Kolejny etap serii Clever Boy ogląda zostaje zamknięty. 5 seria Doctor Who była dla mnie ciekawym seansem i długo wyczekiwanym powrotem. Pora na podsumowanie odcinków, wydania i ciekawostki.
Stało się. Po bardzo długiej przerwie czekała na mnie 5 seria Doctor Who. Nie wiem, jak to się stało, ale nie wracam za bardzo do początków Jedenastego Doktora. Przed powtórnym seansem pamiętałem o czym były odcinki, ale wiele szczegółów już mi umknęło. Zanim zacząłem rewatch pamiętałem o motywie przewodnim serii czy plot twistach. Nie oznaczało to jednak, że różne sceny mnie nie poruszą – Doctor Who porusza mnie aż za bardzo. W mojej głowie 5 seria widniała bardzo wysoko. Trochę poniżej 4 serii, ale pamiętam, że byłem pozytywnie nią zaskoczony. Rewatch tego nie zmienił.
5 seria Doctor Who dała nam bardzo dużo dobrych i fajnych odcinków. Właściwie wszystkie mi się podobały. The Eleventh Hour było mocnym rozpoczęciem, zarówno serii, jak i ery nowego Doktora. Oczywiście uwielbiam Vincent and the Doctor. Ta historia niesamowicie mnie porusza. Za każdym razem, gdy ją oglądam, lubię później czytać o artyście i przeglądać jego dzieła w internecie. Dużo radochy sprawił mi także The Lodger. Lubię lżejsze odcinki z dobrymi elementami komediowymi. Finał serii był wspaniały. Praktycznie żadną historię nie oceniłbym źle oprócz jednej. Victory of the Daleks jest odcinkiem, który najmniej przypadł mi do gustu. Nie czułem stawki, która była w odcinku. Nie podoba mi się redesign Daleków. To odcinek, który jest tylko okej. Raczej z chęcią do niego wracać nie będę.
To pierwsza seria Jedenastego Doktora. Na początku ciężko było mi się przyzwyczaić do nowej twarzy. Tak, znałem oczywiście to wcielenie Władcy Czasu, a nawet dołączyłem do oglądania Doctor Who na bieżąco w połowie 6 serii. Jednak przez lata spędzone z Dwunastym i Trzynastą, a także częstymi powrotami do Dziewiątego i Dziesiątego wiele z tego wcieleniu zapomniałem. Były momenty i sceny, które mnie zaskoczyły. Czasem Jedenasty bywa porywczy, agresywny, szalony. Można się go bać. Innym razem jest czarujący, bardzo mądry i można by go słuchać godzinami. Początki przypominania sobie tej inkarnacji były dla mnie trudne. Ale Jedenasty szybko wrósł w moje serce. 5 seria ma wiele świetnych odcinków, w których Matt Smith może błyszczeć.
Towarzyszką Jedenastego Doktora zostaje Amy Pond. Poznajemy ją jako małą dziewczynkę, co od razu urzeka. Amy bywa przebojowa, jest ciekawa świata, ale także odważna. Czasem się boi, ale szybko ufa Doktorowi. Polubiłem tę postać, ale nie przekonała mnie jeszcze do siebie tak, jak poprzednie towarzyszki. Amy trochę się rozwija podczas przygód z Doktorem, ale nie aż tak bardzo jak inne podróżniczki. Jednocześnie ma w sobie coś takiego, co wywołuje uśmiech na twarzy i chce się z nią przebywać, dowiedzieć więcej.
Motyw przewodni serii jest z nią bardzo mocno związany, więc patrzymy na nią trochę jak na zagadkę. Cieszy mnie też to, że seria, mimo perturbacji sercowych, zakończyła się dla niej dobrze. Odzyskała nawet rodziców, chociaż… ci już więcej nie wrócą i chyba się o nich nie wspomni. Dziwna decyzja showrunnera. Minusem jaki mogę przypisać Amy Pond to niektóre zachowania wobec Rory’ego. Widzimy, że Amy czasem skłania się bardziej ku obdartemu, wymyślonemu przyjacielowi z dzieciństwa, niż swojemu narzeczonemu. Nie podobało mi się wpychanie ich w trójkąt miłosny. Cieszę się jednak, że za bardzo w to nie wbrnięto. Amy reaguje też łagodniej i inaczej na dołączenie narzeczonego we wspólne przygody – niż to było to w przypadku Rose i pojawienia się na pokładzie TARDIS Mickeya.
