Premiera 13 serii już niedługo, więc twórcy i gwiazdy serialu zdradzają to i owo. Co o najnowszej serii Doctor Who opowie nam Matt Strevens?
Producent wykonawczy serialu, który pracował nad Doctor Who w trakcie ery Trzynastej Doktor, podzielił się swoimi wrażeniami odnośnie trudniejszej w obecnych czasach pracy nad nową serią, nowych występach gościnnych, a także dodał parę słów o powracających i nowych potworach.
Jakiem doświadczeniem było dla ciebie kręcenie trzynastej serii?
To było niesamowite. To była długa podróż – gdy COVID uderzył, szczerze mówiąc, nie wiedzieliśmy, czy wrócimy i jak zrobimy serial, więc wspaniale było wrócić, ponownie zacząć kręcić i zebrać razem zespół. Mieliśmy małe opóźnienie z powodu COVID-u, więc cudownie było wrócić do TARDIS.
Było to naprawdę niesamowite i poradziliśmy sobie ze wszystkimi wyzwaniami z zeszłego roku. Fakt, że zaszliśmy tak daleko, wydaje się być wręcz cudem, ale jest genialnie i daje niesamowite świadectwo obsadzie i ekipie. Wspaniale jest wrócić, to był prawdziwy dreszczyk emocji.
Co czeka na widzów w tej serii?
Trzynasta seria rozwinęła się dość późno. Mieliśmy plany na to, co chcieliśmy zrobić, i wtedy pandemia uderzyła i zdaliśmy sobie sprawę, że są pewne rzeczy, których nie będziemy w stanie zrobić w normalny sposób, jak zrobiliśmy to w serii jedenastej i dwunastej. Więc zamiast iść na kompromis – ponieważ tym, czego chce się w Doctor Who, jest to, aby każda seria była większa i lepsza niż poprzednia, nie chcesz spocząć na laurach – Chris wpadł na pomysł: „dlaczego nie zrobimy po prostu czegoś innego w naszej erze, czyż nie byłoby świetnie, gdybyśmy opowiedzieli jedną wielka historię?”.
Wiedzieliśmy, że nie będziemy w stanie stworzyć tylu samo odcinków w tym czasie, jaki mieliśmy, więc wpadł na fantastyczny pomysł tej nadrzędnej narracji. Każdy odcinek ma taki sam stosunek wysiłku do wartości, każdy odcinek ma historię tygodnia, wciąż dążyliśmy do tej filmowej jakości w każdym odcinku, ale znacznie bardziej niż w poprzednich dwóch sezonach powiązaliśmy to razem z ogromną nadrzędną historią o Doktor i ogromnym niebezpieczeństwem dla niej.
[Trzynasta seria] podejmuje wiele rzeczy, których Doktor dowiedziała się o sobie i swojej historii pod koniec dwunastej serii. Mogę szczerze powiedzieć, że nie jest tak, jak w poprzednich dwóch seriach. Jest ogromna w swoim zakresie, skali i zagrożeniu. Staraliśmy się również, aby od strony wizualnej była jak największa, w zakresie efektów specjalnych i projektu serii naprawdę staraliśmy się zrobić wszystko, co w naszej mocy, więc kiedy będzie oglądać się serial, czy to będzie za pięć lat, czy kiedykolwiek, nikt nie będzie w stanie stwierdzić: „zrobiliście to podczas pandemii!”. Nie chcieliśmy, by miało to wpływ na wrażenia publiczności.
Gdzie spotykamy Doktor i jej „rodzinkę” na początku tej serii?
W tym roku powraca wspaniała Mandip Gill jako Yaz, ale „rodzinka” zakończyła się w ostatnim odcinku noworocznym – Revolution of the Daleks – gdzie pożegnaliśmy się z Grahamem i Ryanem. W tym roku zaczynamy przygodę z Yaz i Doktor, Doktor bardzo czegoś szuka, i spotykamy naszego nowego przyjaciela Doktor, Dana Lewisa, którego gra genialny John Bishop.
