Matt Nathan odpowiada za efekty specjalne w najbliższych odcinkach specjalnych oraz nowej serii Doctor Who. W rozmowie z Doctor Who Magazine opowiada o zarządzaniu magią, którą możemy podziwiać na ekranach.
Miłość Matta Nathana do Doctor Who po części wpłynęła na jego wybór kierunku studiów filmowych na Uniwersytecie Nottingham:
W 2005 roku miałem 11 lat. Gdy mieszkaliśmy w Derby, dostarczano nam pocztą przewodnik telewizyjny. Pamiętam jedną z okładek, która mówiła: „Doctor Who powraca!”. Nie miałem wtedy pojęcia co to jest, ale mój tata był przekonany, że serial by mi się spodobał. Obejrzałem pierwszy odcinek i stało się, zostałem fanem. To był fantastyczny odcinek, wszystko mi się w nim podobało. Napięcie i podekscytowanie połączone ze śmiesznością było naprawdę intrygujące. Oglądam do dziś.
Nie miałem pojęcia jak dostać się do tej branży. Pracowałem jako nauczyciel oraz opiekowałem się dziećmi, nie było to jednak to, co chciałem robić. Moja przyjaciółka na uniwersytecie powiedziała mi o ogłoszeniu o pracę. Była to posada polegająca na skanowaniu modeli. Dostałem się, a potem przez pół roku uczyłem się tworzyć trójwymiarowe modele aktorów oraz rekwizytów. Moje modele trafiały do różnych firm specjalizujących się w efektach specjalnych, to było fantastyczne. Miałem okazję pracować nad produkcjami takimi jak Flash, Aquaman czy Sandman. Byłem asystentem montażysty w reality TV, a potem w Swimmers dla Netflixa.
Zawsze interesowały mnie efekty specjalne, często przy nich pracowałem. W filmie Matylda: Musical byłem asystentem montażysty efektów specjalnych, a przy Doctor Who zostałem już pełnoetatowym montażystą VFX.
Nad czym pracował przy Doctor Who?
Dziś mieliśmy spotkanie w sprawie postprodukcji odcinka szóstego przyszłorocznej serii. Omawialiśmy szczegóły efektów specjalnych. Russell T Davies naprawdę jest zaangażowany w to jak wygląda każdy odcinek. Pracujemy też nad doszlifowaniem jednej sekwencji z drugiego odcinka specjalnego, Wild Blue Yonder.
Produkcja nad odcinkami specjalnymi rozpoczęła się w maju 2022 roku. A kiedy do załogi dołączył Nathan?
To był wczesny lipiec 2022. Ekipa skończyła już zdjęcia do pierwszego i trzeciego odcinka specjalnego, nad drugim dalej trwały prace. Początkowo kontrakt zawarliśmy na dziesięć tygodni. Po upływie tego czasu zapytali mnie czy chcę zostać, a ja się zgodziłem.
Kto jeszcze jest z nim w ekipie?
Pracuje ze mną dwójka asystentów-edytorów: Emily Lawrence oraz Joe Keirle. Naszym montażystą kreatywnym VFX jest Chris Thomas, to on odpowiada za bardziej skomplikowane tymczasowe efekty. Te obecne są we wczesnych wersjach odcinków, które oglądane są przez producentów wykonawczych. Moją asystentką jest Catrin Rees. Do pomocy mamy jeszcze Millie Goadby, stażystkę z działu postprodukcji. Jak możecie sobie wyobrazić, Doctor Who to serial z wielką liczbą efektów specjalnych, zawsze jest co robić.
Kiedy właściwie zaczyna się jego praca? Czy jest obecny na planie podczas zdjęć?
Przy Doctor Who niespecjalnie. Przy niektórych odcinkach do nadchodzącej serii, które kręciliśmy w tym roku byłem na planie i rozmawiałem z reżyserami oraz montażystami. Przy odcinkach specjalnych pracowałem za kulisami w postprodukcji.
Na czym polega jego praca?