Rory Willaims to postać, którą bardzo szybko polubiłem. Bardzo cieszyłem się, gdy dołączył na pokład TARDIS. Na początku był głosem rozsądku. Widział to, co nam kochającym Doktora oraz Amy nie zawsze przychodzi do głowy. Doktor zwiastuje niebezpieczeństwo. Podróżując z nim zapominamy o normalnym świecie i pchamy się w objęcia śmierci. Widzimy, że Rory jest zazdrosny o Amy. No ale ma ku temu powodów. Towarzysz jest uroczy, czasem niezdarny, ale bywa bystry, odpowiedzialny i zaradny. Jego śmierć bardzo mnie zabolała, chociaż wiedziałem, że nadejdzie. Jego wątek w finale rozgrzał moje serce. Wierność i miłość, jaką darzy Amy jest przepiękna. Cieszę się, że odnaleźli wspólne szczęście.
5 seria to także powrót tajemniczej River Song. Widzieliśmy jak poświęciła się dla Dziesiątego Doktora i innych istnień w 4 serii. Wiemy też, że ona i Doktor podróżują czasowo w innych kierunkach. On poznaje ją coraz lepiej, ona może go znać coraz mniej. River jest przebojowa. Pojawia się tak naprawdę w 4 odcinkach, ale w wielu scenach kradnie show. Rezolutna, bystra, lubiąca przygody, wojownicza. Jej zalety mógłbym wymieniać bardzo długo. Song jest bardzo oddana Doktorowi i najwyraźniej ufa mu bezgranicznie. W tym momencie nadal nie wiemy, kim jest. Jednak jest dużą zaletą historii, w których się pojawia.
Jak przy poprzednich seriach, warto wspomnieć kolejność, w której kręcono odcinki 5 serii. Na początku powstała historia o Płaczących Aniołach, czyli The Time of the Angels oraz Flesh and Stone. W sumie jest to ciekawe, że Matt Smith i Karen Gillan zaczynali od tego odcinka, bo był dość wymagający. U boku mieli za to Alex Kingston. To na pewno dobrze związało ich na przyszłość. Następnie kręcono The Beast Below i Victory of the Daleks. Dopiero piątym kręconym odcinkiem był debiut Jedenastego, czyli The Eleventh Hour. Następnie pracowano nad historią o Sylurianach, czyli The Hungry Earth i Cold Blood. Arthur Darvill nakręcił więc swoją śmierć, a potem jeszcze kręcił kolejne odcinki. Piąty blok produkcji tworzyły odcinki The Vampires of Venice oraz Vincent and the Doctor. W następnym bloku produkcji kręcono finałową historię – The Pandorica Opens i The Big Bang. Po nakręceniu finału w ostatnim bloku produkcyjnym trwały prace nad odcinkami The Lodger i Amy’s Choice. Moim zdaniem to dość ciekawe.
5 seria Doctor Who ma wiele wydań. Ja posiadam wersję na Blu-Ray, która była wydawana z okazji 50. rocznicy Doctor Who. 5 seria znajduje się w pudełku z okładką Pandorici. Na nie nałożona jest tekturowa nakładka – z przodu obrazek promocyjny z Jedenastym Doktorem i Amy otoczonymi przez wrogów, z tyłu spis odcinków, dodatków i różne screeny z serialu.
Całość została wydana na 6 płytach. W opakowaniu jest także mała książeczka z listą odcinków i dodatków, różnymi grafikami i krótkim posłowiem od Stevena Moffata. Tak jak przy poprzednich wydaniach na każdej z płyt naklejone są postacie: Amy w stroju policjantki, Winston Churchill, Rory, Vincent van Gogh, River Song i Jedenasty Doktor. Menu na płytach nie powala, ale nie jest najgorsze.
Jakie dodatki są na płytach? Na pierwszej: pierwszy odcinek z komentarzem, dodatkowa scena w TARDIS z Amy i Jedenastym, wideo pamiętnik opowiadający o regeneracji, nowej TARDIS czy ciężarnej Amy. Na drugiej płycie mamy odcinek 3 i 4 z komentarzami, krótkie informacje o Dalekach (Moffat twierdzi, że dopóki nie zmierzy się z Dalekami nie jest się Doktorem, dlatego chciał, by Jedenasty szybko ich spotkał). A także kolejny wideo pamiętnik, w którym dowiadujemy się np. że Karen Gillan bardzo bała się kręcić scenę zapadnięcia się pod ziemię w The Hungry Earth. Na trzeciej płycie otrzymaliśmy odcinek 6 z komentarzem, scenę w TARDIS dziejącą się po 5 odcinku, a także filmik o Płaczących Aniołach (tu Moffat zdradził, że nie spodziewał się, że Blink odniesie taki sukces). Czwarta płyta to z kolei Cold Blood z komentarzem, filmik o Sylurianach czy kolejny wideo pamiętnik. Na piątej płycie mamy The Big Bang z komentarzem, krótki filmik o Przymierzu oraz różne serialowe wpadki. Z kolei na 6 płycie znajduje się cały sezon Doctor Who Confidential i zwiastuny.
