w nim odgrywa ważniejszą rolę. W piątym zalicza jedno małe wystąpienie. Jest to dosłownie mrugnięcie okiem do uważnego widza. Trochę szkoda.
Chciałam jeszcze wspomnieć trochę o Marze i Light Hope. Nie jest to może tak eksplicytny wątek, jak te omówione wyżej, ale ja odczytuję relację tej dwójki jako romantyczną. Jeśli przyjmiemy taką optykę, dostajemy tragiczną, ale piękną historię miłosną dwójki kobiet. Mara jest poprzednią She-Rą, dzielną wojowniczką, która zginęła przedwczesną śmiercią. Light Hope to sztuczna inteligencja, która miała służyć She-Rze radą i ją szkolić. Mara widziała w Light Hope kogoś więcej niż program, uważała ją za przyjaciółkę. Light Hope również czuła sympatię do Mary. Potrafiła nagiąć dla niej zasady i przeciwstawić się swojemu oprogramowaniu. Nie było im jednak dane doczekać szczęśliwego zakończenia. Mara zmarła młodo, poświęcając się dla sprawy, a Light Hope na wieki stała się więźniarką swojego oprogramowania. Zachowała jednak wspomnienia o Marze i uczucie ciepła, które dawała jej obecność. Próbowała je wymazać, ale ostatecznie wyzwoliła się dzięki nim i Adorze. Historia Mary i Light Hope wpisuje się w motyw przeznaczenia i wyboru, cały czas przewijający się w różnych formach w She-Rze.
Śledzenie losów Catry, Adory i innych postaci przez te wszystkie sezony było dla mnie ważnym doświadczeniem. To historia opowiedziana z pasją i miłością. Celebruje różnorodność i stawia ją w centrum wszechświata. I to dosłownie!
Aspirująca pisarka, która ma w swojej głowie całe mnóstwo opowieści i duży problem z przelaniem ich na papier. Mimo trudności, cały czas jednak próbuje, z różnymi efektami. Kocha oglądać kreskówki i anime, i czytać mangi i książki. Pije przy tym herbatę, najlepiej taką z miodem. Kocha również swoje zwierzęta – psa Globo i kotkę Idris. Jej internetowa tożsamość wzięła się od Perły z kreskówki Steven Universe, którą do dziś uważa za jedną z swoich najulubieńszych postaci fikcyjnych, a nawet miłość swojego życia. Może brzmi to trochę przesadnie, ale historia Perły naprawdę z nią rezonowała i dodała jej otuchy w jej życiowej podróży.