Smoczy Książę poza graniem z motywami popularnymi w fantasy oferuje opowieść o relacjach rodzinnych i ich różnorodności.
Kiedy świat seriali bierze fantastykę na scenopisarski tapet, a brakuje pierwowzoru literackiego, to zazwyczaj pada na fantastykę naukową w każdym jej wydaniu. Powtórzyć sukces Star Treka czy Doctor Who nie jest łatwo, ale liczba wypuszczanych co roku tytułów pokazuje, że próby podejmowane są cały czas. Zobaczyć świeże, dobrze napisane serialowe fantasy już trudniej – zwłaszcza jeśli nie towarzyszy ono znanej wcześniej franczyzie, z której można przetransferować fanów i pomysły do nowego medium, z większym (Vox Machina, Castlevania), mniejszym (Pierścienie władzy) lub praktycznie zerowym sukcesem (leniwe światotworzenie w Bright). Tym bardziej cieszy sukces serialu Smoczy Książę, który do tej pory nie został zrzucony z siodła przez Netflixa; doczekaliśmy się sześciu sezonów, a niebawem ujrzymy jeszcze jeden, ostatni.
Animacja Smoczy Książę nie od razu zrywa z gatunkowymi tradycjami – zaczyna się jak wiele znanych dzieł high fantasy. Dawno temu konflikt ludzko-elfi podzielił kontynent na dwie części (magiczną Xadię na wschodzie i królestwa ludzi na zachodzie). Tylko elfy i inne magiczne istoty rodzą się z dostępem do magii Pierwotnych Źródeł, a ludzkość przez wieki znała jedynie magiczne artefakty dostępne nielicznym. Jednak pewnego dnia ludzki mag w tajemniczy sposób nauczył się pozyskiwać magię z ciał magicznych stworzeń. System dystrybucji magii został w ten makabryczny sposób zachwiany, co doprowadziło do wojny.
Granicy między ziemiami obu stron konfliktu strzeże Grom, Smoczy Król. Niestety ludzkość szybko nauczyła się używać czarnej magii i odpowiednio potężne zaklęcie zabiło Groma, a jajo ze Smoczym Księciem, jego synem i następcą, przepadło.
Po latach grupa księżycowych elfów dokonuje zamachu, którego celem mają być król Harrow i książę Ezran, następca tronu. Najmłodsza skrytobójczyni, Rayla, rusza w pościg za Ezranem i jego przyrodnim bratem Callumem. Chłopcy uciekają przed nią do podziemi zamku i elfka dopada ich w sekretnej pracowni pałacowego maga, Virena. Jeden z chłopców przypadkowo zrzuca zasłonę z przedmiotu, który okazuje się być niczym innym jak jajem ze Smoczym Księciem, które miało zniknąć lata temu. To odkrycie zaskakuje zarówno skrytobójczynię, jak i książęta, a także doprowadza do chwilowego sojuszu – Ezran przekonuje Raylę, że zwrócenie jaja Smoczej Królowej powstrzyma dalszy rozlew krwi. Viren zauważa zniknięcie jaja i książąt (nie bez powodu w tej kolejności) i posyła w pościg swoje dzieci: adeptkę czarnej magii Claudię i rycerza królewskiej straży Sorena. Oficjalnie po to, aby odnaleźć zbiegów i przyprowadzić ich z powrotem do domu. Jednak Viren daje synowi jasno do zrozumienia, że żywy następca tronu niekoniecznie jest mu na rękę…
W tym tekście chciałabym skupić się na rodzinie i jej roli w tej historii. Dalsza część, z uwagi na charakter analizy, będzie obfitować w spoilery (zwłaszcza dotyczące późniejszych sezonów).
Dlaczego akurat ten aspekt wzbudził moje zainteresowanie? A dlatego, że przez kilka sezonów obserwujemy stopniowe powstawanie rodziny z wyboru (motyw found family czy też family of choice nie był używany w marketingu prawdopodobnie ze względu na docelową grupę wiekową), perypetie rodzin adopcyjnych, jak również postępujący rozpad rodziny dysfunkcyjnej.
