Przed nami Eve of the Daleks, pierwszy z trzech odcinków specjalnych z Trzynastą Doktor planowanych na 2022 rok. W najnowszym numerze Doctor Who Magazine Chris Chibnall i Annetta Laufer, odpowiednio scenarzysta i reżyserka odcinka, opowiedzieli, jak wyglądała ich praca nad jego tworzeniem.
Eve of the Daleks będzie pierwszym odcinkiem i drugą historią – po filmie z Ósmym Doktorem – w Doctor Who, gdzie wydarzenia mają miejsce w Sylwestra, a co więcej, czas akcji jest istotnym elementem fabuły. Z kolei dla Chrisa Chibnalla to już trzeci (i ostatni) odcinek noworoczny z Dalekami.
Były już odcinki świąteczne, ale myślę, że to dopiero drugi raz, gdy serial ma miejsce w Sylwestra. Każdy chce, by Sylwester był najwspanialszą nocą w roku, ale rzadko tak bywa. Wszyscy czujemy presję dotyczącą tego, co zamierzamy zrobić. Wyjdziemy gdzieś? Spotkamy kogoś? Spędzimy go z miłością swego życia? W naszym ostatnim sylwestrowym odcinku spędzimy cały sylwestrowy wieczór z tymi wszystkimi pragnieniami i frustracjami. I Dalekami… Egzekutorskimi Dalekami!
Myślę, że zawsze warto nakreślić i sprecyzować Daleków, których spotykamy w danym momencie. To są brązowi Dalekowie, którzy jedynie przewijali się w ostatnich latach. Ale w tym odcinku mamy pluton egzekucyjny, wyposażony w szybkostrzelną, wielostrzałową broń, co czyni ich jeszcze bardziej śmiercionośnymi od standardowych Daleków.
To końcowe odliczanie do nowego roku – gdy gdzieś utkniesz, a Dalekowie zmierzają po ciebie…
Zdaniem showrunnera nadciągający odcinek przyniesie sporą zmianę tematu w stosunku do 13 serii.
Skala Flux była tak ogromna, że byłoby naiwnością sądzić, że możemy przebić finał noworocznym odcinkiem specjalnym. Zdecydowaliśmy się więc na zupełnie inny typ historii.
W odcinku do świata Doctor Who dołączą Aisling Bea oraz Adjani Salmon, których bohaterowie Sarah i Nick o tej samej porze w kolejne Sylwestry, spotykają się w magazynie w Manchesterze, gdzie Nick za każdym razem chce odłożyć coś do swojej skrytki, irytując przy tym Sarah, właścicielkę magazynu.
Aisling od dawna była na mojej liście życzeń z Doctor Who. Jest komiczką i standuperką, ale również pisze, produkuje i gra. To genialna artystka, tak niesamowicie utalentowana. Rozmawialiśmy z nią i cieszę się, że wskoczyła na pokład.
Adjani to kolejny profesjonalista, bo również pisze, produkuje i reżyseruje. Zrobił serię na YouTube zwaną Dreaming Whilst Black, która stała się pilotem na BBC Three. Myślę, że w przyszłości zobaczymy dużo Adjaniego, bo jest po prostu fantastyczny.
Chcieliśmy mieć [w odcinku] dwoje odtwórców o bardzo różnych energiach, bardzo różnych stylach, którzy mogliby połączyć siły i nadać odcinkowi niepowtarzalny smak.
Sarah i Nick nie są jednak jedynymi bohaterami odcinka – dołączają do nich Doktor, Yaz i Dan, a także znajomi wrogowie. Co więcej, odcinek jest również przygodą pełną pętli czasowych, inspirowaną przez takie filmy jak Dzień świstaka i Palm Springs.
Odcinek to w sumie komedia romantyczna, w której przeszkodami w romansie są nie tylko sami bohaterowie, ale również zagrożenie ze strony Daleków. Ale wciąż tkwi w nim wielka, zabawna koncepcja science fiction. Ma zakres tonów, zakres strachów, zakres humoru i zakres tajemnic, które chciałoby się [odkrywać] w Nowy Rok.
