Już wkrótce pożegnamy Trzynastą Doktor w odcinku The Power of the Doctor. Postanowiliśmy podsumować nasze oczekiwania, co do odcinka i tej ery serią szybkich pytań i odpowiedzi.
Przed nami ostatni odcinek Trzynastej Doktor. Jodie Whittaker pożegna się ze swoją rolą w odcinku The Power of the Doctor. Pora na redakcyjny szybki strzał – krótkie pytania i odpowiedzi. Zapraszamy do lektury.
Czekam na The Power of the Doctor, bo…
Clever Boy: Zapowiada się naprawdę fajnie. Lubię odcinki regeneracyjne i bardzo brakuje mi Doctor Who.
Ginny N.: To ostatni odcinek Trzynastej Doktor, i przy całym bagażu ery Chibnalla, wciąż cieszymy się na jeszcze trochę więcej Trzynastej. A poza tym Ace wraca, no jak się nie cieszyć na Ace?
Paternoster Gang: …tak jak na każdy odcinek Doctor Who. Jak bym nie była rozczarowana czy zła brakiem hype’u czy właściwie brakiem promocji tego odcinka, to jednak premiera każdej historii to dla mnie małe święto. A już szczególnie gdy jest to odcinek regeneracyjny.
Kasia: Trzynasta obok Dziesiątego. To moja ukochana inkarnacja Doktor_, uwielbiam Jodie i to, jak błyszczy w tej roli. Era Chibnalla nie należała do udanych, ale Trzynastej ciągle mi mało. Nie mogę uwierzyć, że już musimy się z nią pożegnać. Idzie nowe i to będzie znakomita era, ale Trzynastą będę miała zawsze w moim fanowskim sercu.
Lady Kristina: To kolejny (i niestety ostatni) odcinek z Trzynastą Doktor. Według zapowiedzi będzie naprawdę się działo, i do tego powracają klasyczne towarzyszki!
Lierre: Bo jestem już zmęczona tą epoką i jestem gotowa na zmianę, na kolejny raz, kiedy przekonamy się, że możliwa jest odnowa. Zawsze w takich momentach miesza się smutek z wyczekiwaniem i nadzieją. Kocham tę cykliczność.
Kira Nin: Potrzebuję już zmiany i jakiegoś zamknięcia. Bardzo lubię Trzynastą, ale w tej erze frustrowało mnie to, że dostaliśmy takie fantastyczne postaci i niewiele z nimi zrobiono, więc choć będę tęsknić za Jodie, to jestem już gotowu na zmianę.
Czego oczekuję od finałowego odcinka Trzynastej?
Clever Boy: Wysokiej stawki. Chciałbym, żeby pękło mi serducho i żebym się dobrze bawił. No i liczę na powrót Doktor Zbiegini.
Ginny N.: Świetnie napisanej i zagranej, epickiej historii.
Paternoster Gang: Emocji, które ze mną zostaną – zachwytu, wzruszenia, smutku.
Kasia: Nie powiem, że będę płakać, bo… no cóż, to jest oczywiste, ale przede wszystkim chciałabym, żeby dano Trzynastej tyle czasu, ile potrzebuje na pożegnanie. Chcę, żeby odchodziła spełniona i pogodzona z losem. Liczę na epicką, piękną historię, którą będziemy wspominać latami. Żeby to się udało, odcinek musi być przede wszystkim dobrze napisany i zagrany (choć o poziom aktorstwa jestem spokojna).
Lady Kristina: Pięknego pożegnania Trzynastej, być może domknięcia części otwartych wątków, a przede wszystkim wciągającej historii.
Lierre: Mam nadzieję na prawdziwe emocje, domknięcie wątków, ale pozostawienie przestrzeni na ich kontynuowanie, a przede wszystkim – na dobrą zabawę i wzruszenie, żeby tę ostatnią przygodę móc później wspominać z czułością.
Kira Nin: Dobrego fabularnie pożegnania. Jakiegoś satysfakcjonującego rozwiązania wątków, z pozostawieniem furtki na pociągniecie ich gdzieś w przyszłości.
Wolę żeby w odcinku czekało nas wielkie boom czy żeby to była spokojna historia?
