Clara Oswald to towarzyszka, którą w New Who mogliśmy oglądać u boku Doktora najdłużej. W jej historii jest wiele nieścisłości. Jakich?
Tekst na ten temat chciałem napisać przez lata. Pierwsze pomysły na niego pojawiły się już w czasie oglądania 8 serii Doctor Who. W pewnym momencie miała to być także prelekcja na Whomanikonie. Tak się jednak nie stało, a tekst trafił do szuflady. Teraz postanowiłem go odgrzebać.
Jenna Coleman pierwszy raz pojawiła się na ekranie w Asylum of the Daleks, czyli w pierwszym odcinku 7 serii. Już wtedy wiadomo było, że zagra nową towarzyszkę Doktora. Nikt jednak nie spodziewał się ujrzeć jej twarzy tak wcześnie. Byłem wtedy z serialem na bieżąco, a do tego na kanale BBC Entertainment (jeśli mnie pamięć nie myli) premierowe odcinki Doctor Who leciały blisko brytyjskiej premiery. Już wtedy rozgorzała dyskusja w sieci, bo Oswin była dla nas niezwykłą tajemnicą. Coleman grała rolę towarzyszki od 2013 aż do 2015 roku – nie wydaje się to długo, jednak były to dwie i pół serii wraz z odcinkami specjalnymi (później, po odcinku świątecznym, dostaliśmy w sumie roczną przerwę od serialu). Przez ten czas scenarzyści oraz showrunner Steven Moffat różnie ją pisali. W czasie trwania serialu narodziło się wiele niedomówień i nieścisłości krążących wokół Clary Oswald. Przedstawiam tylko niektóre z nich, a zapewne jest ich więcej.
Kim była tajemnicza przyjaciółka Clary?
Zacznę od pierwszego pojawienia się Clary Oswald, która towarzyszyła Doktorowi aż do odcinka Hell Bent. Zobaczyliśmy ją dosłownie przez chwilę w The Snowmen, gdy stała nad grobem swojego echa, twierdząc, że nie wierzy w duchy. Towarzyszyła jej czarnoskóra przyjaciółka (w tej roli Sophie Miller-Sheen), która odradzała jej chodzenie przez ten teren. Kim ona była?
Po odcinku świątecznym czekaliśmy na premierę drugiej połowy 7 serii. Jednak już więcej nie zobaczyliśmy tej kobiety. Możemy domyślać się, że była to matka Artiego i Angie Maitlandów. Dowiedzieliśmy się, że kobieta zmarła i Clara pomaga, zajmując się dwójką nastolatków. Jedni mogą pomyśleć: ok, rozmyślili się i zrezygnowali z tej postaci. Ale to nieprawda. Ekipa kręciła odcinki 7B w kolejności: Hide, Cold War, The Crimson Horror i dopiero The Snowmen. Moffat i inni scenarzyści musieli już wiedzieć, co to za postać, kto jej będzie towarzyszył itd. Co ciekawe, odcinek The Bells of Saint John był kręcony w przedostatnim bloku produkcji.
Nie wiadomo więc, dlaczego pokazali nam daną postać, której od razu się pozbyto. A to dopiero początek rożnych niewiadomych.
Dzieci, którymi się opiekowała, nagle zniknęły z jej życia
Tak jak wspomniałem, Clara opiekowała się Artiem oraz Angie. To trochę hamowało ją przed rozwojem osobistym. Nie podróżowała, poświęciła część swojego życia, by wesprzeć bliską jej rodzinę. To oni trzymali ją jakoś na Ziemi, gdy przeżywała przygody z Doktorem. Dzieciaki zmusiły ją nawet, by zabrała je w podróż na inną planetę. Co swoją drogą było bardzo nierozsądne i aż dziwne, że dała im się zaszantażować. Dodatkowo gryzie mnie w tym wątku fakt, że rodzeństwo pokazało jej zdjęcie Clary Oswin Oswald, a ta nawet nie zareagowała i nie zapytała o to Doktora (albo zrobiła to poza kadrem, ale nie widzieliśmy żadnych konsekwencji tej sceny).
