Wprawdzie styczeń trwał jakieś dziesięć lat, ale ciągle mamy początek roku, pozostańmy więc jeszcze na moment na etapie snucia planów. Bo kontynuując temat podsumowań, zebraliśmy dla was 23 tytuły książek, seriali, gier i komiksów, które ukazały się w ostatnich paru latach, a wy może jeszcze ich nie znacie – i zechcecie wpisać je sobie na listę planów na rok 2023.
W poszukiwaniach najciekawszych propozycji udział wzięły osoby z naszej redakcji: Paternoster Gang, Lierre, Vitecassie i Rademede oraz najmilsze gościnie: Lillchen (Joanna Krystyna Radosz – Czarna Książka), Wikszy (Planeta Popkultura), Weronika Mamuna (strona autorska), Zuzanna „Pryvian” Śliwa, Kira Nin (Space Forest), Pietia i Cyrus (GRART).
1. Pamięć zwana imperium (Arkady Martine, tłum. Michał Jakuszewski, 2021)
Książka, która w Polsce przeszła bez echa, co mnie ogromnie oburza, bo jest przepiękna, ale też dość wymagająca, więc nie zdziwiłabym się, gdyby niektórzy się od niej odbili. Tak bardzo warto jednak spróbować! To solidne science fiction z mocną warstwą społeczną i ogrooomną wyobraźnią autorki, która zresztą jest też akademiczką i naukowczynią, co w powieści widać, bo mocno opierała się na swojej głębokiej wiedzy o mechanizmach działania wielkich imperiów (jest m.in. bizantynistką). Bohaterką powieści jest dyplomatka z peryferyjnej kultury, która trafia jako ambasadorka do stolicy ogromnego imperium, którego studiowaniu poświęciła całe życie. Musi się dowiedzieć, co się stało z jej poprzednikiem, zapewnić przetrwanie swojej ojczyźnie i nie zagubić się w wielowarstwowej, wyrafinowanej, przedziwnej kulturze, którą świetnie zna… ale głównie w teorii. Zakochałam się w tej powieści. Przeczytajcie. A ja sobie cierpliwie poczekam na polskie wydanie drugiego tomu… nie, żartuję, wcale nie cierpliwie. (Lierre)
2. Dni naszego życia (Mikita Franko, tłum. Joanna Krystyna Radosz, 2022)
To książka, która została trochę niedoceniona w Polsce przez okoliczności zewnętrzne, a jest zdecydowanie warta uwagi – i piszę to nie tylko dlatego, że ją przetłumaczyłam. Pierwsza powieść LGBTQ+ dla młodzieży w Rosji, a może i na całym obszarze poradzieckim. Napisana przez urodzonego w Kazachstanie trans chłopaka, który głośno sprzeciwia się ustawie o „zakazie propagandy LGBTQ+” w Rosji. Zawierająca bardzo wiele momentów, które mogą się skojarzyć z życiem codziennym osób queerowych w Polsce. A poza tym to sprawnie napisana historia nie tylko dla młodych o chłopaku, którego życie jest prawie normalne – poza tym, że ma dwóch ojców. Po śmierci matki kilkuletni Miki trafia pod opiekę jej brata Sławy, wziętego artysty-grafika będącego dla chłopca bardziej jak starszy brat niż ojciec. Wkrótce poznaje Lwa, którego Sława przedstawia jako swojego przyjaciela i współdomownika, a który po pierwsze jest kompletnym jego przeciwieństwem jako surowy i apodyktyczny lekarz, a po drugie – okazuje się dla Sławy kimś innym niż „przyjaciel”. Miki uczy się żyć w świecie kłamstw, strachu i zinternalizowanej homofobii. Ale to życie ma też jasne momenty – i daje nadzieję na lepsze jutro dla wszystkich zmuszonych do ukrywania się osób LGBTQ+ i ich bliskich. (Lillchen, Joanna Krystyna Radosz – Czarna Książka)
3. Mutazione (Die Gute Fabrik, 2019)
