Od kilku lat możemy oglądać ciekawe miniodcinki, które promują wydania klasycznych sezonów Doctor Who na Blu-Ray. Ostatnio mogliśmy zobaczyć taki filmik o 20 sezonie – The Passenger, w którym zagrały Janet Fielding i Sarah Sutton. W Doctor Who Magazine aktorki wraz z reżyserem opowiadają o jego powstaniu.
Pierwszy zwiastun z aktorami z klasyków powstał w 2018 roku. Wtedy mogliśmy zobaczyć Janet Fielding, Sarah Sutton i Petera Davisona. Wszystkie takie miniodcinki wyreżyserował Pete McTighe, który napisał Kerblam! (11 seria) i Praxeus (12 seria). Twórca wspomina pierwszy filmik-miniodcinek.
To była zabawa promująca zestaw. Nakręciliśmy go dość szybko na końcu części dokumentalnej, która została zawarta w tym wydaniu. Spodobało się, więc później zrobiliśmy więcej takich miniodcinków. Aktorzy polubili robić coś odmiennego, a zwiastuny zostały dobrze odebrane. Uświadomiłem sobie, że mam możliwość zrobić coś trochę bardziej specjalnego – nowe miniodcinki klasycznego Doctor Who.
Wróćmy do najnowszego miniodcinka, The Passenger, zapowiadającego wydanie 20 sezonu Doctor Who na Blu-Ray. Reżyser przyznaje, że jest on najbardziej ambitny z wszystkich, które stworzył. Jego pierwsza wersja trwała 8 minut – bez części, w której opowiada o tym, co zawiera zestaw na płytach. Zdjęcia trwały dwa dni, w tym także w plenerze, również nocą, i potrzebne było CGI. A skąd się wziął na to pomysł? Okazuje się, że Pete McTighe jest przywiązany do tego okresu w Doctor Who.
Ma w moim sercu specjalne miejsce. W kwietniu 1983 roku poszedłem na duże wydarzenie świętujące 20-lecie Doctor Who, które odbyło się w Longleat. Poznałem tam aktorów i pozowałem z TARDIS – to był dokładnie ten sam rekwizyt, którego użyłem w tym zwiastunie. To dziwne dziecięce marzenie, które się spełniło.
Reżyser chciał znów współpracować z Janet Fielding i popracować w ciekawy sposób, więc przyjrzał się odcinkom, które znajdują się na wydaniu. Znalazł Snakedance, w którym pojawia się Mara.
Mara to niesamowity przeciwnik, z którym można jeszcze wiele zrobić. Mieliśmy też relację pomiędzy Tegan i Nyssą i to, w jaki sposób Nyssa opuściła TARDIS. Pomyślałem, że dobrze byłoby połączyć bohaterki ponownie i pokazać emocje z tym związane, a następnie pociągnąć dywanem spod nóg widzów i pokazać: „Nie, to coś innego…”. Napisałem scenariusz i trochę zaszalałem, wymyślając plenery. „Nigdy tego nie zrobimy… ale zrobiliśmy!”.
W The Passenger na ekran po 40 latach powraca Nyssa. Wciela się w nią ponownie Sarah Sutton.
Byłam zestresowana, kręcąc sceny. Znałam Pete’a, bo napisał poprzedni zwiastun, który zrobiliśmy. Wtedy było inaczej, bo grałam siebie reagującą na Janet. Pete poprosił mnie o przeczytanie nowego scenariusza i okazał się on bardzo przejmujący. Cudownie było to nagrać.
Pierwszą sceną, którą nakręcono, była walka Tegan ze swoją mroczną wersją. Scenę nagrywano w studiu. Pracowała nad nią bardzo mała ekipa – Pete McTighe, Janet Fielding, kamerzysta, dźwiękowiec i prezenter Matthew Sweet, który był wtedy w studiu, więc pomagał czytać kwestie drugiej osoby.
Janet Fielding zagrała w zwiastunie dwie postacie: Tegan oraz Marę.
To było jak ktoś, kto walczy z problemami psychicznymi, z którymi musi sobie poradzić i żyć dalej. By odróżnić Marę od Tegan, zagrałam tę pierwszą, mówiąc całkiem głębokim głosem i bardzo prosto. Myślałam o sposobie, w który politycy mówią o rzeczach niebędących prawdą. Gdzieś z tyłu głowy muszą o tym wiedzieć, ale nadal w nie wierzą. Uważam, że to złowieszcze.
Kolejna scena nagrywana była w domu Tegan, do tego przydała się już większa ekipa. Dom spodobał się aktorce, która dla żartu wysłała Peterowi Davisonowi (Piąty Doktor) zdjęcia noży z kuchni z ostrzeżeniem, żeby uważał, bo jest w „trybie Mary”. W Snakedance Mara pojawia się podczas festiwalu na planecie Manussa. Reżyser szukał czegoś podobnego.