Wyjściowo mamy też do czynienia z kilkoma typami rodzin: patchworkową rodziną książąt Calluma i Ezrana (matka Calluma wyszła drugi raz za mąż – Callum i Ezran są przyrodnimi braćmi), elfką Raylą wychowywaną przez przybranych ojców i rozpadającą się od lat rodziną Virena, Sorena i Claudii. Znajdziemy też, jak okazuje się w końcowych sezonach serialu, rodzica na drodze zemsty (popularny motyw) oraz rodzica na drodze odkupienia (dużo mniej popularny, a szkoda), ale o tym za chwilę.
Rodzina patchworkowa: Callum i Ezran
Callum i Ezran są przyrodnimi braćmi osieroconymi przez matkę. Callum, pasierb króla Harrowa, przez ojczyma traktowany jest na równi z rodzonym synem i następcą tronu Ezranem. Na samym początku serialu chłopcy nie dogadują się najlepiej – głównie z powodu różnicy wieku i zainteresowań (na początku serialu Ezran ma osiem, a Callum prawie piętnaście lat). Młodszy z braci spędza beztroski czas na podkradaniu ciastek z kuchni wraz ze swoim pupilem, świecącą ropuchą o imieniu Robal, a starszy próbuje zwrócić na siebie uwagę Claudii, córki królewskiego maga. Nie znaczy to jednak, że Callum nie lubi brata bądź zazdrości mu przyszłej korony – wręcz przeciwnie. Jest świadomy, że Ezran dużo bardziej odczuł śmierć ich matki i troszczy się o niego, jak tylko to możliwe.
Gdy księżycowe elfy dokonują zamachu na króla Harrowa i następcę tronu, to Callum podczas konfrontacji z Raylą podaje się za przyrodniego brata, chcąc go chronić przed zamachowcami i ściągnąć na siebie ich uwagę. Po śmierci Harrowa jego misją staje się opieka nad Ezranem i chronienie go – zaraz po bezpiecznym dostarczeniu Smoczego Księcia do jego matki.
Chcąc jak najdłużej oszczędzić Ezranowi bólu, do ostatniej chwili odkłada poinformowanie go o śmierci Harrowa, co brat początkowo ma mu za złe. Mimo braku rodziców Callum i Ezran mieli wsparcie w bliskich im dorosłych – los chłopców nie był obojętny cioci Amayi, siostrze ich matki, nieustraszonej wojowniczce, oraz zwiadowcy Corvusowi, który początkowo miał tylko sprowadzić książąt z powrotem do domu, ale gdy dowiedział się, że nie są zakładnikami Rayli, postanowił służyć swoim doświadczeniem przyszłemu królowi.
Ezran mimo młodego wieku bardzo szybko dojrzewa i dostosowuje się do nowej sytuacji. To on powstrzymuje Raylę przed kontynuowaniem misji, uświadamiając jej, że kolejne zabójstwo dla pomszczenia Smoczego Króla tylko pogorszy sytuację i dalej będzie nakręcać spiralę nienawiści, a następnie razem z bratem zawiązuje z nią sojusz – wyruszą w podróż, aby zwrócić Smoczej Królowej jej dziecko i położyć kres wojnie.
Na przestrzeni serialu widzimy, jak bracia nawzajem się uzupełniają. Callum powoli staje się drużynowym magiem, za to Ezran łatwo zjednuje sobie ludzi, elfy i magiczne stworzenia, a w późniejszych sezonach jako następca tronu para się również dyplomacją. Rodzina patchworkowa nie jest w tym serialu ukazana jedynie jako wyzwanie lub przyczyna problemów – ojczym nie jest stronniczy, a przyrodnie rodzeństwo nie jest rywalem. Bycie pasierbem króla zostaje Callumowi wypomniane tylko raz i to przez negatywną postać. Rodziny takie jak Calluma i Ezrana po prostu istnieją, miewają swoje gorsze momenty, ale nie muszą być z definicji skazane na trudności i porażki.