Akcja tej stosunkowo krótkiej przygodowej gry wideo toczy się w tropikalnym ośrodku wypoczynkowym, w który przed stu laty uderzył meteoryt. Ci, którzy przetrwali uderzenie, niestety zostali zmuszeni do życia w izolacji, gdyż ich ciała zmutowały. Do tego nietypowego miejsca przybywa nastoletnia Kai. Dziewczynka odwiedza swojego ciężko chorego dziadka i spędza tydzień wśród lokalnej społeczności. Mutazione to gra skupiona przede wszystkim na postaciach i relacjach między nimi. Podczas rozgrywki poznajemy sekrety członków nietypowej społeczności, ich wątpliwości i plany na przyszłość. Przez kilka godzin rozgrywki naprawdę można zżyć się z bohaterami. Ponadto dziadek protagonistki daje jej zadanie – ma opiekować się małym ogródkiem. I nie jest to byle jaki ogródek. W Mutazione rośliny mają różnorodne „nastroje”. Dlatego trzeba mieć to na uwadze, szukając sadzonek i pilnując, by „humor” danej grządki pozostał w równowadze. A wzrost roślin można pobudzić, grając na specjalnym instrumencie. To sprawia, że gracz_ ma w pewnym zakresie wpływ na ścieżkę dźwiękową produkcji, co jest całkiem ciekawym zabiegiem. Poza tym Mutazione urzekło mnie grafiką. Dwuwymiarowa gra ma barwną, pełną zieleni oprawę utrzymaną w kreskówkowej stylistyce. To urocza, czasem wzruszająca i piękna produkcja, którą powinno poznać więcej osób. Zwłaszcza że kiedyś dostępna była za darmo na Epic Games Store, więc prawdopodobnie kurzy się na waszych wirtualnych półkach. (Wikszy, Planeta Popkultura)
4. Piekarnia czarodzieja (Gu Byeong-mo, tłum. Anna Diniejko‑Wąs i Łukasz Janik, 2021)
Krótka – idealna na podróż pociągiem – południowokoreańska powieść o… no, piekarni prowadzonej przez czarodzieja. A także o odrzuceniu, trudnych relacjach rodzinnych, tajemnicach i wielu innych przedziwnych rzeczach. Książka jest intrygująca i przepięknie wydana, równocześnie prosta i otwierająca drzwi do zupełnie innego świata. Najlepiej upiec sobie do niej coś dobrego, jeśli się potrafi! (Lierre)
5. Nasz ostatni dzień (Adam Silvera, tłum. Agnieszka Brodzik, 2019)
Książka opowiada o ostatnim dniu życia kilku osób, które otrzymały telefon, że umrą w ciągu 24 godzin. Nie wiedzą, kiedy dokładnie ani w jaki sposób – tylko że to ich ostatni dzień. Dwóch nastolatków poznaje się dzięki aplikacji Ostatni Przyjaciel i postanawia spędzić te chwile razem. Inna bohaterka po otrzymaniu telefonu uznaje, że nie ma się czym przejmować, bo to na pewno jej były robi sobie żarty. Nasz ostatni dzień to książka młodzieżowa, która ma dość prostą, ale wciągającą i skłaniającą do przemyśleń fabułę. Mimo że od samego początku wiadomo, że nie będzie szczęśliwego zakończenia, to i tak do ostatniej strony miałam nadzieję, że historia skończy się inaczej. Mimo że to smutna lektura, to warta uwagi. (Rademede)
6. Trese (Netflix, 2021)
Trese to serial animowany oparty na filipińskim komiksie. Główna bohaterka Alexandra Trese w towarzystwie bliźniaków ściga zło, które opanowało Manilę. Protagonistka jest obdarzona ponadnaturalnymi mocami, które pomagają jej w rozwiązywaniu kryminalnych zagadek i podczas polowań na mityczne kreatury. W trakcie seansu poznajemy nie tylko sekrety filipińskiego miasta, ale również bohaterkę i jej nietypową rodzinę. Trese to właściwie serial kryminalny z nadprzyrodzoną otoczką. Nieczęsto widzę w popkulturze motywy mitologii filipińskiej, a Trese udowadnia, że pełna jest ona naprawdę ciekawych motywów. Choćby dla elementu nadprzyrodzonego warto nadrobić ten serial. Poza tym polecam tę historię każdemu, kogo irytują wątki romantyczne, bo główna bohaterka nie potrzebuje romansów, aby być pełnowymiarową, całkiem dobrze napisaną postacią. (Wikszy, Planeta Popkultura)