Myślę, że kiedy zrobiło się dwie serie serialu i się powraca, to naprawdę wspaniale jest mieć coś znajomego, ale też wspaniale jest trochę to pomieszać i wnieść nowy element do obsady i zespołu w TARDIS i zobaczyć, co to wydobędzie z innych aktorek. Dla Chrisa to świetna zabawa, by stworzyć zupełnie nową postać, która, jak wiem, trafi niemal natychmiast do serc widzów. John jest w tym po prostu idealny, a Dan to wspaniała postać – to ciepły, zabawny, bohater akcji. To naprawdę płynne. W chwili gdy John wszedł do TARDIS, zgrał się natychmiast z pozostałą dwójką i zespołem, i wydawało się, jak gdyby był tam zawsze.
Jakie potwory spotykają?
Jeśli chodzi o potwory, mamy tu paru powracających ulubieńców… więc sprowadzamy z powrotem przerażające Płaczące Anioły, które mają do odegrania bardzo złowrogą rolę, i bardzo inną rolę. To całkiem interesujące rozwinięcie ich historii, jeśli chcecie. Bardzo kochani i nikczemni, i zasadniczo podżegający do wojny Sontaranie powracają, w nowej, genialnej iteracji. Są bardzo klasycznymi potworami, o klasycznym wyglądzie, który został dostosowany i zreinterpretowany do naszych czasów.
Mamy dwóch wspaniałych aktorów grających naszych Sontaran, i jest z nimi wielkie zagrożenie, ale też niesamowity humor, a Chris doskonale rozumie tę cienką granicę między zagrożeniem a humorem. Myślę, że dostarczą nam wielu wrażeń i emocji w tej serii. Mamy całkiem sporo nowych postaci i nowych złoczyńców!
Z jakimi wyzwaniami się mierzyłeś?
Myślę, że prawdopodobnie największym wyzwaniem było utrzymanie skali Doctor Who tak wielkiej, jak była – z każdą serią chcesz iść o poziom wyżej niż poprzednia. Jako że nie mogliśmy podróżować, wyzwaniem było tworzenie światów, o których widzowie nigdy by nie powiedzieli, że były ograniczone przez COVID. Drugim była, z naprawdę pełną gwiazd powracającą obsadą, możliwość regularnego sprowadzania tych aktorów.
W tym roku gościnni aktorzy mają okazję do powracających występów w odcinkach. Możesz nam powiedzieć, czego możemy się spodziewać?
Dla mnie prawdziwą radością było powitanie Craiga Parkinsona, z którym pracowałem bardzo krótko przy Misfits, ale zawsze śledziłem jego pracę i karierę – myślę, że jest wspaniałym aktorem. Patrzenie na niego, który wniósł swoje wyjątkowe umiejętności do jednej z naszych największych postaci w serii, było po prostu radością.
Kevin McNally, obserwowałem go od lat i zawsze uważałem, że jest wyjątkowym i utalentowanym aktorem, więc posiadanie jego talentów było po prostu wspaniałe. Jest bardzo szczegółowym aktorem, świetnie się przy tym bawi, a jego występ jest wspaniały. Mandip i John, którzy spędzili z nim najwięcej czasu, rozkoszowali się pracą z nim i odbijali się od niego, a cała dynamika między tą trójką aktorów została przeniesiona na inny poziom i była to radość.
Cudowna Annabel Scholey, która gra Claire, cudownie było mieć ją w pobliżu. Byłem zachwycony, że Jacob [Anderson] był dostępny [do roli], a potem zdaliśmy sobie sprawę, że jest ogromnym fanem Doctor Who. Oczywiście Chris współpracował z nim już wcześniej, ale widząc jego zachwyt i dziecięcą radość, gdy po raz pierwszy miał na sobie ten kostium, to była radość! Jest wspaniałym aktorem do współpracy, tak skromnym i miłym.