Rodzina przybrana: Rayla
Ezran i Callum stracili matkę, ale zawsze mogli liczyć na opiekę. Rayla nie miała aż takiego szczęścia. Elfka została w dzieciństwie opuszczona przez rodziców z powodu ich służby w Smoczej Straży. Powierzyli opiekę nad córeczką parze przyjaciół, Runaanowi i Ethariemu. Gdy rodzice Rayli zniknęli podczas ataku ludzi, reszta księżycowych elfów uznała ich za zdrajców, którzy uciekli i porzucili jajo Smoczego Księcia.
Rayla już jako dziecko postanowiła odkupić winy rodziców. Jako nastolatka została członkinią grupy wojowników pod dowództwem Runaana. Jakkolwiek makabrycznie to zabrzmi, dziewczyna z całego serca pragnie jak najszybciej wykazać się jako skrytobójczyni. Jej pierwszą misją jest zabicie króla Harrowa i następcy tronu, Ezrana. Okazuje się jednak, że zabijanie niewinnych ludzi przychodzi jej dużo trudniej, niż się spodziewała. Gdy przybrany ojciec dowiaduje się, że Rayla darowała życie strażnikowi, zabrania jej kontynuowania misji i każe zostać w obozie, skazując ją na ostracyzm reszty grupy. Po odnalezieniu jaja ze Smoczym Księciem Rayla próbuje namówić go do złożenia broni, ale bezskutecznie. Co gorsza, Runaan za zdradę postanawia ją zabić. Dziewczynie udaje się uciec, Runaan zaś po dokonaniu zamachu na króla zostaje pojmany i uwięziony.
Rayla jest jedyną skrytobójczynią, która przeżywa zamach na władcę Katolis. Wpędza ją to w jeszcze większe poczucie winy. Wkrótce ponownie przeżywa utratę bliskiej osoby i odtrącenie ze strony reszty elfów. Próba powrotu do rodzinnej wioski w towarzystwie Ezrana i Calluma to wyjątkowo smutna scena – na Raylę, która nie dokończyła swojej skrytobójczej misji, została rzucona klątwa, na skutek której nikt z pobratymców jej nie słyszy i nie widzi, nawet przybrany ojciec, Ethari. Lęk przed wykluczeniem będzie towarzyszył Rayli przez praktycznie całą akcję serialu.
Gdy w trzecim sezonie Callum za pomocą zaklęcia odtwarza ostatnie chwile Smoczej Straży, okazuje się, że najgorsze lęki Rayli nijak mają się do prawdy – jej rodzice zostali uwięzieni w krainie cieni przez Virena, który przywłaszczył sobie smocze jajo. Przez cały czas znajdowali się w jego zbiorach jako upiorne monety noszące ich wizerunki, a ten sam los spotkał też uwięzionego po zamachu Runaana. Gdy nadarza się okazja do zemsty, Rayla porzuca resztę drużyny i rusza w pościg za Virenem, aby pomścić bliskich.
Runaan i Ethari zapewne nie podejrzewali, że Rayla spędzi z nimi większość swojego życia. Stało się jednak inaczej i musieli przejąć rolę jej zaginionych rodziców. Rayla jest z nimi mocno związana emocjonalnie, ale jej relacja z Runaanem jest niełatwa. Rayla za wszelką cenę próbuje zyskać jego uznanie, wybierając tę samą ścieżkę co on – skrytobójczyni w służbie Xadii. Elfka nie jest jednak w stanie zabijać niewinnych ludzi, co budzi gniew i pogardę Runaana. To przecież ludzie doprowadzili do śmierci Smoczego Króla, jak ktokolwiek może chcieć darować im życie? Ci, którzy mają wątpliwości, są zdrajcami Xadii, a takich czeka śmierć albo przynajmniej wygnanie. Niczym w antycznej tragedii rodzina zawsze powinna ustępować społeczeństwu. Powinności rodziców ulegają starciu z tradycjami Księżycowych Elfów – przybrana córka czy nie, porażki takie jak Rayla nie mają wstępu do Srebrnego Gaju. I nawet Ethari, kochający ich oboje, nie jest w stanie się z tego wyłamać.