7. Trans i pół, bejbi (Torrey Peters, przeł. Aga Zano, 2022)
W ostatnich latach w Polsce ukazuje się sporo queerowej literatury, ale powieść Peters i tak się na tym tle wyróżnia: bo wykracza poza linearne ramy opowieści z gatunku coming (out) of age, bo mówi o dorosłych bohaterkach z dorosłymi problemami. Bo edukuje na poziomie wykraczającym poza absolutne podstawy bez popadania przy tym w dydaktyzm. Bo jest dowcipną i błyskotliwą opowieścią o macierzyństwie, transpłciowości i związkach, bo pokazuje, ile cis i trans kobiecość różni, ale też ile łączy. (Weronika Mamuna)
8. Miejsca, w których płakałam (Holly Bourne, tłum. Ernest Kacperski, 2022)
Teoretycznie zwyczajna młodzieżówka. Główna bohaterka, zakochana w muzyce nastolatka, trafia do nowej szkoły i próbuje sobie poukładać życie. Niedługo przed konkursem talentów poznaje swojego rywala, frontmana szkolnej kapeli Reese’a… i zakochuje się w nim. Brzmi banalnie, prawda? Ale od tego momentu książka przestaje być banalna. To opowieść-retrospekcja, której protagonistka analizuje swój toksyczny związek i z perspektywy czasu osadza różne jego momenty w kontekście. To, co uważała za niezwykle romantyczne, staje się czerwoną flagą. Ta powieść jest mocna, bolesna i bardzo autentyczna. Opowiada o toksycznej miłości bardzo uniwersalnie i przypadnie do gustu nie tylko nastolatkom. Dowód? Moja mama absolutnie nie toleruje młodzieżówek, a książkę Bourne dosłownie wyrywałyśmy sobie z rąk (żeby nie było – skończyło się na tym, że ona czytała po nocy, a ja słuchałam audiobooka). (Lillchen, Joanna Krystyna Radosz – Czarna Książka)
9. DI4RI (Netflix, 2022)
DI4ri to jeden z tych darów, którymi poczęstował mnie Netflix, gdy szanowny algorytm wyczytał, że potrzeba mi czegoś uroczego i włoskiego. Jest to bardzo prosta i przyjemna historia koncentrująca się na grupce uczniów z tej samej klasy uczęszczających do małej szkoły na Ischii i próbujących pogodzić życie szkolne z rodzinnym oraz swoimi nie zawsze rozważnymi pomysłami. Bohaterowie dają się polubić od pierwszych minut i w sumie nawet gdy robią głupoty, to nie idzie się na nich długo gniewać, bo zwykle za ich decyzjami stoją jednak dobre intencje. Jest też coś odświeżającego w serialu dla młodzieży, w którym największym problemem jest groźba zamknięcia szkoły i utraty „bezpiecznego miejsca”, gdzie coming out kolegi z klasy przyjęty jest ze zrozumieniem i bez dramy, a klasowi koszykarze, świadomi tego, że ich koleżanka jest świetną zawodniczką, próbują pozyskać ją do swojej drużyny, zamiast marudzić, że „koszykówka to nie sport dla dziewczyn”. Polecam każdemu, kto ma ochotę na parę godzin przyjemnej rozrywki i przepięknych włoskich krajobrazów. (Pryvian)
10. A League of Their Own (Prime Video, 2022)