Reżyserka odcinka, Annetta Laufer, dla której było to pierwsze tego typu doświadczenie, pokochała jego koncepcję od razu po jej poznaniu.
Ponieważ reszta serii Flux jest tak złożona, to myślę, że był to moment, w którym Chris mógł trochę się odprężyć i pobawić. Jest to odcinek bardziej oparty na fabule niż na akcji. Mimo że mamy akcję, nie jest tak pełna efektów wizualnych jak inne odcinki. Jest to więc ładny kontrast – takie małe oczyszczenie.
Mam wrażenie, że nie widzieliśmy wcześniej Daleków od tej strony. To naprawdę fajny sposób ich zaprezentowania. No i ten cały element komedii romantycznej. Myślę, że komedia romantyczna z Dalekami to naprawdę zabawny sposób na rozwinięcie tego gatunku.
Jak więc można połączyć komedię i Daleków? Showrunner skomentował to krótko:
Szczerze mówiąc, trzymasz je daleko od siebie!
Reżyserka dodała:
Nie da się zmienić Daleków w puentę. Dla mnie jednym z najtrudniejszych wyzwań było to, że chciałam, by wyglądali groźnie. Robin Whenary, mój zdjęciowiec, i ja mieliśmy bardzo szczegółowy plan ich oświetlenia – a w zasadzie dużo podświetlenia i dużo atmosfery.
Wyzwaniem, ale też radością w Doctor Who jest sposób, w jaki [serial] może przejść przez tak wiele stylów i gatunków w tak krótkim czasie. Nie inaczej jest w tym odcinku, gdzie masz intymny moment, potem pojawia się Dalek, a następnie robi się komicznie… Czuję, że pod tym względem jest to Doctor Who w najlepszym wydaniu, gdy po prostu nieustannie się zmienia i obejmuje tak wiele różnych gatunków.
Odcinek będzie dość kameralny, zwłaszcza w porównaniu do obejmującej więcej niż cały wszechświat serii Flux. By przygotować się do przedstawienia bohaterów ograniczonych do jednego miejsca, Annetta Laufer oglądała odcinek Midnight.
To było naprawdę dobre wyzwanie. Chciałam przyjrzeć się kameralnym dziełom, jakie były robione w serialu wcześniej, i jaki przebieg można z nich wynieść. W porównaniu z Midnight mamy więcej lokacji i trochę więcej akcji. Ale to, co wyniosłam z tej historii, to element emocjonalny i element strachu. Naprawdę świetnie jest poświęcić chwilę na przyjrzenie się postaciom i związkom. Mam doświadczenie dramatyczne i teatralne, więc mam nadzieję, że wykorzystałam tu swoje mocne strony.
Zdaniem Chibnalla odcinek niósł ze sobą wiele wyzwań.
Jednym z największych wyzwań dla Annetty było sprawienie, by sceneria magazynu była interesująca wizualnie. Podjęła je. Praca kamery jest naprawdę mobilna i płynna, a cały odcinek jest pełen energii, koloru i dowcipu – na przykład ten sposób, w jaki tempo i kolory zmieniają się w każdej pętli czasu. Annetta i Robin odwalili kawał niesamowitej roboty, by odcinek miał kinowy wygląd.
Eve of the Daleks jest serialowym debiutem reżyserskim Annetty Laufer – reżyserka dotąd miała na swoim koncie jedynie produkcje krótkometrażowe.
To pierwsza godzina Annetty nadawana w telewizji, i to absolutnie jej się udało. Rozmawialiśmy wcześniej o tym, jak staraliśmy się dostrzegać talenty wschodzących reżyserek w ich własnych filmach krótkometrażowych, a Annetta jest tego przykładem. Ma styl wizualny pełen człowieczeństwa i ciepła. Wcześniej pracowała jako aktorka i nadzorczyni ciągłości. We wszystkim, co robi, widać rygor, staranność i zrozumienie formy.