Rodzina w stanie rozpadu: Claudia i Soren
Po drugiej stronie walki o Smoczego Księcia znajduje się rodzina królewskiego maga Virena. Na przestrzeni serialu śledzimy losy jego oraz jego dzieci, Sorena i Claudii. Claudia idzie w ślady ojca i również włada czarną magią, i mimo że Virena irytują jej rozliczne tiki i dziwactwa, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że to ona jest jego ulubionym dzieckiem. Tymczasem Soren, rycerz Gwardii Królewskiej, jest człowiekiem od brudnej roboty. Misja odnalezienia książąt powierzona jest obojgu rodzeństwa, ale to Sorenowi ojciec nakazuje zabić obu chłopców, pozorując nieszczęśliwy wypadek. Soren początkowo godzi się na to, lecz w miarę postępu fabuły jego posłuszeństwo i chęć zdobycia ojcowskiego uznania kruszą się.
Podczas polowania na smoka chłopak ulega wypadkowi i zostaje sparaliżowany, dopóki Claudia nie uzdrawia go za pomocą magii. Zanim jednak dochodzi do tego, Soren wyznaje siostrze prawdę o swojej misji, co na Claudii nie wywiera większego wrażenia – ojciec zapewne wiedział, co robi. Gdy Soren znajduje w sobie dość odwagi, by przeciwstawić się ojcu i zachęcić do tego samego siostrę, ta odmawia – straciła już matkę, nie chce stracić również ojca. A Claudia bez ojca nie istnieje. Uznaje Virena za nieomylnego i jest mu oddana; sama sprawnie włada czarną magią, ale brakuje jej własnych zasad moralnych i w dużym stopniu umiejętności oceny sytuacji. Zdaje się nie dostrzegać, że ojciec staje się coraz mocniej opętany przez czarną magię, i przechodzi do porządku dziennego nad faktem, że jej ojciec jest wykorzystywany przez uwięzionego poza ich światem pradawnego maga, gwiezdnego elfa Aaravosa.
Ta relacja nie jest jednak oparta na miłości córki do ojca – jest efektem wieloletniej manipulacji. Po zniknięciu Virena Claudia traci sens istnienia. Nie umie sobie poradzić ze stratą kolejnego członka rodziny – najpierw opuściła ich jej matka, później Soren przeszedł na stronę drużyny Smoczego Księcia, teraz straciła najważniejszą osobę w swoim życiu. Aby go odzyskać, zwraca się ku temu, co zna i rozumie najlepiej – czarnej magii. A Aaravos tylko na to czeka…
Nie zawsze można spełnić oczekiwania rodziny, zwłaszcza jeżeli są one nie po drodze z naszym kodeksem moralnym. Tak właśnie jest w przypadku Sorena – próbował tego dokonać przez długie lata, aż nastąpił przełom i chłopak postanowił odciąć się od rodziny. Rodziny dysfunkcyjne wcale nie są aż tak popularnym motywem w fantasy, które przyzwyczaiło nas do osieroconych dzieci zostających Wybrańcami. Bycie sierotą było wygodnym rozwiązaniem fabularnym do tego stopnia, że stało się obiektem żartów w społeczności gier fabularnych takich jak Dungeon & Dragons. Przedstawić rodzinę w stanie rozpadu jest dużo trudniej. W naszej rzeczywistości rodziny często są dysfunkcyjne przez nałogi bądź zaniedbania w stosunku do dzieci. W serialu Smoczy Książę, pomijając element czarnej magii, problemy trapiące rodzinę Sorena i Claudii wcale nie są specjalnie naciągane – na pewno wielu z oglądających mogło niestety odnaleźć tam scenki z życia swojego lub swoich znajomych. Nieobecny rodzic pochłonięty pracą bądź tkwiący w szponach nałogu (w przypadku Virena oba naraz), faworyzowanie jednego z rodzeństwa kosztem tego drugiego…
Rodzina z wyboru po latach
Na czwarty sezon serialu czekaliśmy długo, ale i w świecie bohaterów sporo się zmieniło. Akcja zostaje podjęta po dwuletniej przerwie; Ezran pełni królewskie obowiązki, a Callum, po nawiązaniu kontaktu z dwoma z Pierwotnych Arkan, zostaje królewskim magiem. Niespodziewany powrót Rayli nie spotyka się z najcieplejszym przyjęciem z jego strony, gdyż elfka porzuciła go i resztę drużyny, by wyruszyć na poszukiwanie Virena, zaginionego po ostatniej bitwie poprzedniego sezonu. Królestwa ludzi i Xadia nie będą się długo cieszyć spokojem: Aaravos jest już oficjalnie głównym zagrożeniem dla wszystkich. Od czwartego sezonu serial jest reklamowany jako Tajemnica Aaravosa, co podkreśla też zmianę priorytetów głównych bohaterów. Smoczy Książę, Zym, jest już bezpieczny, ale kontynent jeszcze długo nie będzie.