Clever Boy: Lubię wielkie boom i zamieszanie. Ale chciałbym domknięcia wątków.
Ginny N.: Czekamy na wielkie boom, to jednak jest nie tylko odcinek regeneracyjny, ale i stulecie BBC i tyle gościń, nie może być spokojnie.
Paternoster Gang: Czegoś pomiędzy. Czasu dla historii i bohaterów, braku pośpiechu w końcówce.
Kasia: Podobnie jak Paternoster Gang. Zawsze zależy mi bardziej na bohaterach niż na innych aspektach. Chcę epickiej historii, ale żeby to nie były same ogłuszające, oślepiające fajerwerki. Bohaterowie obowiązkowo powinni mieć sporo czasu dla siebie samych i relacji.
Lady Kristina: Według zapowiedzi czeka nas sporo akcji, ale mam nadzieję, że spokojne sceny też się pojawią.
Lierre: Zawsze obiecuje się nam epickość i to zawsze mnie niepokoi, bo w Doctor Who o wiele lepiej działa kameralność, szczególnie w momentach przełomu. Więc wolałabym spokojną historię z miejscem na relacje i emocje, wiem jednak, że tego nie dostanę.
Kira Nin: Wolę raczej coś spokojnego i kameralnego. Gdy Doctor Who próbuje być bardzo epicki, często potyka się o własne nogi. A historie na mniejszą skalę wcale nie muszą być mniej emocjonujące, wręcz przeciwnie, często robią większe wrażenie.
Czy wątek Timeless Child powinno wrócić w finale?
Clever Boy: Tak. Niech go w pewien sposób zakończą, bo po Flux nadal czuję niedosyt. A RTD pewnie tego nie ruszy.
Ginny N.: Niespecjalnie.
Paternoster Gang: Wróci. I mam nadzieję, że zostanie sensownie domknięty.
Kasia: Bardzo czekam na domknięcie, które nie będzie zrobione jakby tylko zostało odhaczone na liście to-do ostatniego odcinka.
Lady Kristina: Jeśli będzie miało to sens, to czemu nie?
Lierre: Tak, chyba musi wrócić, zważywszy na kontynuowanie wątków tamtego epickiego finału. To symbol epoki Trzynastej, do którego niekoniecznie będą nawiązywać przyszli twórcy – nie muszą – więc byłoby najlepiej, gdyby odcinek dopiął ten wątek i pozwolił Doktor_ pójść dalej.
Kira Nin: Myślę, że powinien wrócić, przewija się od pierwszego odcinka Trzynastej i miałoby najwięcej sensu, żeby ona sobie to uporządkowała, zamiast zostawiać to na liście do zrobienia dla kolejnej regeneracji. Krąży mi po głowie, że ten wątek to naprawdę po prostu pytanie o tożsamość, coś, co się przewija przez całą erę Trzynastej, więc jego powrót w finale ma dla mnie dużo sensu.
Czy będę tęsknić za towarzyszami?
Clever Boy: Yaz jest mi zupełnie obojętna. Bardzo polubiłem Dana i mam nadzieję, że nic mu się nie stanie…
Ginny N.: Trudno powiedzieć. Polubiłem Yaz, zwłaszcza w ostatnim sezonie, Dan też jest fajny, a jednocześnie nie czuję się z nimi tak związany jak z towarzyszkami sprzed ery Trzynastej.
Paternoster Gang: Nieszczególnie. Co nie przeszkadza mi życzyć im happy endu.
Kasia: Towarzysze Trzynastej zostali tak słabo napisali, że w ogóle nie będę tęsknić. Życzę im oczywiście wszystkiego dobrego, z nikim jednak nie czuję się związana na tyle, by wracać do nich myślami. Może z wyjątkiem Dana, którego wątek był najbardziej konkretny.
Lady Kristina: Nie przywiązywałam się się do nich, jak do Doktor, ale zostaną w mojej pamięci.
Lierre: Z bólem, ale zupełnie nie. Yaz miała wszystko, by mnie zainteresować i pociągnąć ciekawie historię, ale nie zrobiła tego i już nie zrobi – co jest rozczarowujące, zważywszy na rekordową długość jej kadencji. Żeby któraś inna towarzyszka dostała taką okazję… Co do Dana, trochę się o niego martwię. Nie spodziewam się happy endu. Polubiłam tę postać, nie na tyle jednak, by poczuć silniejsze emocje. Ale może jeszcze się zdziwię?