Pora na garść ciekawostek zza kulis serialu:
- Czytanie scenariusza do pierwszego odcinka 5 serii odbyło się we wrześniu 2009 roku.
- Moffat chciał podkreślić, że to ten sam Doktor, tylko z innym ciałem i twarzą.
- Matt Smith, gdy dowiedział się, że otrzymał rolę, był w trakcie kręcenia pilota serialu komediowego.
- Nowa TARDIS była o wiele większa od poprzedniej i miała „cztery ściany”.
- Karen Gillan dowiedziała się, że zagra Amy już w dniu castingu.
- Odcinek The Beast Below kręcono na terenie starej nieużywanej fabryki, którą przerobiono na statek kosmiczny.
- To Mark Gatiss chciał zaprezentować kolorowe i większe Daleki.
- Alex Kingston sama chciała zrobić sceny kaskaderskie w historii o Płaczących Aniołach.
- To Matt Smith wymyślił, by Alex upadła na niego, gdy Doktor przechwycił River w TARDIS.
- Zamiana aktorki w Płaczącego Anioła trwała średnio 2-3 godziny.
- Steven Moffat zainspirował się szczelinami, bo w pokoju jego syna pojawiła się jedna.
- The Vampire of Venice kręcono w Chorwacji w Trogii.
- Do Chorwacji na zdjęcia wybrała się cała ekipa.
- Jako statystów do odcinka weneckiego zatrudniano lokalnych mieszkańców. Starsza kobieta z kozą nie rozumiała języka i ciężko się było z nią dogadać.
- Brzuch ciężarnej Amy z Amy’s Choice był z lateksu.
- Zdjęcia do odcinka Vincent and the Doctor również powstały w Chorwacji.
- Kawiarnia inspirowana obrazem van Gogha naprawdę nie istnieje. Została stworzona na potrzeby serialu.
- Matt Smith bardzo cieszył się ze sceny grania w piłkę nożną w The Lodger, bo zanim został aktorem, chciał być piłkarzem.
- W odcinku The Pandorica Opens aktorzy tak naprawdę nie jeździli na koniach, tylko udawali.
- Żeby wypromować nową erę serialu Matt Smith i Karen Gillan wybrali się w trasę doktorowym autobusem i odwiedzili kilka miast, gdzie wyemitowanono 1 odcinek 5 serii. Odwiedzili m.in. rodzinne miasto Karen i szkołę Matta.
5 seria Doctor Who to świetny debiut Jedenastego Doktora. Steven Moffat wielokrotnie zaskakiwał, bawił i wzruszał. Stworzył naprawdę solidną serię, a jego poprzednik zawiesił poprzeczkę naprawdę wysoko. Do odcinków Moffata nie mam żadnych zastrzeżeń. Bardzo lubię zarówno początek serii, jak i jej zakończenie. Poznaliśmy wiele pobocznych postaci, które były ciekawe i zapadły mi w pamięć. Nowi towarzysze są naprawdę dobrzy. Podobał mi się także wątek przewodni związany ze szczelinami i Pandoricą. Cieszy mnie też, że zasiano ziarno kolejnych tajemnic, które będziemy odkrywać w kolejnych seriach. Czasem nie warto otrzymywać odpowiedzi na wszystkie pytania od razu. Podsumowując – bawiłem się naprawdę dobrze. Teraz już wiem, że muszę wracać do pierwszych przygód Jedenastego Doktora częściej.
Przede mną rewatch 6 serii Doctor Who (jak już powtarzałem, za dużo z niej nie pamiętam) i odcinka specjalnego A Christmas Carol, który jest mi dość obojętny, a jednocześnie prawie nic z niego nie pamiętam. Nie mogę się doczekać!
5 seria Doctor Who
Ocena: 5/5 TARDISek
Scenarzyści: Steven Moffat, Mark Gatiss, Toby Whithouse, Simon Nye, Chris Chibnall, Richard Curtis, Gareth Roberts
Reżyseria: Adam Smith, Andrew Gunn, Jonny Campbell, Catherine Morsehead, Ashley Way, Toby Hayes
Teksty z cyklu Clever Boy ogląda przeczytacie tutaj.
Dziennikarz, uwielbia herbatę i wino. Kocha Dwunastego Doktora i Donnę. W wolnej chwili wychodzi z domu, bo nie znosi samotności. Uwielbia życie w mieście. Ogląda dziesiątki seriali, śledzi i bawi się popkulturą, gra na konsoli. Stara się rozbawiać ludzi w każdej możliwej okazji, żeby świat nie był ponury. Ogarniacz czasu i przestrzeni.