Premiera Doctor Who: Flux zbliża się wielkimi krokami. Czego możemy spodziewać się po 13 serii?
W najnowszym (570) numerze Doctor Who Magazine poznaliśmy nieco informacji odnośnie nadciągającej 13 serii Doctor Who. Oprócz wywiadu z Rayem Holmanem, odpowiedzialnym za nowy wygląd Sontaran, znalazł się tam również wywiad z showrunnerem Chrisem Chibnallem oraz gwiazdami najnowszej serii: Jodie Whittaker, Mandip Gill i Johnem Bishopem. Dowiadujemy tu się między innymi, z jakim trudnościami musieli się zmierzyć przy powstawaniu 13 serii, a także, czego możemy się w niej spodziewać odnośnie akcji i interakcji pomiędzy załogą TARDIS w nowym składzie.
Na początku showrunner przyznał, jak wyglądały początki tworzenia 13 serii Doctor Who:
Bodźcem okazała się logistyka. Na początku nie byliśmy nawet pewni, czy uda się nam nagrać serię w związku z covidowymi ograniczeniami. Zadawaliśmy sobie pytania: „Możemy to zrobić? Powinniśmy to zrobić? Jak byśmy to zrobili?”. Gdy to przeanalizowaliśmy, zdaliśmy sobie sprawę, że nie ma mowy, abyśmy mogli to robić w ten sam sposób, co wcześniej. Doctor Who to jeden z najtrudniejszych seriali do produkcji i zdawaliśmy sobie sprawę, że [pandemia] może to jeszcze bardziej utrudnić. Każdego roku staraliśmy się pchać serial dalej i nie chcieliśmy zawieść jego ambicji. Jednak utrzymanie poprzedniej liczby odcinków było finansowo, logistycznie i operacyjnie niemożliwe.
Zdałem sobie sprawę, że istnieje sposób utrzymania ambicji na wysokim poziomie – by popchnąć serial do przodu i bawić się różnymi rzeczami. I właśnie dlatego wybraliśmy ten format. Między innymi dzięki temu możemy mieć więcej powtarzających się postaci – w tym złoczyńców i potworów. Korzystaliśmy z naszych zasobów tak sprytnie, jak to było możliwe, także w przypadku planów i lokacji.
Oczywiście Chibnall ma doświadczenie odnośnie tworzenia serializowanych dramatów, czego najlepszym przykładem jest Broadchurch:
Autorska telewizja stała się właśnie bardziej serializowana, prawda? Jeśli pomyśli się o tym, co jest dostępne w telewizji i w serwisach streamingowych, tak wiele jest serializowane. Więc nie myślę, że to, co tu robimy, jest nie na miejscu. Wręcz przeciwnie.
Dla Jodie Whittaker, która również ma doświadczenie z Broadchurch, nowy format serii jest czymś znajomym:
Pochodząc z takiego świata, złożonego z dramatów i filmów fabularnych, wydawało mi się to [nowy format] w pewien sposób dziwnie bardziej znajome. Dobrze jest móc zacząć od początku i rozbudowywać to do końca. A gwoździem programu jest tu dla mnie to, że można było pracować z ludźmi przez dłuższy czas – nie są tu tylko przez jeden odcinek.
Do kolejnej serii powraca również Mandip Gill, dla której jest to już trzecia seria w roli Yaz Khan. Co ona sądzi o nowym formacie serii?
Jeśli chodzi o historię, tym razem można się w nią naprawdę zagłębić. Byłam w stanie śledzić po drodze emocje, fabułę i podteksty pewnych kwestii. Nie musieliśmy utrzymywać tego wewnątrz pojednynczych odcinków. W poprzednich dwóch sezonach czasami nie było miejsca na kontynuację tych podróży. A także, po prostu dlatego, że nie było to robione w dwóch poprzednich seriach, fajnie jest robić ten sam serial, ale inaczej.
Dla Johna Bishopa, wcielającego się w rolę Dana Lewisa, nowego towarzysza Doktor, wejście na pokład TARDIS było czymś zupełnie nowym i niezwykłym:
Po prostu zaskoczyła mnie skala. Nie mam pojęcia, co siedzi w głowie Chrisa, aby móc napisać coś takiego. Jest tak wielowarstwowe, z wieloma równoległymi wątkami rozgrywającymi się równocześnie. I to zagrożenie i skala rośnie i rośnie przez całą serię. To coś o wiele większego niż to, czego się spodziewałem.