Ameryka, wczesne lata 40. Carson Shaw jedzie na kwalifikacje do żeńskiej ligi baseballowej. Tam poznaje inne kobiety marzące o karierze w baseballu i poznaje zupełnie inny świat. Z kolei ambitna Max nawet nie dostaje szansy na kwalifikacjach. To jednak jej nie powstrzymuje i próbuje realizować swoje marzenie na każdy możliwy sposób. Bohaterki serialu nie mają łatwo. W świecie pełnym seksizmu, rasizmu i homofobii spełnianie swoich marzeń i poszukiwanie własnej tożsamości to niezłe wyzwanie. Carson czuje wewnętrzne rozdarcie. Podoba się jej to nowe życie, ale czuje wyrzuty sumienia i myśli czasem o mężu walczącym na froncie. Poza tym zaczyna coś czuć do koleżanki z drużyny. A Max musi utrzymuje swoją pasję w tajemnicy przed nadopiekuńczą matką, która chce, by jej córka przejęła rodzinny salon piękności, a nie rzucała piłkami. Jeśli szukacie historii pełnej kobiet i osób queer i wiecie mniej więcej, o co chodzi w baseballu, to będziecie dobrze się bawić. (Wikszy, Planeta Popkultura)
11. Autostopem przez tęczę – Tęczowe i fantastyczne, tom 2 (Grupa Wydawnicza Alpaka, 2022)
Miałam polecić A League of Their Own, ale ubiegła mnie Wikszy. I może dobrze się złożyło, bo olśniło mnie, że w końcówce lata 2022 ukazało się coś równie queerowego, a na dodatek fantastycznego (w sensie gatunkowym, ale przecież nie tylko). Autostopem przez tęczę to niesamowicie różnorodny zbiór, na który składa się kilkadziesiąt opowiadań, wierszy, miniaturek i grafik. Łączy je przynależność do szeroko rozumianej fantastyki – znajdziecie tam fantasy, science fiction i wszystko pomiędzy – równie szeroko przedstawiona queerowość, niesamowita różnorodność – światów przedstawionych, bohater_, tonu, nastroju, a także osób autorskich, wśród których znalazły się i stawiające pierwsze kroki w druku, i mające na koncie całkiem sporo publikacji. I choć całościowo, z małymi wyjątkami (i jednym większym, na końcu), tom ma dość optymistyczny wydźwięk, nie brak w nim emocji, refleksji, wzruszeń, smutków, jak również uroczej amoralności. Świetna lektura i dla osób, które lubią odkrywać nowe miejsca i odcienie fantastyki, i dla tych, które poszukują ciekawych nazwisk do śledzenia, i dla pasjonat_ gatunku, którym brakuje postaci i opowieści pozwalających na konstatację: tak, to o mnie. A jeśli to was jakimś cudem nie zachęciło, to dodam, że całość jest darmowa, dostępna na czytniki i otwiera ją absolutnie świetne opowiadanie Mileny Wójtowicz. I bynajmniej nie jest to jedyna genialna rzecz w tym zbiorze. (Paternoster Gang)
12. Avenue 5 (HBO, 2020)
Komedia science fiction z Hugh Lauriem w roli głównej. Właściwie to by mogło wystarczyć jako opis i zachęta, bo w końcu czego więcej może nam być potrzeba do szczęścia? Ta fantastyczna produkcja balansuje na granicy absurdu już od pierwszych minut, by bardzo szybko ją przekroczyć z przytupem. Fabuła czerpie z klasycznego motywu utknięcia na bezludnej wyspie z tłumem turystów (tyle że bez bezludnej wyspy), ale reinterpretuje go i dokłada warstw komedii. Idealne na relaksujący wieczór przed telewizorem. (Vitecassie)
13. Autoboyography (Christina Lauren, tłum. Aga Zano, 2022)
Powieść o relacji dwóch chłopaków, z których jeden jest… mormonem. Co może pójść nie tak? Bardzo dużo rzeczy. Co jednak poszło dobrze, to przedstawienie trudnego tematu tożsamości i przynależności do grupy religijnej opartej na mocnych relacjach i kontroli w sposób tak wyważony i pełen wrażliwości, że aż trudno mi było w to uwierzyć, a równocześnie nieprzesłodzony i niemydlący oczu. Piękna powieść o tym, że czasami łatwiej powiedzieć niż zrobić; że przynależności i relacje są różnorodne, rzadko czarno-białe i naprawdę myślenie, że na czyimś miejscu wiedziałoby się, co zrobić, ma krótkie nóżki i łatwo się potyka. To nie jest skomplikowana powieść, jest też, jak często powieści Young Adult, bardzo przewidywalna, ale zabrała mnie w intrygującą podróż i została mi w głowie na długo. Dodatkowy walor: obaj panowie są pisarzami i sporo miejsca zajmują także ich rozterki twórcze. (Lierre)