Kira Nin: Będę tęsknić za Yaz. Choć głównie to będę tęsknić za Yaz, którą mogliśmy mieć, bo zgadzam się z Lierre, że to postać, która mogła mieć ciekawą historię i nic z nią nie zrobiono. W erze Trzynastej było bardzo dużo niezrealizowanego potencjału i za tym chyba będę najbardziej tęsknić.
Przed premierą The Power of the Doctor najbardziej obawiam się…
Clever Boy: Przetłoczenia ilością bohaterów i wątków. Flux pokazał, że Chibnall ma nawet fajne pomysły, ale gorzej z ich domknięciem.
Ginny N.: Chibnallowego podejścia do „romansu” Yaz i Trzynastej. I podobnie jak Clever Boy, niepodomykania wątków, które powinny zostać domknięte.
Paternoster Gang: Właściwie tego samego, co przedmówcy. Oraz że dostaniemy zupełnie nową historię na motywach tego, co było, zostawiającą nas z pytaniami, na które nikt już nie udzieli odpowiedzi.
Kasia: Podpisuję się pod tym, co napisały osoby powyżej. Najbardziej chyba obawiam się natłoku i zaplątania wątków, przez co zamiast chłonąć to, co się dzieje będę usilnie próbowała nadążyć za fabułą.
Lady Kristina: Pozostawienia zbyt wielu wątków i fabularnego chaosu.
Lierre: Bardzo jesteśmy zgodni. Ja też się obawiam chaosu, ale też postawienia na akcję i efekciarstwo kosztem bohaterów i ich wątków. Zakończenie epoki powinno się na nich skupić, na tym, jaką przeszli drogę i dokąd doszli. Boję się, że nie będzie na to miejsca w natłoku postaci, wrogów, miejsc i kryzysów.
Kira Nin: Właściwie to mogłubym powtórzyć wszystko, co powiedziały osoby przede mną. Obawiam się chaosu, niepodomykanych wątków, tego, że emocje przelecą mi nad głową zamiast do mnie trafić.
Tegan czy Ace – który powrót bardziej cieszy?
Clever Boy: Nie oglądałem klasyków z nimi, ale zapoznałem się z ich sylwetkami. Ace brzmi o wiele ciekawiej.
Ginny N.: Ace. Z obiema towarzyszkami widzieliśmy po jednym odcinku, ale Ace dużo mocniej zapadła nam w pamięć. Niemniej to nie znaczy, że Tegan jest słabą towarzyszką – ot, za mało historii z nią widziałem, żeby móc ją w pełni docenić.
Paternoster Gang: To jest jedna z tych rzeczy, które u Chibnalla bardzo lubię – sięganie i nawiązywanie do klasyków. Tak że cieszy mnie powrót obu bohaterek. I bardzo jestem ciekawa, jak trafią na Trzynastą i jej przyjaciół.
Kasia: Nie wiem. Obie postacie są intrygujące (tylko o nich czytałam).
Lady Kristina: Uwielbiam je obie i czekam równie mocno na ich powrót.
Lierre: Chyba Tegan, widziałam więcej odcinków z nią i to bardzo ciekawa bohaterka. Ale Ace oczywiście też! Żałuję tylko, że nie dostaną po prostu swojego odcinka, tylko zostaną wepchnięte w finał. No ale to też sposób uczczenia okazji i postaci.
Kira Nin: Nie wiem! Nie znam żadnej z nich „osobiście” (aka nie widziałum żadnych odcinków z nimi), ale z tego co o nich wiem, obie wydają się bardzo interesującymi postaciami.
Lubię/nie lubię tego wcielenia Mistrza, bo…
Clever Boy: Jest nieokiełznane i robi szalone rzeczy. Czeka nas pewnie mnóstwo szoków i niespodzianek.
Ginny N.: Sacha Dhawan jest w tej roli genialny. Żałujemy, że rozwój Missy został przez Chibnalla zupełnie zignorowany, ale i tak lubimy tego Mistrza.