Zdaniem Chibnalla już w pierwszym odcinku czeka nas wiele akcji:
Zaczynamy od poziomu, który normalnie widuje się w finale, z katastrofalnymi wydarzeniami. To zupełnie inny rodzaj odcinka otwierającego serię. W rzeczywistości trudno przypomnieć sobie podobny do niego odcinek w historii serialu.
Odcinek pierwszy to rozpoczęcie wielkiej tajemnicy. Jest dynamiczny, ekscytujący i pełen pytań. Jest tu sporo nowych postaci, wiele tajemnic i więcej niż jeden antagonista. Przedstawia tajemnice, które będziemy odkrywać przez kilka kolejnych tygodni. To największa historia, jaką kiedykolwiek opowiedzieliśmy.
Czy pandemia miała wpływ na to, co zobaczymy na ekranie – na przykład przez więcej ujęć w lokacjach i mniej studyjnych?
Tak naprawdę nie skończyło się tak, częściowo dlatego, że nie mogliśmy wyjechać za granicę, by realizować tam zdjęcia. Zmienia się wszystkie swoje zasoby i pod pewnymi względami tak naprawdę mamy więcej dużych ujęć studyjnych. Jedną z najtrudniejszych rzeczy, jakie próbowaliśmy zrobić w tym roku, było nakręcenie półstronicowej sceny w sypialni w lokacji. Było to niemożliwe, bo stosowanie się do utrzymywania dystansu społecznego oznaczało, że nie mogliśmy zmieścić całej załogi na tak małej przestrzeni.
Byliśmy w stanie zrobić wszystko to, co zwykle robimy, jeśli chodzi o interakcje między postaciami, ale za kulisami było to niesamowicie trudne dla wszystkich. Wszyscy musieli na nowo wyobrazić sobie swoją pracę. Musieliśmy na nowo wyobrazić sobie, czym jest ten serial i jak się go robi.
Pojawianie się nowych towarzyszek za każdym razem jest swego rodzaju miniresetem serialu, gdyż wraz z nimi na nowo odkrywamy świat przedstawiony oraz samą Doktor, dzięki czemu widzom poznającym serial jest łatwiej się z nimi identyfikować. John Bishop powiedział, jak to wyglądało w przypadku Dana:
W pierwszym odcinku Dan jest w zasadzie jak duży dzieciak, wpadający na różne rzeczy. Myślę, że to właśnie dlatego wymienianie towarzyszy jest ważną rzeczą w Doctor Who. Bo gdy żyli takim życiem zbyt długo, rozumieją to wszystko, a tym, czego potrzebuje się jako widz, jest ktoś mówiący: „Co? Co ona właśnie powiedziała? Co się tu dzieje?”. Aby narracja działała, potrzeba ludzi, którzy dosłownie nie mają pojęcia, co się dzieje. I całkiem łatwo się to prawdziwie gra, gdy samemu nie ma się pojęcia, co się dzieje!
Dla Jodie Whittaker współpraca z Bishopem była nad wyraz udana, mimo różnych przeciwności:
Byłam częścią zdjęć próbnych Johna, i on wszedł w nią, prawdopodobnie nigdy wcześniej prowadząc własnej sceny. Jest jak rozchichotany dzieciak i jest genialny. Podobnie jak Brad [Bradley Walsh], ma bardzo zajęte życie poza tym, ale po prostu chce być częścią przygody. I jest taki uroczy. Myślę, że mogło być nam naprawdę ciężko, bo pożegnanie z Bradem i Tosinem [Colem] było bardzo emocjonalne. Ale John wszedł w rolę niezwykle otwarty.
Niestety nie mogliśmy przyjąć go tak, jak chcieliśmy, ze względu na ograniczenia – nie mogliśmy jeść razem kolacji po pracy, dzielić się samochodami lub wchodzić w interakcje w lokacji, tego typu rzeczy. Ale nie mógł być milszy i bardziej otwarty na całą załogę. Czułam się tak, jakbyśmy stali się sobie naprawdę bliscy, w sposób, w jaki nie sądziłam, że będziemy mogli.
A jak wyglądają interakcje pomiędzy Yaz i nowym towarzyszem?