14. Leverage: Redemption (2021)
To reaktywacja/kontynuacja serialu Leverage emitowanego w latach 2008–12, ale uważam, że doskonale broni się też jako samodzielna pozycja. Formuła jest niezmieniona – grupa kryminalistów, których zetknął przypadek, wykorzystuje swoje kryminalne talenty, by pomagać zwyczajnym ludziom skrzywdzonym przez system. Powinno spodobać się ludziom, którzy lubią heisty i motyw rodziny z wyboru, a nie lubią kapitalizmu. Oprócz dobrze skonstruowanej fabuły, zarówno na poziomie pojedynczych odcinków, jak i motywów przewodnich, największą siłą Leverage są interesujące, złożone postaci. Z początku wydaje się, że mamy dość stereotypową drużynę, ale twórcy pięknie wymieszali tropy i szybko wychodzi na jaw, że oszustka dba o emocjonalny dobrobyt reszty zespołu, mięśniak jest erudytą i utalentowanym kucharzem, spec od komputerów jest duszą towarzystwa, a dziwaczna złodziejka… zobaczcie sami. Znajdzie się też porządna queerowa reprezentacja wśród głównych bohaterów. Ukradnijcie sobie trochę czasu na Leverage! (Kira Nin, Space Forest)
15. Nie rób scen, Flora (Martyna Pustelnik, 2022)
Flora marzy o karierze aktorki. I mało że marzy – skończyła z wyróżnieniem szkołę teatralną, brała udział w różnych spektaklach, tylko ta kariera jakoś nie chce do niej przyjść. Dziewczyna gra chałturki, prowadzi kółko teatralne dla dzieci w domu kultury i próbuje jakoś związać koniec z końcem. Aż tu nagle dawny kolega proponuje jej główną rolę w odważnym spektaklu o miłości. Gdzie tkwi haczyk? Scenicznym partnerem Flory będzie celebryta Maks, prywatnie: jej eks. Ta powieść to jednak coś więcej niż romans na deskach teatru. Autorka stworzyła bohaterkę, która myśli – a nawet kiedy nie myśli, to zdaje sobie z tego autoironicznie sprawę – i która chce od życia czegoś więcej niż motyli w brzuchu. Stworzyła też cały szereg cudownych postaci: zróżnicowaną i autentycznie wspierającą rodzinę Flory, ekscentrycznych znajomych ze szkoły teatralnej, wreszcie An, którzy są absolutnie znakomicie napisaną postacią niebinarną wprowadzoną na scenę – nomen omen – w sposób subtelny i w pełni normalizujący ich tożsamość. Potrzebujemy tak naturalnie napisanych osób queerowych. (Lillchen, Joanna Krystyna Radosz – Czarna Książka)
16. The Embroidered Book (Kate Heartfield, 2022)
Realizm magiczny wpleciony w życie dwóch nieodrodnych córek rodu Habsburgów: Marii Antoniny i Marii Karoliny. Niesłychanie zżyte ze sobą siostry, które los posadzi na tronach Francji i Neapolu, odkrywają tajemniczą haftowaną księgę swojej guwernantki – oraz to, że dzięki zawartym w niej instrukcjom są w stanie rzucać zaklęcia. Jednak już od samego początku uczą się, że każda magia niesie za sobą koszt i nie każde zaklęcie warte jest tego, co traci się dla niego bezpowrotnie. Najgorsze jednak nadchodzi, gdy obowiązek wobec rodu i kraju rozdziela je na dobre i okazuje się, że tajemnica, którą dzieliły, nagle zaczyna im ciążyć, gdy zostały w pojedynkę. Jest to wspaniale zresearchowana powieść, która oczarowuje od pierwszych stron i to pomimo faktu, że osoba czytająca ma wrażenie, że przecież wie, jak się kończy ta historia. Polecam gorąco wszystkim, którzy lubią powoli rozwijające się dworskie intrygi i nie mają nic przeciwko odrobinie magii wrzuconej w historyczne realia. (Pryvian)