Za odkrycie Annetty odpowiada Sheena Bucktowonsing, która była naszą edytorką scenariuszy i edytorką scenariuszy serialu. To pierwszy odcinek, który wyprodukowała. Annetta nie miała nawet agenta, gdy się do niej odezwaliśmy, ale sądzę, że teraz będą się za nią uganiać.
Reżyserkę ogromnie cieszy otrzymanie tej możliwości:
Trudno jest zdobyć swoje pierwsze doświadczenie telewizyjne w tym kraju. Szczególnie dla mnie, jako niebiałej kobiety, bardzo trudno było wepchnąć stopę w drzwi. Zmienia więc to życie. Właściwie mogę zrobić to, co jest praktycznie produkcją pełnometrażową, z moim znakiem na tym. To niesamowita szansa, jaką można było otrzymać.
Była to również dla niej nerwowa sytuacja.
Byłam absolutnie przerażona! Ale również podekscytowana. Bo to Doctor Who! To taki ekscytujący świat.
W szczególności Jodie jest jak kapitan [statku]. Gdy tylko ktoś nowy dołączał do wspólnoty, witała te osoby z otwartymi ramionami. Po prostu sprawia, że czujesz się swobodnie.
Reżyserkę zaskoczyła również możliwość dodania własnego wkładu do przebiegu historii.
Gdy weszłam na pokład, spodziewałam się, że po prostu dostanę scenariusz i zabiorę się za kręcenie. Ale Chris wciąż go pisał, więc okazało się to być znacznie bardziej wspólnym procesem, co było dla mnie kolejną naprawdę ekscytującą rzeczą.
Jak wyglądała współpraca z gościnnymi gwiazdami?
Chris [znacznie wcześniej] obsadził Aisling, która jest w tym genialna. Jest bardzo zabawna. Ma zupełnie inną energię niż Jodie. Dużo improwizuje, jest bardzo szybka, a praca z nią była przyjemnością. Adjani jest wręcz jej przeciwieństwem – jest bardzo zabawny, ale superwyluzowany.
A jak z kolei pracowało się z prawdziwymi gwiazdami odcinka – Dalekami?
Sposób, w jaki się poruszali, był wyzwaniem, zwłaszcza w przestrzeni, którą mieliśmy – było to dość trudne fizycznie. Ale Barnaby [Edwards, jeden ze stałych operatorów Daleków] i inni operatorzy – nie tylko świetnie się z nimi współpracowało, ale byli absolutnie niezbędni, pomagając mi blokować sceny. Mówili: „Jeśli poruszę się w ten sposób, Dalek wywrze tego typu wrażenie…” Nawet przy najlżejszych ruchach mówiło się: „Ach, widzę, to niemal jak nastawienie”. Naprawdę polegałam przy tym na Barnabym.
Tak samo było z Nickiem Briggsem [głosem Daleków]. Początkowo myślałam: „Cóż, Dalek brzmi jak Dalek…” Ale on potrafił nadać lekkie intonacje, które potrafiły zmienić całą postawę Daleka. Więc tak, współpraca z Dalekami była absolutną przyjemnością.
Eve of the Daleks zostanie wyemitowane w Nowy Rok, o godzinie 20:00 czasu polskiego, na kanale BBC One. Data polskiej emisji na BBC First: 9 stycznia, 20:30.
Źródło: Doctor Who Magazine #572, Doctor Who
(ona/jej)
Hobbystyczna tłumaczka oraz fanka science fiction i fantastyki. Obecnie podróżuje w czasie i przestrzeni, szukając swego miejsca w świecie. Doktor(a) poznała w 2016 roku i od tamtej pory znajomość ta stale się zacieśnia. W wolnych chwilach pochłania kolejne filmy i seriale – głównie te brytyjskie, z brytyjskimi aktor(k)ami, a także poruszające tematykę podróży przez czas, kosmos i ludzki umysł.