Paternoster Gang: Zgadzam się z oceną gry Dhawana i jego postaci, jednak nadal brakuje mi jakiegoś zakorzenienia Mistrza w całym uniwersum i wcześniejszych regeneracjach, i wyjątkowej relacji z Doktor.
Kasia: O mój Mistrzu! Uwielbiam go! Ta postać zasłużenie skupia na sobie całą uwagę w każdej scenie, w jakiej się pojawi. Dhawan jest absolutnie genialny.
Lady Kristina: Chociaż to wcielenie Mistrza nie ma wyraźniejszego połączenia z jego innymi wersjami, uwielbiam to wydanie i Sachę Dhawana w tej roli.
Lierre: Lubię, choć nie jest moim ulubionym – wolałabym więcej chłodu i knucia, a mniej rozedrgania. Liczę, że czegoś się o nim dowiemy i wreszcie dostaniemy jakieś odniesienie do Missy…
Kira Nin: Lubię go bardzo. W jego kreacji bardzo wyraźnie widać, jaką… poturbowaną emocjonalnie osobą jest Mistrz, i taki wgląd pod wykalkulowaną maskę jest fascynujący. Ale chcę jakieś nawiązanie do Missy, ja chcę wiedzieć rzeczy!
Moje ulubione odcinki Trzynastej Doktor to…
Clever Boy: The Fugitive of the Judoon, Haunting of Villa Diodati i Village of the Angels. Zresztą… sprawdźcie tutaj.
Ginny N.: Demons of the Punjab, It Takes You Away, Nikola Tesla’s Night of Terror, Can You Hear Me?, Haunting of Villa Diodati.
Paternoster Gang: Cztery pierwsze odcinki Flux, Demons of the Punjab, Haunting of Villa Diodati, The Witchfinders, Nikola Tesla’s Night of Terror.
Kasia: Ciężko mi się odnieść, gdyż nie miałam okazji obejrzeć wszystkich odcinków.
Lady Kristina: The Woman Who Fell to Earth, pierwsza część Spyfall, The Haunting of Villa Diodati, Village of the Angels i Eve of the Daleks.
Lierre: Ciężkie pytanie, było tak dużo dobrych! Pierwsze na myśl przychodzą mi The Haunting of Villa Diodati, Fugitive of the Judoon, It Takes You Away i cały Flux ze szczególnym naciskiem na Village of the Angels.
Kira Nin: Demons of the Punjab, Fugitive of the Judoon, Haunting of Villa Diodati, It Takes You Away, Spyfall (zwłaszcza pierwsza część) i Rosa.
Gdyby jakiś twórca miał powrócić w następnej erze, to byłaby/byłby to…
Clever Boy: Zdecydowanie Maxine Alderton. No i może Vinay Patel. I z chęcią zobaczyłbym jeszcze odcinek w reżyserii Emmy Sullivan.
Ginny N.: Też stawiamy na Maxine Alderton, poza tym Nida Manzoor, Vinay Patel chętnie. Fajnie byłoby zobaczyć nowy odcinek od Sarah Dollard. No a z powracających na pewno: strasznie cieszy nas Rachel Talalay.
Paternoster Gang: Nie będę oryginalna: Maxine Alderton. Chętnie zobaczyłabym też znowu coś od Joy Wilkinson i Sallie Aprahamian.
Kasia: Uważam, że każda osoba tworząca wniosła swoją bardzo ważną cegiełkę. Nie umiem wybrać.
Lady Kristina: Na pewno Maxine Alderton i Nida Manzoor, a poza nimi Vinay Patel i Malorie Blackman.
Lierre: Z osób piszących: Vinay Patel, Joy Wilkinson, Ed Hime, Nina Metivier, Maxine Alderton. Z osób reżyserujących: Mark Tonderai, Sallie Aprahamian, Jennifer Perrott, Nida Manzoor, Emma Sullivan.
Kira Nin: Powtarzam po wszystkich przede mną, ale tak, dobrze mówicie, zwłaszcza Maxine Alderton, Nida Manzoor i Vinay Patel.
Które postacie mogłoby powrócić w przyszłości?
Clever Boy: Fajnie byłoby zobaczyć Karvanistę, a także Doktor Zbieginię (Ruth).
