Wiecie, że część słuchowisk Big Finish ze świata Doctor Who jest na wyciągnięcie ręki – na Spotify, z którego pewnie wielu z was korzysta? Nie wszystkie – ale całkiem reprezentatywna próbka. Z Big Finish jest ten problem, że kiedy już postanowimy sięgnąć po audiohistorie i przełamiemy nieśmiałość przed słuchaniem fabuły w obcym języku bez żadnej pomocy, to trudno się zdecydować, od czego zacząć, bo trafiamy na kilometrowe listy tytułów i dziesiątki kategorii. Mam więc dla was bardzo konkretną propozycję: dołączmy do Czwartego Doktora, Leeli i Charlotte Z Wioski w słuchowisku The Foe from the Future.
To historia z serii The Lost Stories, składającej się z adaptacji scenariuszy i pomysłów niewykorzystanych w klasycznej erze Doctor Who. Czasami scenariusze zamawiano, a potem nie włączano ich do sezonu; czasami z różnych powodów nie zostawały ukończone albo zostały zastąpione w procesie produkcji innymi. Niektóre z tych historii były znane fanom choćby z opowieści i plotek, inne pojawiły się dopiero we whoviańskiej świadomości, kiedy ktoś wyciągnął je z szuflady i zaopiekowało się nimi Big Finish. The Foe from the Future jest właśnie jedną z takich fabuł. Zaadaptowana do formy słuchowiska przez Johna Dorneya w 2012 roku, czterdzieści lat po napisaniu, wchodzi w skład The Fourth Doctor Boxset wraz z audiohistorią The Valley of Death. Autorem pierwowzoru był Robert Banks Stewart. Jego historia zainspirowała mocno odcinek The Talons of Weng-Chiang Roberta Holmesa, ale nazwisko Stewarta nie pojawia się w napisach końcowych.
Dlaczego ten odcinek nie został wyprodukowany?* Słuchając, trudno uwierzyć, że przyczyną mogły być niedostatki w jakości.
You’ll never be able to go undercover in 20th Century England if you don’t know how to make a cup of tea!
Mamy rok 1977. Angielskie Devon. W niewielkiej miejscowości wznosi się tajemniczy dwór – podobno w nim straszy, ale nie bardzo wiadomo, z jakiego powodu ani kto. Czwarty Doktor (w tej roli Tom Baker) – oraz jego towarzyszka Leela (w którą ponownie wcieliła się Louise Jameson) odkrywają, że nie dość, że z tymi duchami rzeczywiście jest coś na rzeczy i giną kolejne osoby, to jeszcze ktoś majstruje z czasem, co przynosi bardzo niebezpieczne skutki. Okazuje się, że wiele z tego, co się dzieje wokół, to sprawka Jalnika – osoby, która nie może narzekać na niedobór czasu i będzie dla obojga bohaterów naprawdę wymagającym przeciwnikiem. W rozgryzaniu zagadki pomoże im dziewczyna pochodząca z tej wioski, Charlotte, przez całe słuchowisko nazywana Charlotte Z Wioski. Warto wspomnieć, że głos pod tę postać podkłada znana doskonale fanom Sherlocka Louise Brealey. (A w jednej z pobocznych ról rozpoznamy Dana Starkeya, czyli serialowego Straxa. Jak myślicie, ilu aktorów ma Wielka Brytania?).
Nie chcę zdradzać zbyt dużo z fabuły, ale jest to historia, która spokojnie mogłaby wyjść spod klawiatury Stevena Moffata. Mamy tu sporo zabawy z czasem i paradoksów związanych z podróżami w czasie (nawet prosty paradoks dziadka można ugryźć w ciekawy sposób!), fajną bohaterkę odcinka, która potrafi przejąć inicjatywę, znajdzie się też odrobina grania emocjami i skomplikowane relacje między bohaterami, także tymi epizodycznymi. Zarówno Czwarty Doktor, jak i Leela mają sporo do zrobienia, oboje też, gdy chcą, potrafią brzmieć wręcz groźnie – bo też kryzys, z którym się zmierzyli, jest niemały i wymaga największej stanowczości. Jest w tym jednak przestrzeń na pokazanie przyjaźni łączącej bohaterów.
It is not wise to get into the time machines of strange men. I know what trouble it can cause…
Nie znam za dobrze postaci Leeli – dałam się jej więc zaskoczyć. To osoba, która pochodzi z tak skrajnie innej kultury niż Doktor, że widać to niemal w każdej ich rozmowie. Jest nastawiona na działanie, nie stroni od przemocy, łatwo się niecierpliwi, wierzy w nadnaturalne zjawiska i sam fakt podróżowania z Doktorem nie sprawił, że wyzbyła się tego, co ją wcześniej kształtowało – tu przykładowo, gdy pojawiają się duchy i Doktor z przekonaniem stwierdza, że duchy nie istnieją, Leela się sprzeciwia: istnieją, jej lud mocno w nie wierzy, to dla niej ważne. Jest przy tym otwarta na innych ludzi i z łatwością z nimi współpracuje – chyba że akurat robią coś niemądrego.
Some of my best friends have been swallowed! I remember saying to this chap, Jonah…
The Foe from the Future to ekscytująca, intensywna, wyładowana akcją i ze skrzącymi się dialogami opowieść, która może was naprawdę wciągnąć. Jeśli lubicie zabawy z czasoprzestrzenią, wielkie intrygi obejmujące tysiące lat i bohaterów, których przekomarzania na dowolny temat można by słuchać bez końca – myślę, że to słuchowisko może do was trafić. Daleka jestem od polecania Big Finish jak leci – sporo jest historii przeciętnych i szybko ulatujących z pamięci. The Foe from the Future jest jednak warte waszego czasu i będziecie się dobrze bawić.
– Reading broadens the mind, Leela.
– I thought you said that was travel.
– Ah.
– And before that, you said experience broadened it.
– Did I?
– Which is it?
– Oh – the experience of reading while traveling, obviously.
* No więc dlaczego nie został wyprodukowany? To nie tajemnica – jego twórca został poproszony przez Verity Lambert, pierwszą producentkę Doctor Who, która wówczas już od dawna pracowała nad innymi produkcjami BBC, o zajęcie się innym programem. Zapewne takim osobom się nie odmawiało. Robert Holmes, który napisał odcinek inspirowany jego pomysłem, był ówczesnym odpowiednikiem showrunnera – scenarzystą i dyrektorem kreatywnym.
Słuchaliście którychś słuchowisk z Doctor Who na Spotify albo gdzie indziej? Które wam się najbardziej podobały?
(ona) kulturoznawczyni, redaktorka i tłumaczka, fanka fandomu. Lubi polską i niepolską fantastykę, szynszyle, psy, rośliny doniczkowe, kawę i sprawiedliwość społeczną.