Wracając do głównego antagonisty poprzednich sezonów – daleko w Xadii Viren budzi się w jaskini. Czuwająca u jego boku Claudia informuje go, że przez dwa lata nie żył, a ona z wielkim trudem i przy pomocy potężnego zaklęcia wskrzesiła go na raptem trzydzieści dni. Sama Claudia pozostaje pod coraz mocniejszym wpływem czarnej magii i Aaravosa, który chce, by go uwolniła. Viren coraz mniej jest przydatny do jego celów – jest przerażony, osłabiony i załamany związkiem córki z elfem, a w dodatku ma coraz więcej wątpliwości i wyrzutów sumienia. Za to Claudia, stopniowo popadająca w szaleństwo za sprawą czarnej magii i kolejnych porażek, nadaje się do tego idealnie. Viren godzi się ze swoją zbliżającą się śmiercią, czego jego córka nie może zrozumieć. Przecież do tego służy czarna magia, przecież do takich czynów zostali oboje stworzeni. Nawet wspierająca obecność jej partnera Terry’ego jest niewystarczająca, aby uratować ją przed pójściem w ślady ojca. Tymczasem Soren, po dwóch latach separacji od obojga, stara się normalnie żyć.
Wspomniany wcześniej motyw rodziny z wyboru odgrywa dużą rolę w Smoczym Księciu. Soren swoją rodzinę wybrał w momencie, gdy uwolnił się spod wpływu ojca. Stało się to, gdy zdał sobie sprawę, że jego ojciec, opętany żądzą władzy i pod destrukcyjnym wpływem Aaravosa, zebrał armię przeciw Xadii. Soren uciekł, aby ostrzec drużynę przed atakiem.
Claudia takiego wsparcia, jakie znalazł Soren, nie ma. Owszem, u jej boku przez większość czasu pozostaje Terry, jednak i on w pewnym momencie zdaje sobie sprawę ze stopnia degeneracji Claudii. To on stoi za jednym z ostatnich moralnych czynów dziewczyny, jakim jest zwrócenie Rayli monet, w których Viren zaklął dusze jej rodziców i Runaana. Możliwe, że robi tak dlatego, ponieważ wie, jak to jest utracić najbliższe osoby. Sam został zmuszony do opuszczenia rodzinnej wioski – Terry jest przez scenarzystów kodowany jako transpłciowy chłopak (co więcej, jego aktor dubbingowy również jest transpłciowym mężczyzną), a w rozmowach z Claudią przewija się temat wybrania sobie tego imienia, jak również bycia uważanym przez pobratymców za „łanię, a nie koziołka”.