17. Pośród lasu (Carmen Maria Machado, Dani, Tamra Bonvillain, przeł. Paulina Braiter, 2021)
Pięknie narysowany, pokolorowany przytłumionymi barwami komiks, który w ogóle nie jest lekki i przyjemny, ale może czasem warto przeczytać i coś takiego. Bo są tu queerowe bohaterki, magiczne źródełka, potworne kobiety i jeszcze potworniejsi mężczyźni i jest to po prostu bardzo, bardzo dobry komiks o kulturze gwałtu i walce z nią. (Weronika Mamuna)
18. Life Is Strange: True Colors (Square Enix, 2021)
Po doskonałym pierwszym Life Is Strange gracze postawili twórcom kolejnych odsłon bardzo wysokie wymagania. W dodatku odbiorcy tak pokochali Max i Chloe, że nie chcieli gier z innymi bohaterami. Dość hermetyczne dla graczy spoza Stanów Zjednoczonych Life Is Strange 2 też pewnie miało przełożenie na to, że trzecia część, z podtytułem True Colors, przemknęła niemal bez echa. A to naprawdę dobra produkcja. W tej odsłonie mocą głównej bohaterki jest dostrzeganie aury informującej o uczuciach innych osób – i możliwość wpływania na nią. Z kolei główny problem etyczny, z którym mierzy się gracz, brzmi: czy wolno manipulować w taki sposób cudzymi uczuciami, nawet w dobrej wierze? A poza tym wszystkim trzecia część Life Is Strange oferuje absolutnie uroczą minigrę z duszkami w kopalni (można w niej spędzić więcej czasu niż na rozkminianiu samej fabuły) oraz daje możliwość m.in. odegrania sesji larpowej wspólnie z innymi bohaterami. (Lillchen, Joanna Krystyna Radosz – Czarna Książka)
19. Those We Don’t Speak Of (AURI, 2021)
Postanowiłem oderwać się nieco od konwencji przytaczania typowych opowieści popkulturowych na rzecz narracji mniej opowieściowej, bardziej abstrakcyjnej, czyli albumu muzycznego, który zasługuje wprost na to, by o nim więcej świata wiedziało. Przytoczę może skrótowo jego tło, byście się nie czuli nijak zagubieni: AURI to projekt poboczny lidera zespołu Nightwish, Tuomasa Holopainena, Johanny Kurkeli (fińskiej wokalistki, prywatnie żony Tuomasa) oraz Troya Donockleya (także z zespołu Nightwish). Jest to już drugi album zespołu, wydany w 2021 roku, i bynajmniej nie jest to album metalowy, jak wskazywałyby niektórym owe nightwishowe konotacje. Jest to raczej album z muzyką baśniową, wręcz idealnie do tego się nadający, by w marzeniach uciekać do gawędziarzy, ognisk i leśnych duchów. Rozpoczyna go utwór tytułowy, niepokojący, jak straszna historia opowiadana w mroku nocy. Są i utwory, budzące skojarzenie z muminkowym Włóczykijem, jak The Valley, czy nawołujące do poszukiwania przygód wśród mórz i oceanów, jak Pearl Diving i wiodące hen, aż po zwieńczenie w postaci ballady o śmierci barda, czyli Fireside Bard. Jeżeli przepadacie za Enyą, światami fantastycznymi, folklorem i lubicie marzyć wśród gwiazd, to może ten album będzie w sam raz na jakiś wieczór dla was, byście uciec mogli od świata. Czas jakiś temu poleciłem go nawet Neilowi Gaimanowi przez Tumblra i z zadowoleniem odkryłem, że następnego już dnia polecił go na Twitterze, co zamierzam traktować jako osobisty sukces. Wszak podobne są to klimaty: niezwykłości, elfiej zwiewności i gawędy. Może i wy się nań skusicie. Czeka na Spotify, byście go odkryli. (Pietia)
20. A Strange and Stubborn Endurance (Foz Meadows, 2022)