Ostatni raz rodzina Maitlandów widziana jest w odcinku Nightmare in Silver. Później dostaliśmy gorący finał serii, odcinek specjalny, a po nim świąteczny i… tyle, jeśli chodzi o bliską Clarze rodzinę. Gdy serial powrócił z The Day of the Doctor, czy nawet później, w 8 serii, rodzeństwo oraz ich ojciec już więcej nie zostali wspomniani. Fani do dziś narzekają na brak informacji, co się z nimi stało. Jasne, można założyć, że Clara ruszyła ze swoim życiem dalej i przestała się nimi zajmować, ale żeby ani razu o nich nie wspomniała i ich nie odwiedziła? To już bardzo dziwne.
Jak Clara wydostała się ze strumienia czasu?
To jedno z pytań, które zadawali sobie fani w przerwie pomiędzy 18 maja a 23 listopada 2013 roku. Powstało mnóstwo teorii na ten temat. Jednak gdy wyemitowano odcinek specjalny, Clara i Doktor byli już na Ziemi, cali i zdrowi. Od finału 7 serii minął nieokreślony kawałek czasu. Nie wspomniano nigdy jednak o tym, jak to się stało. Clara, wskakując w strumień czasu Doktora, miała zostać tam już na zawsze (i umrzeć). Doktor jednak sam trafił do swojego strumienia (widzimy, jak portal się zanim zamyka), a na koniec odszedł z nieprzytomną towarzyszką w nieznanym kierunku. Moffat nie dał nam żadnego wyjaśnienia, a z tego, co wyjawił w finale serii – ze strumienia czasu nie powinno być wyjścia.
Obsesja (ja też ją miałem) na ten temat była tak spora, że naprawdę wielu fanów podzielało teorię, że Clara i Doktor nigdy nie wyszli ze strumienia czasu Doktora! Tak, dokładnie tak, wiele osób uwierzyło, że żadna przygoda z Dwunastym Doktorem się nie wydarzyła. Duże emocji, a także rolę w tym pełnił zwiastun finału 8 serii (który jest genialny!), możecie zobaczyć go poniżej i nie dziwić się, jak łatwo wielu dało się nabrać na sztuczki Moffata.
Clara została nagle nauczycielką?
To kolejny wątek, który pojawił się bez żadnego związku z poprzednimi. Clara pracująca jako niania wskoczyła do strumienia czasu Doktora. W kolejnym odcinku jest już na Ziemi i co najlepsze… uczy w szkole, w której uczyła się lata temu wnuczka Doktora! Nie mieliśmy wcześniej praktycznie żadnych przesłanek, że towarzyszka planowała przyszłość w tym kierunku. Teraz Clara nagle uczy angielskiego, na zdobycie takiego wykształcenia potrzebowałaby kilku lat. Ile czasu minęło pomiędzy The Name of the Doctor a The Day of the Doctor? Tego również nie wiemy. No chyba że zdobyła je jeszcze przed spotkaniem Jedenastego Doktora. Ale serial w tej kwestii milczy. A! Clara jeździ jeszcze na motocyklu.
Nowy dom Clary
Clara w 7 serii mieszkała w domu jednorodzinnym rodziny Maitlandów. W odcinku The Time of the Doctor widzimy, że towarzyszka przeprowadziła się do mieszkania w blokowisku (podobnym do tego, w którym mieszkała Rose). To samo mieszkanie przewija się kilka razy przez 8 serię. Następnie dostajemy odcinek świąteczny Last Christmas. Okazuje się, że Clara mieszka teraz w domu i widzimy to już od pierwszej minuty, gdy Mikołaj rozbija się na jej dachu. Cały odcinek krąży wokół motywu snu i nie do końca wiemy, co jest prawdą, a co nie. Widzimy różne pomieszczenia w domu, więc nie jest to na pewno to samo mieszkanie.
Następnie Clara podróżowała z Doktorem również przez 9 serię. Gdzie wtedy mieszkała? W tym samym mieszkaniu, w którym widzieliśmy ją w 8 serii. Pojawia się tylko w historii z Zygonami, ale jednak – Clara (znów?) się przeprowadziła. I to bez słowa wyjaśnienia. Strasznie mi to nie gra. Nagle stać było ją na dom, a potem znowu mieszka w ciasnym mieszkaniu?