Mimo odzyskania monet Rayla staje przed kolejnym, jeszcze trudniejszym wyzwaniem – drużyna ma tylko dwa magiczne klejnoty potrzebne do rytuału przywrócenia osoby z krainy cieni. Rayla, przez całe życie cierpiąca przez porzucenie i strach przed nim, teraz sama będzie musiała kogoś odsunąć, bo z krainy cieni może sprowadzić jedynie dwie osoby. Tiadrain i Lain są poruszeni jej wizytą, a także dumni z tego, że uratowała Smoczego Księcia, wypełniając tym samym misję, którą pierwotnie im powierzono. Po pożegnaniu z rodzicami Rayla uwalnia z krainy cieni Runaana, wiedząc, jak bardzo tęskni za nim Ethari. Podnosi na duchu fakt, że rodzina, która ucierpiała już w pierwszych odcinkach tego serialu, ma szansę na nowy początek. Rayla, która przez większość życia chciała zdobyć zaufanie i uznanie przybranego ojca, dokonuje czegoś, co wydawało się jej niemożliwe. Runaan, który swoje ostatnie świadome chwile przed uwięzieniem spędził na próbie zamordowania Rayli za zdradę skrytobójców, teraz będzie miał szansę na nowo zacząć z nią relację. Czy mu się to uda? Zobaczymy w następnym sezonie.
Rodzice na drodze odkupienia i zemsty
Wspomniane wcześniej postacie rodziców lub figur rodzicielskich przeważnie należą do bohaterów pozytywnych (król Harrow, Tiadrain i Lain, Ethari) lub anty-złoczyńców, którzy na drogę przemocy zeszli z obowiązku chronienia swojego ludu (Runaan). Viren zdecydowanie stanowi na tym tle wyjątek, ponieważ przez większą część fabuły nie kieruje się dobrem innym niż własne. Początkowa chęć obrony królestwa Katolis okazuje się spiskiem, który doprowadza do wymordowania większości władców królestw ludzi, a za następcą tronu królestwa osobiście wysyła własnego syna. Viren jest żądny mocy magicznej i władzy, syna traktuje źle, córką manipuluje, a najwięcej czasu poświęca uwięzionemu poza światem magowi Aaravosowi. Ze swoich błędów zdaje sobie sprawę dopiero wtedy, gdy zostaje pokonany przez drużynę Zyma, a potem ginie. Nawet wskrzeszony Viren jest pokonany, słaby i złamany, a widmo powtórnej śmierci wisi nad nim cały czas. Jego stosunek do czarnej magii ulega diametralnej zmianie. Tym bardziej przeraża go fakt, że Claudia przekracza kolejne granice, aby tylko przedłużyć mu życie.
Viren nie może patrzeć na cierpienie córki, które spowodowało utrzymanie go przy życiu, i po makabrycznym pokłosiu kolejnego rytuału opuszcza ją, by wrócić do Katolis i odpowiedzieć za swoje zbrodnie. W szóstym sezonie dowiadujemy się, co pchnęło Virena na drogę czarnej magii i tym samym zniszczyło jego relację z żoną i synem. Napaść na byłego nauczyciela, zagrabienie magicznego artefaktu, okrutne potraktowanie żony – wszystko po to, aby uleczyć Sorena. Mały chłopczyk, którego Viren chciał uratować przed nieuleczalną chorobą, stał się w jego oczach przyczyną rozpadu rodziny i dorastał w cieniu niechęci ojca. Viren, już w więzieniu, świadomy, jak wielkim błędem była jego pycha, chciwość i żądza mocy, które doprowadziły do współpracy z Aaravosem, próbuje pojednać się z synem. Na to jest już jednak za późno – Soren wprost nazywa go manipulatorem i nie chce mieć z nim nic wspólnego. Ma zresztą większy problem na głowie jako szef Straży Królewskiej: Aaravos nasyła na Katolis smoka. Nie mogąc uzyskać wybaczenia u syna, Viren postanawia przynajmniej ocalić mieszkańców królestwa przed niebezpieczeństwem; używa własnego serca jako składnika w ostatnim zaklęciu chroniącym ludność przed smoczym ogniem.