Ginny N.: Doctor Ruth na pewno. Chętnie zobaczyłbym też Gat.
Paternoster Gang: Poproszę o miks: Karvanistę i Gat.
Kasia: Na żadnym powrocie mi szczególnie nie zależy.
Lady Kristina: Sama Trzynasta, ale również Doktor Ruth.
Lierre: Pełna zgoda co do trójki Karvanista, Ruth i Gat. Fajnie byłoby czasami wpaść na Vindera. I może Claire?
Kira Nin: dołączam do chórku „Ruth, Gat i Karvanista”.
Czy Chris Chibnall powinien w przyszłości napisać odcinek serialu?
Clever Boy: Nie. Zdecydowanie nie.
Ginny N.: Może, ale tylko jeśli zostanie on doszlifowany przez kogoś, kto wie, jak domykać wątki.
Paternoster Gang: Przy wszystkich niedobrych rzeczach, które się wydarzyły – jednak tak. Lubię jego odwagę w przełamywaniu „kanonu”, nawet jeśli efekty bywają… kontrowersyjne.
Kasia: Tak! Chris Chibnall naprawdę umie tworzyć. Ma ciekawe pomysły. Musiałby tylko przestać rozdrabniać i mieszać wątki oraz sensownie je kończyć. Za każdym razem, gdy zaczynam tracić wiarę w Chibnalla, przypominam sobie jak doskonałe było Broadchurch. Tę jego iskierkę i wyczucie widać też w Doctor Who, tylko jakoś nie zdołał ich całkiem rozpalić.
Lady Kristina: Czemu nie? Gdy nie będzie musiał odpowiadać za cały serial, może łatwiej będzie mu się tworzyło, a mimo niektórych posunięć (nie tylko podczas ery Trzynastej) naprawdę zdarzało mu się tworzyć ciekawe rzeczy.
Lierre: Opisał się za wszystkie czasy, wystarczy. Ale chętnie obejrzę jego kolejne produkcje.
Kira Nin: Mnie chyba też już wystarczy Chibnalla w Doktorze. Choć jeśli kiedyś wróci z pojedynczym odcinkiem, to chętnie dam się pozytywnie zaskoczyć.
Czy będę tęsknić za Trzynastą?
Clever Boy: Oczywiście. Chociaż jej era cierpiała przez różne niewłaściwe i słabe decyzje, to podobało mi się to wcielenie. Na pewno będę w żałobie po emisji odcinka.
Ginny N.: Tak. Odcinki i serie mogły być różne i różniaste, ale i tak za każdym razem czuliśmy, że kochamy to wcielenie Doktor.
Paternoster Gang: Bardzo! Wciąż mam niedosyt jej Doktor i żal, że na przestrzeni aż czterech lat dostała tak mało czasu.
Kasia: Oczywiście! Zawsze! Ciężko mi się pogodzić z tym, że musimy się już z nią pożegnać. Uważam, że dostała za mało odcinków. Nie zobaczyliśmy całego jej potencjału, ale to, co zobaczyliśmy, jest zachwycające niezależnie od okoliczności i innych czynników.
Lady Kristina: Tak. I to bardzo.
Lierre: Na ten moment wydaje mi się, że nie. Nie mam poczucia, że ją poznałam, nie stała mi się tak bliska, jak jej poprzednicy. Może po finale zrobię sobie powtórkę całej jej epoki i jeszcze te emocje znajdę…
Kira Nin: W pewnym sensie tęsknię za każdym Doktorem, więc… myślę, że tak. Epoka Trzynastej jakoś przeleciała mi trochę nad głową (między innymi przez atrakcje fundowane nam przez prozę życia przez ostatnie parę lat) i dlatego ciągle mi się wydaje, że przecież dopiero się zaczęła, a tu już trzeba kończyć. Chyba będę tęsknić za wszystkimi przygodami, których nie zdążyła mieć.
Przypominamy, że premiera The Power of the Doctor odbędzie się w niedzielę, 23 października. W BBC One odcinek zobaczymy o 20:30 czasu polskiego, a w Polsce w BBC First o 21:00.
Wspólny profil redakcji Whosome.pl. Podpisujemy nim zbiorcze teksty, tłumaczenia, analizy i dyskusje.