Pomiędzy Danem i Yaz toczy się ładna, zdrowa rywalizacja, podobnie jak w przypadku ludzi z Liverpoolu i Yorkshire. On nie zastępuje Grahama – nasza relacja jest zupełnie inna. Mamy coś w stylu… Nienawidzę słowa przekomarzanie się, ale jesteśmy wobec siebie nieco bezczelni. Jesteśmy jak duet, w pewnym sensie komediowy. Odbijamy się od siebie. Gdy jego postać jest zaskoczona sytuacją, Yaz mówi: „To właśnie robimy, przestań palić głupa”. Nie sądzę, by powiedziała coś takiego do Grahama czy Ryana, ponieważ razem odkrywali tę podróż w podobnym tempie. Ale teraz wie, co robi, może być trochę bezczelna – bo Yaz była kiedyś taką osobą jak Dan.
John Bishop wyznał też, co według Chibnalla wniesie sobą do roli i serialu:
Dobre zęby. Dlatego dostałem te rolę zamiast Alana Carra. A naprawdę, jak Chris mi to wyjaśnił, Dan jest postacią, która chce wszystkim uchylić nieba, a robiąc to, w jakiś sposób traci samego siebie.
Byłem też (podobnie jak Chris) bardzo świadomy tego, że jeśli jesteś komikiem, ludzie założą, że wszystko, co powiesz, będzie żartem, będzie puentą. Nie chciałem tego robić, bo wtedy stajesz się postacią komiczną, w przeciwieństwie do prawdziwej – a Chris nie chciał, aby Dan był jedynie komediowym przerywnikiem. To mnie najmocniej przyciągnęło do tej roli.
Odtwórczyni roli Trzynastej opowiedziała również o relacji pomiędzy Doktor a Danem:
To, co jest tak intrygujące dla Doktor odnośnie Dana, to, że on znajduje się na granicy czegoś osobistego, tak samo jak ona. Ze względu na etap, na którym znajduje się w swym życiu, Dan mówi o tym, kim jest. Otrzymujemy kogoś, kto, szczególnie na początku, po prostu stara się nadążać, ale przy tym jest przypadkowym bohaterem. Przypuszczam, że pod wieloma względami jest dość dziecinny w sposób, jaki Doktor naprawdę kocha.
A co Bishop sądzi o współpracy z weterankami serialu?
Cała załoga, cały zespół, wszyscy byli po prostu świetni. Ale najważniejsze są Mandip i Jodie, z którymi praca była po prostu przyjemnością. Ta dwójka jest jak roztrzepane małe szkolne koleżanki. Po prostu są najbardziej wyjątkowe.
Liczba dialogów, których Jodie jest w stanie nauczyć się i odegrać, jest absolutnie fenomenalna. Naprawdę, fenomenalna. Gdy widzi się to w telewizji, to wszystko zdaje się być naturalne i wierzy się we wszystko, co mówi. Ale podczas prób naprawdę się widzi, co musi zrobić, by uczynić to wiarygodnym – gdy żadne z nas nie wie, co połowa z tego znaczy!
Co jeszcze o 13 serii może powiedzieć Mandip Gill?
To seria pełna emocji. Jest pełna objawień. Naprawdę myślę, że ludziom spodobają się fabuły poszczególnych postaci i ogólna historia, która przewija się przez odcinki. I jest dynamiczna – tyle razem biegaliśmy!
Parę słów o nadciągającej przygodzie dodała również Jodie Whittaker:
Uwielbiam to, że Chris wkłada w serial swoją miłość do życia. Jeśli jako showrunner kiedykolwiek masz możliwość nadania mu osobistego charakteru, to nadaj mu osobisty charakter. Naprawdę to kocham.
Ten serial zabierze was w zawiłą przygodę. Doktor dowie się czegoś o sobie i zmierzy się ze swoimi największymi i najstarszymi wrogami. I nie będzie w stanie tego zrobić bez Yaz i Dana przy boku.
Pierwszy odcinek 13 serii Doctor Who, z podtytułem Flux, ukaże się już 31 października na kanale BBC One o godzinie 19:25 polskiego czasu. Z kolei w Polsce premiera nowej serii będzie miała miejsce na kanale BBC First 19 listopada o godzinie 17:25. Trailer najnowszej serii można zobaczyć tutaj, a tutaj znajdziecie najważniejsze informacje na jej temat.
Źródło: Doctor Who Magazine #570
(ona/jej)
Hobbystyczna tłumaczka oraz fanka science fiction i fantastyki. Obecnie podróżuje w czasie i przestrzeni, szukając swego miejsca w świecie. Doktor(a) poznała w 2016 roku i od tamtej pory znajomość ta stale się zacieśnia. W wolnych chwilach pochłania kolejne filmy i seriale – głównie te brytyjskie, z brytyjskimi aktor(k)ami, a także poruszające tematykę podróży przez czas, kosmos i ludzki umysł.