Jedyne rozsądne wyjaśnienie jest pozakulisowe. Owszem, możemy stwierdzić, że Clara mieszkała w domu, bo to był sen. Jednak Doktor na koniec budzi ją ze snu, a ona nadal znajduje się w tym domu. Widzimy nawet TARDIS na podwórku, a Doktor i Clara razem wchodzą do niebieskiej budki telefonicznej i odlatują po kolejne przygody. Zatem o co tu chodzi? Moim zdaniem właśnie o wspomniane przeze mnie kulisy produkcji serialu (a nie każdy się tym interesuje). Jenna Coleman miała opuścić Doctor Who po tym odcinku. Jej przygody miały się skończyć tak, że Doktor zastaje Clarę starą i nie, to nie miał być sen. Nową towarzyszką wstępnie miałaby być Shona, którą poznaliśmy w odcinku. Coleman zmieniła jednak zdanie w ostatniej chwili, a Moffat dopisał scenę, w której stara Clara była tylko snem. Starsza Clara mogła zapracować na to przez swoje życie i na starość przenieść się do domu, więc to tam mieszkała bohaterka. Jednak młoda wersja Clary nie mogła sobie na to pozwolić, bo miała pensję nauczycielki (tak, nadal uczy angielskiego w 9 serii).
Clara jest biseksualna?
To kolejne niedopowiedzenie, które wyłapali uważni widzowie. Na ekranie mogliśmy śledzić tylko jeden związek Clary, który zakończył się tragicznie i nie był dobrze oceniany przez fanów. Oczywiście mowa o Dannym Pinku, którego zabito w tej samej serii, w której nam go przedstawiono. Sporo mogło się natomiast dziać poza ekranem. Wiele wskazuje na to, że Clara nawiązała bliską relację z pisarką Jane Austen.
Jak to? Clara wspomina o tym dwa razy w 9 serii i tak naprawdę przeciętny widz może tego nie zauważyć. W odcinku The Magician’s Apprentice opowiada swoim uczniom w szkole o pisarce. Mówi, że Austen fenomenalnie się całuje. Drugi raz towarzyszka wspomina o niej w odcinku Face the Raven. Gdy rozmawia z Rigsym, opowiada o tym, że wzajemnie robiły sobie kawały i mówi:
Och, jest najgorsza, kocham ją. Rozum to jak chcesz. (Oh, she’s the worst, I love her. Take that how you like.)
To właśnie to wskazuje nam, że Clara nie była postacią heteroseksualną. A mogliśmy zobaczyć o wiele więcej. Według pierwotnego pomysłu Face the Raven miało zaczynać się właśnie od sceny, w której Doktor, Clara i Jane Austen grają w pokera z innymi postaciami. Wszyscy nabraliby się, że pisarka nie potrafi grać w karty, a tak naprawdę Clara nauczyłaby ją wszystkich sztuczek. Mieliśmy też zobaczyć bliskość między tymi dwiema postaciami. Jednak zostało to wycięte ze scenariusza, jeszcze zanim zaczęto kręcić odcinek.
Kobieta na Wigilii i ojciec Clary
Clara organizuje Wigilię dla swojej rodziny w odcinku świątecznym The Time of the Doctor. W jej mieszkaniu zjawiają się babcia, ojciec oraz pewna kobieta. Nie wiemy, kim jest. Nie robi ona jednak na nas dobrego wrażenia, a wiemy o niej tylko tyle, że ma na imię Linda. Gdy Clara jest zrozpaczona po stracie Doktora, kobieta stwierdza, że w morzu pływa wiele ryb, a sama sugeruje, że ma dla niej listę potencjalnych kandydatów na chłopaka. Ojciec Clary próbuje uciszyć kobietę, a babcia także jej docina. Wiele wskazuje, że jest to macocha Clary, bo jej ojciec ma na ręku pierścionek, co oznacza, że prawdopodobnie w końcu znowu się ożenił.
