Przed nami pierwsza eksterminacja w New Who. Doktor i Dalek są wściekli. Kto zwycięży?
Doktor i Rose wybierają się w kolejną podróż. Ta będzie dla nich wyjątkowo niebezpieczna. A wszystko to w niedalekiej dla Rose przyszłości (2012 rok). Jak Dalek wypada na tle innych odcinków oraz czy nadal wzbudza tyle samo emocji jak kiedyś? Moje teksty o pozostałych odcinkach znajdziecie tu.
W tym odcinku znowu trafiamy do zamkniętych pomieszczeń i dziwnych korytarzy, wiadomo – budżet. Tym razem jednak działa to bardzo dobrze, a same korytarze stanowią śmiertelną pułapkę. Przygoda zaczyna się raczej niewinnie. TARDIS łapie sygnał, Doktor i Rose postanawiają go sprawdzić. Trafiają do pomieszczenia z kolekcją artefaktów po różnych kosmitach, w tym Slitheenach czy Cybermenach. Kolekcją zarządza miliarder Henry van Statten, który jest nawet w posiadaniu internetu (rządzi nim), więc może wszystko. Oczywiście bardzo szybko pokazuje się nam, że bywa bezwzględny i naprawdę może zrobić wszystko. W końcu trafia na Dziewiątego i Rose, a Władcę Czasu zaprasza na spotkanie z tajemniczym żywym osobnikiem ze swojej kolekcji.
Atmosfera odcinka zmienia się w momencie, w którym Doktor widzi metalową puszkę. Na początku strach, Doktor chce uciec, prosi żeby go wypuścili z zamkniętego pomieszczenia. W naszych głowach pojawia się więc pytanie – o co chodzi, Doktor wcześniej tak przecież nie reagował na kosmitów. Jednak, gdy Władca Czasu widzi, że Dalek jest nieszkodliwy, pokazuje swoje kolejne oblicze. Jest wściekły, widać jak wylewa się z niego nienawiść – w słowach, mimice, oczach. Doktor po raz kolejny nas zaskakuje, chcąc ot tak zabić kosmitę. Van Statten przerywa działania Doktora, ciesząc się, że metalowy stwór w końcu przemówił. Sam bierze natomiast Doktora na tortury. Miliarder, jak to ma w zwyczaju, nie słucha przestrogi Dziewiątego, który pomimo bycia torturowanym stara się mu pomóc.
A co się dzieje z Rose? Ta zostaje przydzielona do Adama Mitchella, przystojnego i genialnego chłopaka. Wspólnie przeglądają kosmiczne artefakty i nawiązują nić porozumienia. Adam wydaje się być sympatyczny. Jest ciekawy wszechświata, a praca u niesympatycznego bogacza sprawia, że może być bliski kosmosu. Chłopak postanawia pokazać Rose Daleka. I tutaj zaczynają się schody…
Bardzo lubię scenę, gdy Rose spotyka tę morderczą kreaturę. Widzimy tutaj to, czego nauczyła się podczas podróży z Doktorem. Podchodzi do stworzenia z wielką empatią. Jak sama mu mówi, nie boi się go. Chce mu pomóc. Wyciąga logiczne wnioski – jakiś bogaty dupek trzyma na łańcuchu istotę z kosmosu. Dotyka Daleka, dzięki czemu przekazuje mu część swojego DNA, jednocześnie pozwalając mu zregenerować i ruszyć na podbój bazy.
W tym momencie jako widzowie widzimy, dlaczego Doktor bał się tego stworzenia. Nie ma litości. To pierwszy wróg, który zabija bez pytania. Umiera z jego winy sporo osób, a Dalek wydaje się być niezniszczalny. Jest sprytny, potrafi sprowadzić ludzi w pułapkę, by jednocześnie wybić kilka osób naraz. Napięcie rośnie z każdą chwilą, gdy Dalek zbliża się do Rose i Adama. W końcu dwójka ludzi trafia na schody, a jak wiadomo Dalek nie ma nóg, więc po nich nie wejdzie (jak się potem okazuje, taki serialowy żarcik). Chwila radości i wyśmiewanie stworzenia zamienia się znów w panikę, gdy Dalek pokazuje, że potrafi lewitować. W końcu znajdujemy się w sytuacji, w której Rose biegnie za wolno i nie udaje jej się uciec przed morderczą maszyną.
Okazuje się, że to nie koniec i to właśnie towarzyszka Doktora będzie miała największy wpływ na istotę, która ostatecznie popełnia samobójstwo. Ale emocje grają tutaj w każdej scenie, napięcie sięga zenitu. Jeden Dalek, a niesie ze sobą ogromny strach, bo nie wiadomo, co zdarzy się dalej.
Oczywiście wszystko kończy się dobrze. Henry van Statten zostaje aresztowany, a Adam za namową Rose zyskuje szansę na podróż po wszechświecie. Bohaterowie w trójkę wyruszają na nowe przygody. W tym odcinku wszystko gra jak należy, jest zaskoczenie, jest strasznie. To zdecydowanie odcinek perełka, który zapoznaje nas z największym terrorem w galaktyce. Po latach nadal wywołuje silne emocje. Nie warto pomijać tego odcinka.
Dalek
Scenariusz: Robert Shearman
Reżyseria: Joe Ahearne
Ocena: 5/5 TARDISek
Dziennikarz, uwielbia herbatę i wino. Kocha Dwunastego Doktora i Donnę. W wolnej chwili wychodzi z domu, bo nie znosi samotności. Uwielbia życie w mieście. Ogląda dziesiątki seriali, śledzi i bawi się popkulturą, gra na konsoli. Stara się rozbawiać ludzi w każdej możliwej okazji, żeby świat nie był ponury. Ogarniacz czasu i przestrzeni.