Jedna z tych powieści, którymi najchętniej rzucałabym w znajomych, gdybym tylko mogła. Queerowa fantastyka bawiąca się motywem aranżowanego małżeństwa, zagłębiająca się w kwestie różnic kulturowych i radzenia sobie z traumą i odrzuceniem. No i oczywiście z zabójcami czyhającymi na każdym kroku. Przede wszystkim jest to jednak powieść o procesie, jakim jest odzyskiwanie kontroli nad swoim życiem, i nauka zaufania innym na nowo po doznanej krzywdzie. W komplecie osoba czytająca otrzymuje bardzo ciepły romans, motyw rodziny z wyboru, a także fantastycznie napisaną głuchą postać. Mam ogromną nadzieję, że jakieś polskie wydawnictwo prędko się tym tytułem zainteresuje i nie będziemy musieli długo czekać na tłumaczenie. (Pryvian)
21. Wolność albo śmierć (Herzyk, 2022)
Wydawniczy debiut Herzyk, znanej w internetach twórczyni pasków komiksowych, będący kontynuacją i rozwinięciem jej pracy dyplomowej. Brawurowa historia płaszcza i szpady miesza wątki rewolucyjne i społeczne, zadając pytania o sens zmian na przełomie wieków, w tle (a czasem na brutalnym pierwszym planie) umieszczając rewolucję francuską. Główna bohaterka Franciszka zostaje postawiona przed propozycją nie do odrzucenia, wciągnięta w wir rewolucyjnych wydarzeń i zmuszona do współudziału w zakulisowych intrygach dekadentów. Komiks jest znakomicie przygotowany pod względem spójności z realiami historycznymi i nie boi się zadawać kłopotliwych pytań zarówno o moralne podstawy idei rewolucji, jak i uzasadnienie środków, które ona wykorzystuje. (Cyrus)
22. Yellowjackets (2021)
Psychologiczny horror, horror survivalowy, nadprzyrodzony kult, a może opowieść o dojrzewaniu? Znajdziecie tam to wszystko, hojnie przyprawione kanibalizmem. Yellowjackets opowiada o żeńskiej szkolnej drużynie piłkarskiej, której samolot rozbija się gdzieś w kanadyjskiej dziczy w latach 90. Jednocześnie drugi główny wątek serialu skupia się na dorosłych ocalałych prawie dwadzieścia pięć lat później, gdy tajemnice z przeszłości zjawiają się znów w ich życiu. Serial jest fascynujący, gęsty, ma interesującą queerową reprezentację i jest zrealizowany w sposób, który przypomina mi konstrukcją fabuły seriale kryminalno-proceduralowe z wczesnych lat dwutysięcznych. Nie polecam go każdemu – lista ostrzeżeń jest dość długa – ale jeśli lubicie straszność i kanibalistyczne kulty, to jest to serial dla was. (Kira Nin, Space Forest)
23. Rzeczy, które spadają z nieba (Selja Ahava, przeł. Justyna Polanowska, 2021)
Ciepła, spokojna powieść o bezsensie straty i chaosie życia z perspektywy dziecka. Napisana cudownym językiem i bardzo przekorna. Sporo tu znajdziemy nawiązań do baśni, sporo zwrotów akcji, a jednak przez tę książkę płynie się z ogromnym spokojem. Odpoczniemy wśród krajobrazów rysowanych piórem Ahavy i przeniesiemy się na powrót do własnego dzieciństwa. Doskonale zbudowany nastrój w prostym, lecz spójnym świecie przedstawionym. Nic dodać, nic ująć. Tymczasem kolejna książka autorki ukazała się pod koniec zeszłego roku w Polsce: to Kobieta, która kochała owady. Ale niech już to będzie polecanka na kolejny rok. (Vitecassie)
Tradycyjnie zapraszamy do dorzucania swoich polecanek i dzielenia się swoimi planami na 2023 rok w komentarzach na Facebooku albo w innych miejscach, gdzie znajdziecie ten artykuł.

Wspólny profil redakcji Whosome.pl. Podpisujemy nim zbiorcze teksty, tłumaczenia, analizy i dyskusje.