Chciałem znaleźć wesołe miasteczko niedaleko naszej bazy w Cardiff, ale z różnych powodów to nie wypaliło. Wtedy nasz cudowny menadżer plenerów zdjęciowych Andrew Stocker zasugerował Adventure Island w Southend-on-Sea. Pracownicy chcieli z nami współpracować, zamknęli dla nas wesołe miasteczko i oświetlili wszystko, więc wyglądało to świetnie. Nie mieliśmy zbyt dużego budżetu na oświetlenie.
Na potrzeby The Passenger Pete’owi McTighe udało się na miejsce sprowadzić TARDIS z lat 80-tych. Sarah Sutton wspomina, że sceny kręcono bardzo późną nocą – zdjęcie odbywały się w jeden z najdłuższych dni w czerwcu, więc było długo jasno. Udało się je zakończyć około 2:00 w nocy. Nagrywanie nocą w wesołym miasteczku, gdy wszyscy byli już w domach, było dla niej ciekawym doświadczeniem. A jak grało się jej Nyssę?
Pete jest bardzo dobrym reżyserem. Bardzo skupia się na aktorskiej części. Była tam Janet, więc wszystko nagle do mnie powróciło. Musiałam pomyśleć o tym, gdzie teraz znajduje się Nyssa i co robiła przez te 40 lat. Oczywiście, trochę opowiedzieliśmy o tym w słuchowiskach Big Finish. Mam nadzieję, że Nyssa realizuje się w swojej medycznej karierze i czyni dobro. Powrót na plan był emocjonalny.
Janet Fielding wcielająca się w Tegan (już po przygodach z odcinka The Power of the Doctor z Trzynastą Doktor) również potwierdza słowa swojej koleżanki.
Powrót do tych ról był emocjonalny dla nas obu. To coś innego niż robienie Big Finish. Musisz nauczyć się kwestii i podążać z nimi z tym, co robi twoje ciało. To cała część wizualna. Praca z małą ekipą i małym budżetem oraz powrót przed kamerę sprawiają, że przypominasz sobie, jak to się zaczęło. Ci, którzy pracowali w Doctor Who, są drużyną. Pracujemy razem ponad 40 lat. Uwielbiam z nimi pracować – często żartuję sobie z Petera Davisona, ale mam do niego ogromny szacunek.
Aktorka zaśmiała się.
Chociaż to nie jest tak, że sobie nie zasłużył. Zauważyliście, że nie zawsze jest miły dla swoich towarzyszek? To, że jestem z Australii, nie oznacza, że nie mam uczuć!
Ważne były również stroje, które w The Passenger założyły aktorki – miały na nie wpływ. Sarah Sutton chciała mieć na sobie coś aksamitnego, jak strój, który nosiła w swojej pierwszej historii The Keeper of Traken z 1981 roku. Znalazła w sieci płaszcz. Pod niego założyła top kamizelki, który był mrugnięciem oka do kostiumu, który miała na sobie Nyssa w ostatniej historii z jej udziałem – Terminus z 1983 roku.
Kostium dla Tegan był prostszy. Miała specyficzną marynarkę, którą jej postać nosiła w The Power of the Doctor. Okazało się, że aktorka ma ją na własność. Janet Fielding założyła za to inną bluzkę i jeansy, by miała trochę inny kostium od tego z serialowej historii. Aktorka musiała również „przebrać się” za Marę.
Pomyślałam, że to, co ubiorę jako Mara, powinno nawiązywać do stroju, w którym pierwszy raz ją poznaliśmy (odcinek Kinda z 1982 roku), ale nie mogło to być też tak oczywiste.
Postawiono w końcu na strój przypominający jej uniform stewardessy o podobnym kroju i w liliowym kolorze.
Jeśli lubicie te miniodcinki, mamy dla was dobrą wiadomość. Pete McTighte zdradził, że napisał już scenariusze do dwóch kolejnych. Jeden z nich miał być kręcony pod koniec lata. Reżyser zdradził również, że ma pomysł, jak połączyć te wszystkie zwiastuny. Zaśmiał się, że nie będzie to coś w stylu filmu Marvela The Avengers, ale chciałby zrobić pewne crossovery z postaciami z klasyków…
A już niedługo na Whosome tekst, w którym przypomnę te miniodcinki promujące wydania klasycznego Doctor Who na Blu-Ray. Zapraszamy was też do naszej grupy.
Źródło: Doctor Who Magazine #593
Dziennikarz, uwielbia herbatę i wino. Kocha Dwunastego Doktora i Donnę. W wolnej chwili wychodzi z domu, bo nie znosi samotności. Uwielbia życie w mieście. Ogląda dziesiątki seriali, śledzi i bawi się popkulturą, gra na konsoli. Stara się rozbawiać ludzi w każdej możliwej okazji, żeby świat nie był ponury. Ogarniacz czasu i przestrzeni.