Jest jeszcze jedna rzecz, którą chciałbym nadmienić. Mnie jako uważnego fana gryzie recasting ojca Clary. W 7 serii w jego postać wciela się aktor Michael Dixon, którego możemy również zobaczyć w finale tej serii (flashbacki). Natomiast już w odcinku specjalnym jego postać gra James Buller. Aktorzy nie są do siebie podobni. Możemy jedynie uznać, że ojciec Clary jest o wiele starszy niż widzimy to w 7 serii (choć widzimy go starszego przy grobie żony wraz z Clarą).
Zmiana charakteru postaci
Na koniec coś, co trochę mnie gryzło, gdy oglądałem Clarę na ekranie. Skupiam się na Clarze Oswald, choć moje serce podbiła Clara Oswin Oswald, która miała cechy, których nie dojrzałem później w Clarze, a przynajmniej nie wszystkie jednocześnie. W 7 serii Clara to pełna ciekawości wszechświata dziewczyna. Jest opiekuńcza, lubi się drażnić i żartować, a przede wszystkim jest skora do poświęceń – zawiesiła swoje życie, żeby opiekować się młodymi Maitlandami, a także wskoczyła do strumienia czasu Doktora, chcąc ratować jego życie. W 8 serii nagle dowiadujemy się, że ma obsesję na punkcie kontroli, choć do tej nic na to nie wskazywało. Clara nagle staje się pewna siebie, lubi się rządzić, do tego kłamie zarówno Doktorowi, jak i swojemu chłopakowi. W pewnym momencie sama „staje się” Doktorem, a nawet dopuszcza się zdrady, niszcząc klucze do TARDIS w akcie desperacji. W 9 serii bardzo ryzykuje, ciągle chce podróżować, podejmuje decyzje bez namysłu, aż w końcu przez to umiera.
Nie podoba mi się taka niespójność. Wiele fanów tłumaczy to tym, że w 7 serii patrzymy na Clarę oczami Doktora. Jest zagadką i zastanawiamy się, jakim cudem umarła już dwa razy. Scenarzyści nie skupiali się aż tak na rozwoju postaci, bo cały czas sprzedawano nam tajemnicę. Później być może nastąpił przeskok czasu i Clara się trochę zmieniła. Niestety nie było nam dane tego zobaczyć. A co z Clarą w 9 serii? Po otrzymaniu kolejnej szansy na podróżowanie z Władcą Czasu praktycznie poświęciła się przygodom w czasie i przestrzeni. Po śmierci Danny’ego Pinka nie miała już za wiele do stracenia, więc ryzykowała i stawała się lekkomyślna. Jeśli jeszcze wyjaśnienie jej przemiany i rozwoju postaci w 9 serii jestem w stanie kupić, tak nie wiem co się stało z Clarą w 8 serii. Nie podobało mi się to bardzo i do dziś mnie gryzie.
To właśnie te kwestie chciałem poruszyć w moim tekście. Osobiście lubię Clarę, choć wolałbym, żeby odeszła po 8 serii i wracała gościnnie jak Martha (ciągle brakuje mi tego typu połączeń, które mieliśmy w czasach RTD). No ale nie było nam to dane. Jak widzicie, nie wszystkie niedopowiedzenia czy dziury fabularne da się wyjaśnić. Większość to moje domniemania, które dzielę z różnymi fanami serialu. Być może cała wina leży po stronie Moffata, dla którego ziemskie życie towarzyszy nigdy nie było ważne – niewiele wiemy o normalnym życiu Amy i Rory’ego (a jej rodzice zostali przywróceni do życia i potem znikli), a podobnie było też potem z Bill – ma przybraną matkę, która nawet nie dowiedziała się o jej śmierci, a także przyjaciół, którzy pojawiają się raz i znikają. Clarę mogliśmy śledzić jednak najdłużej i przez to aż tak wiele rzeczy rzuca się mi w oczy.
Co myślicie o tych nieścisłościach? Zauważyliście jeszcze jakieś? Dajcie znać na Facebooku!

Dziennikarz, uwielbia herbatę i wino. Kocha Dwunastego Doktora i Donnę. W wolnej chwili wychodzi z domu, bo nie znosi samotności. Uwielbia życie w mieście. Ogląda dziesiątki seriali, śledzi i bawi się popkulturą, gra na konsoli. Stara się rozbawiać ludzi w każdej możliwej okazji, żeby świat nie był ponury. Ogarniacz czasu i przestrzeni.