Wtedy Claudia, w obłędzie po kolejnej śmierci ojca, daje się gwiezdnemu magowi namówić na kolejny rytuał wskrzeszenia, który – o niespodzianko – kończy się uwolnieniem elfa z jego więzienia poza światami. O historii i motywacjach Aaravosa dowiadujemy się krótko przed tym wydarzeniem. To on był tajemniczym elfem, który wbrew woli swojego ludu przekazał ludziom sposób na pozyskiwanie magii prosto z magicznych istot. Co skłoniło go do działania przeciw pobratymcom? Ponownie okazuje się, że kwestie rodzinne: Aaravos odwrócił się od reszty gwiezdnych elfów, gdy skazali jego córeczkę Leolę na śmierć za pokazanie ludzkim dzieciom magii. W ramach „miłosierdzia” zaoferowano mu śmierć u boku córki. Początkowo Aaravos był skłonny na to przystać, lecz uznał, że o wiele więcej zdziała, zachowując życie. Zdziała, czyli pomści śmierć Leoli. Na chwilę obecną zagadką pozostaje, jakie czyny doprowadziły do jego uwięzienia – kiedy ofiarował ludziom czarną magię? Kiedy sam stworzył połączenia do dodatkowych pięciu Arkan innych niż gwiezdne?
Co jest dla mnie ogromnym atutem Smoczego Księcia, to właśnie pełnokrwiste przedstawienie bohaterów i ich sytuacji. Ratujemy świat (lub wręcz przeciwnie, robimy wszystko, by ten stał w płomieniach), ale nadal jesteśmy czyimś rodzeństwem, dzieckiem, rodzicem. Czyny mają swoje powody, ale mają też konsekwencje. Aaravos wypowiedział wojnę elfom za zabicie jego córki, dając ludziom dostęp do czarnej magii i wywołując konflikt, który podzielił kontynent na pół, a jego samego wpędził do więzenia poza światem. Mimo że elf opowiada Claudii swoją historię częściowo po to, aby przekonać ją do kolejnego rytuału, jego żałoba po śmierci córki jest szczera. W żadnym miejscu serialu jego wkroczenie na drogę przemocy i podstępu nie jest upsprawiedliwione utratą Leoli. Claudia jest w stanie przekroczyć wszelkie granice, aby zachować rodzinę w komplecie i nie stracić kolejnej osoby, ale los bywa przewrotny i jej wysiłki są próżne. Córka powtarza błędy ojca. Viren również zwrócił się ku czarnej magii, aby ratować syna, a w rezultacie zniszczył swoją rodzinę. Zostaje jeszcze Soren, który na zerwaniu kontaktu z ojcem i siostrą wyszedł zdecydowanie najlepiej – od czwartego sezonu pełni wręcz rolę starszego brata dla Calluma.
Smoczy Książę i co dalej?
Wedle zapewnień twórców Smoczy Książę powróci do nas po raz ostatni już 19 grudnia. Poza serialem dostępne są również gra fabularna Tales of Xadia i kilka wydań komiksowych. Mam i przeczytałam dwa z nich, Through the Moon i Bloodmoon Huntress. Oba opowiadają o wydarzeniach z życia Rayli – pierwszy o jej pogoni za Virenem w końcówce trzeciego sezonu, a drugi o dzieciństwie u Runaana i Ethariego. W moje ręce nie wpadł jeszcze Puzzle House o dzieciństwie Sorena i Claudii oraz poszukiwaniu magii w opuszczonej przez czarnoksiężnika wieży. Z perspektywy tego tekstu – szkoda, bo na pewno ten zeszyt wniósłby więcej do analizy więzi między rodzeństwem, więc pewnie wkrótce go zdobędę. Pozostaje nam czekać na ostatni sezon Smoczego Księcia, a ja w międzyczasie może wreszcie przeczytam i poprowadzę Tales of Xadia.
A jak wy odebraliście rodzinne perypetie bohaterów Smoczego Księcia? I czego spodziewacie się w siódmym sezonie?

Los wywiał ją z Łodzi do Krakowa, a następnie z laboratorium za biurko. Prowadzi gry fabularne, z uporem używając feminatywów, i dyskusyjny klub książkowy, czekając cierpliwie, aż obok SF będzie czytane też fantasy. Współprowadzi Wydawnictwo Wielokrotnego Wyboru wypuszczające darmowe gry książkowe i przeprowadza ślimaki przez chodnik, również za darmo. Fanka folkloru, podań i legend z każdego kręgu kulturowego. Bardzo nie wie, w jakiej kolejności oglądać Doctor Who. Kolekcjonuje SquishMallows.