Atmosfera na planie z naszymi gościnnymi aktorami była absolutnie wspaniała. Craige Els jako Karvanista staje się jedną z moich ulubionych postaci wszech czasów, jest wyjątkowym aktorem i była to radość. Bardziej niż kiedykolwiek byliśmy w stanie zbudować zespół, którego nie byliśmy w stanie zbudować wcześniej, ponieważ wcześniej byliśmy głównie epizodyczni, więc pod koniec rodzina Doctor Who zdaje się być odpowiednio powiększona. Nie tylko mamy nowego towarzysza w postaci Dana, który jest niesamowity, ale cała rodzina znacznie się powiększa, co dla mnie jest największym dreszczykiem w Doctor Who: Flux.
Czym jest Flux?
Flux to właściwie tytuł serii, po raz pierwszy nazwaliśmy serię, gdyż jest to jedna epicka historia. To coś w rodzaju największego wroga, z jakim kiedykolwiek zmierzyła się Doktor. To ogromna destrukcyjna siła, ale to, czym jest i dlaczego została uwolniona, stanie się oczywiste, gdy będziecie oglądać rozwijającą się serię. To dość inspirujące i przerażające, a sposób, w jaki zostanie zrealizowane na ekranie, będzie moim zdaniem zapierało dech w piersiach widzom, którzy zdadzą sobie sprawę, czym jest Flux i co robi.
Co oznacza dla ciebie Doctor Who i co wyniesiesz z tego doświadczenia?
Po pierwsze, jest to coś, co zawsze towarzyszyło mi w moim życiu, to coś, co oglądałem jako dziecko, i coś, co nigdy nie przestało być częścią świadomości czy życia kulturalnego tego kraju [Wielkiej Brytanii], więc jest to ogromne pod względem brytyjskich ikon, dla mnie to jest to oraz Bond. Bycie tego częścią jest surrealistyczne i nigdy nie przestanie być surrealistyczne. Gdy to wszystko się skończy, będzie zdawało się być po części snem.
Oczywiście były trudne czasy, ale to wszystko jest mało znaczące, jeśli chodzi o to, co z tego wyniosę – to najdłuższa praca w mojej telewizyjnej karierze i wątpię, że kiedykolwiek będę miał dłuższą. Mam poczucie prawdziwego przywileju, że mogłem uczestniczyć w tej sześćdziesięcioletniej historii, w około jednej dwunastej historii Doctor Who! Bycie częścią tej historii to przywilej i coś, czego nikt nigdy nie będzie w stanie mi odebrać.
Fajnie było być tylko małym przypisem w książkach o historii Doctor Who i to jest coś, czym zawsze będę zachwycony.
Dla wszystkich, którzy nie oglądali wcześniej Doctor Who, dlaczego powinni obejrzeć tę serię?
Jeśli nigdy wcześniej tego nie widzieliście, możecie wkroczyć w te historię. Jeśli lubicie świetną historię pełną akcji i przygody ze świetnymi, w pełni nakreślonymi postaciami, mnóstwem humoru, mnóstwem eksplozji i naprawdę dynamiczną narracją. W końcu to świetna zabawa i coś, co można oglądać z całą rodziną, coś, co może cieszyć każdego. Jeśli kiedykolwiek mielibyście dołączyć do Doctor Who, ten czas nadszedł teraz.
Pierwszy odcinek Doctor Who: Flux ukaże się 31 października na kanale BBC One o godzinie 19:25 polskiego czasu. Z kolei w Polsce premiera nowej serii będzie miała miejsce na kanale BBC First 19 listopada o godzinie 17:25. Najważniejsze informacje dotyczące 13 serii znajdziecie tutaj.
Źródło: BBC
(ona/jej)
Hobbystyczna tłumaczka oraz fanka science fiction i fantastyki. Obecnie podróżuje w czasie i przestrzeni, szukając swego miejsca w świecie. Doktor(a) poznała w 2016 roku i od tamtej pory znajomość ta stale się zacieśnia. W wolnych chwilach pochłania kolejne filmy i seriale – głównie te brytyjskie, z brytyjskimi aktor(k)ami, a także poruszające tematykę podróży przez czas, kosmos i ludzki umysł.