Montażysta efektów specjalnych wykonuje takie efekty, żeby pokazać to jak mniej więcej będzie wyglądał efekt ostateczny. Producenci efektów specjalnych dostają odniesienie, w którym kierunku chcemy się poruszać. Naprawdę uwielbiam je robić, a ta praca polega na dogłębnym zarządzaniu ujęciami, które trafiają do poszczególnych producentów. Łączę wielu różnych ludzi. Upewniam się, że wszyscy doskonale wiedzą, co chcemy osiągnąć. To naprawdę wielka przyjemność pracować z tak wieloma osobowościami. Każde z nas chce, żeby ten serial mógł być najlepszą wersją siebie. Nad funkcjonowaniem i użytecznością swojej bazy danych też pracuję, naprawdę wszystko to uwielbiam!
Jaką radę dałby komuś, kto chciałby pójść w jego ślady?
Prawdopodobnie potrzebujecie osobowości typu A. Bycie dobrze zorganizowanym jest bardzo pomocne. Naucz się Adobe After Effects oraz Avid Media Composer. Programy do color gradingu, jak DaVinci, naprawdę ci się przydadzą. Mając to wszystko dasz radę.
W tym serialu jest mnóstwo VFX, efekty specjalne są inherentną częścią opowiadanej historii. Musisz mieć jasną wizję. Zdolność w poruszaniu się po Adobe After Effects pomaga przedstawić szerszej publice to, jak dana sekwencja będzie wyglądać. Montażysta może coś zasugerować, a ty będziesz w stanie stwierdzić czy to się udać. Może będzie potrzebne więcej osób albo ta sugestia w ogóle nie wypali. Zarządzasz tym, co musi być zrobione.
Matt Nathan opowiedział też o swojej rozmowie o pracę.
Rozmowę przeprowadzał producent postprodukcji, Ceres Doyle oraz Daniel May, kierownik VFX w odcinkach specjalnych. Obaj byli bardziej ciekawi jak poradzę sobie w tej pracy na co dzień, niż mojego kreatywnego spojrzenia. Na tym ta praca polega, choć kreatywne doświadczenie naprawdę pomaga. W zależności od woli reżysera mogę być bardziej lub mniej zaangażowany w powstawanie sceny. Pracuję tam, gdzie jestem potrzebny.
Czy bycie fanem serialu pomaga?
Tak, choć nie tak jak się spodziewałem! Kiedy mnie zatrudniono, myślałem że będę otoczony ludźmi z encyklopedyczną wiedzą na temat całej historii Doctor Who. Pomyślałem, że zyskam ponownie oglądając całość od 2005 roku, potem wróciłem do jeszcze wcześniejszych odcinków. Widziałem je wszystkie.
Jak często wiedza o Koquillionie pomaga w pracy nad efektami specjalnymi do serialu?
Wiecie co? Nie wiedziałem, że mnie o to zapytacie, ale to naprawdę pomaga. Będąc osobą która zna historię serialu, znałem tło powracającej postaci Mel. Ja oraz Joe Keirle jesteśmy ludźmi, do których przychodzą reżyserzy i edytorzy po takie informacje. Joe ma wielką wiedzę o muzyce używanej w serialu. Kiedy usłyszy kawałek kompozycji Murraya Golda jest w stanie od razu podać nazwę utworu. To wszystkim pomaga.
Jako fan, który jest w środku produkcji, co nadchodzącego może zdradzić?
Oczywiście, że nic. To naprawdę ekscytująca wersja tej opowieści. Ncuti jest fantastycznym Doktorem, ma mnóstwo energii oraz entuzjazmu. Pracując przy Doctor Who czuję tę samą magię, jak przy oglądaniu serialu kiedy miałem 11 lat.
Praca przy takim projekcie z największym budżetem w jego historii musi być naprawdę interesująca. Czy myślicie, że możemy liczyć na hollywoodzkie efekty specjalne w Doctor Who? Dajcie znać na naszym Facebooku.
Źródło: Doctor Who Magazine #596
(on/jego) Gracz, oglądacz seriali i wielki fan kinematografii. Człowiek pragnący nauczyć się wszystkich języków, posiada obsesje na punkcie języka niderlandzkiego. Ma 95% obscurity na Spotify bo w większości słucha soundtracków